Witaj!

Jeżeli podobnie jak ja jesteś wielką fanką kosmetycznych zakupów, to zachęcam do skorzystania z poniższych rabatów w polecanych przeze mnie sklepach! Wystarczy, że podczas składania zamówienia wpiszesz je w koszyku.

Wishtrend -10% na zakupy w marcu z kodem JUN10.
Naturalny Punkt Widzenia -10% na hasło SAKURAKOTOO (kod nieograniczony czasowo).
Yesstyle -10% na pierwsze zakupy (wystarczy kliknąć w 'Get an extra 10% off' na dole strony i podać adres email).

Mam nadzieję, że spodoba ci się moja twórczość i zostaniesz ze mną na dłużej ❤
Kliknij i zaobserwuj!
  • MAKIJAŻ
    Jestem ogromną fanką kosmetyków kolorowych - zwłaszcza produktów do ust, dlatego często testuję różne nowości. Jeśli z tobą jest podobnie, koniecznie zajrzyj ♡
    CZYTAJ WIĘCEJ
  • PIELĘGNACJA
    Tutaj poczytasz o szeroko pojętej pielęgnacji cery i włosów, a także urządzeniach kosmetycznych, które miałam okazję testować ♡
    CZYTAJ WIĘCEJ
  • KSIĄŻKI
    Choć w sieci jest cała masa artykułów poświęconych urodzie, to nadal w tym temacie wygrywają książki ♡ Jeśli szukasz dobrej lektury, to być może znajdziesz tu jakąś ciekawą propozycję!
    CZYTAJ WIĘCEJ

Peripera, Peri's Ink Minimini Set Girls Cabinet #True Feminity

Peripera, Peri's Ink Minimini Set Girls Cabinet #True Feminity

Hej dziewczyny,

W dzisiejszym wpisie zrecenzowałam dla was kolejny produkt ze sklepu Jolse. Zestaw tintów Peripera wybrałam do testowania głównie przez wzgląd na to, że była to nowość, no i miała świetny wygląd - metalowa kasetka, którą sami możemy ozdobić niewątpliwie jest sporą zachętą.

Poza tym, produkty tej marki są bardzo popularne, a że nigdy nie umiem zdecydować się na jeden kolor, to postanowiłam wypróbować od razu kilka. Czy produkty, te rzeczywiście są tak dobre, jak wiele osób uważa? Jeżeli jesteście ciekawe mojej opinii, to zapraszam!

Opis Producenta


Peripera, Peri's Ink Minimini Set Girls Cabinet to limitowana edycja najpopularniejszych i najlepiej sprzedających się tintów do ust, w pięciu różnych odcieniach.

W skład zestawu wchodzi jedno opakowanie, arkusz losowo wybranych naklejek oraz pięć miniaturowych tintów.

Jakie kolory można znaleźć w poszczególnych kasetkach?

True Feminity (blue):                                                  Girls Crush (pink):

- Rose Quartz (Original)                                    - Rose Quartz (Original)
- Grapefruit Orange (Original)                         - True Red (Original)
- True Red (Miosture)                                        - Reddish Pink (Velvet)
- Pink Red (Velvet)                                             - True Orange (Velvet)
- Drop BB (Bright Beige)                                   - Drop BB (Bright Beige)


Skład:
Water, Butylene Glycol, Glycerin, Polyacrylate Crosspolymer-6, Phenoxyethanol, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Methylparaben, Red 28 (CI 45410), Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Titanium Dioxide (CI 77891), Acid Red 18 (CI 16255), Dextrin, Stevioside, Fragrance(Parfum), PEG-240/HDI Copolymer Bis-Decyltetradeceth-20 Ether, Aluminum Hydroxide, Ammonium Polyacrylate, Hydrolyzed Collagen, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Potassium Laurate, BHT, Rosa Damascena Flower Water, Ethyl Hexanediol, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Psidium Guajava Fruit Extract, Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Citrus Paradisi (Grapefruit) Fruit Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Extract, Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract, Ethylhexylglycerin, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Diospyros Kaki Fruit Extract, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract, Pyrus Communis (Pear) Fruit Extract, Punica Granatum Fruit Extract, Juglans Regia (Walnut) Seed Extract, Solanum Lycopersicum (Tomato) Fruit Extract, Morus Alba Fruit Extract.




Moja Opinia


Peripera, Peri's Ink Minimini Set Girls Cabinet #True Feminity


Kasetka którą wybrałam ma jasno błękitny kolor i jest naprawdę dobrze wykonana - oczywiście wyglądem ma przypominać szafkę szkolną, rodem z amerykańskich seriali młodzieżowych. Do zestawu dostajemy również arkusz z naklejkami, które możemy ponaklejać w dowolny sposób - jest ich na tyle dużo, że bez problemy zajmiemy całą powierzchnię i jeszcze nam kilka zostanie. Te, które się nie zmieściły nakleiłam od wewnętrznej strony, żeby nic się nie zmarnowało.


Peripera, Peri's Ink Minimini Set Girls Cabinet #True Feminity

Peripera, Peri's Ink Minimini Set Girls Cabinet #True Feminity


Kasetka ma kształt podłużnego prostokąta i otwiera się na klik. W środku znajduje się pięć, najbardziej popularnych tintów z całej kolekcji, z czterech głównych linii - bb, velvet, original oraz moist. Każdy z produktów ma inny kolor i do wyboru mamy dwie wersje kasetek - ta którą ja wybrałam to 'true feminity' ponieważ mimo tego, że mam słabość do mocnego różu, to jednak kolory tintów mi niespecjalnie odpowiadały. Ich pojemność jest niewielka - wynosi zaledwie 2,7 grama jednak wydajność jest całkiem dobra i bez problemu powinny wystarczyć na co najmniej kilka miesięcy stosowania, jednak to zależy jak dużo emulsji będziemy nakładać.


Peripera, Peri's Ink Minimini Set Girls Cabinet #True Feminity


Jako, że jestem fanką gradientu to nanoszę zazwyczaj niedużą ilość - sporym plusem jest, że kolor możemy nakładać warstwami i w ten sposób decydować jak mocny ma on być. Jeśli chodzi o trwałość to jest najzwyczajniej w świecie przeciętna. Jeżeli nie będziemy nic jeść to kolor pozostaje intensywny do 3-4 godzin, potem zaczyna stopniowo blaknąć. Natomiast w momencie gdy coś jemy to może zejść nawet całkowicie.

Kolory które najbardziej przypadły mi do gustu to dwa tinty z serii original - rose quartz oraz grapefruit orange, a także jeden z serii moist - true red.


Peripera, Peri's Ink Minimini Set Girls Cabinet #True Feminity


Originals mają wodnistą konsystencję i są typowy barwnikami - bardzo ładnie wtapiają się w usta i wyglądają dosyć naturalnie, nie odcinając się od ich naturalnego konturu. Nie podkreślają również suchych skórek, zagłębień czy innych niedoskonałości. Ich trwałość jest chyba najkrótsza. Podobnie sprawa ma się z wersją moist, ma ona jednak trochę gęstszą konsystencję.


Peripera, Peri's Ink Minimini Set Girls Cabinet #True Feminity

Peripera, Peri's Ink Minimini Set Girls Cabinet #True Feminity


Wersja velvet nieszczególnie mi się podoba ponieważ ma najcięższą teksturę i najmocniejsze krycie - po jej nałożeniu, rzeczywiście widać że coś jest na ustach i bardziej nadaje się na jakieś większe okazje, niż na co dzień. Kolor jest intensywny i również nie podkreśla ewentualnych niedoskonałości ust. Trwałość jest najlepsza ze wszystkich pozostałych kosmetyków.


Peripera, Peri's Ink Minimini Set Girls Cabinet #True Feminity


No i na koniec czarna owca całego zestawu, czyli wersja bb. Jeśli mam być z wami szczera to nie mogę nic powiedzieć o jej trwałości ponieważ od razu po nałożeniu tint został usunięty - dlaczego? Ponieważ wygląda strasznie sztucznie - jest za jasny, podkreśla - ale tak naprawdę mocno podkreśla, wszystkie suche skórki jakie tylko się da. Próbowałam nakładać go też na nawilżającą pomadkę ale efekt wciąż był ten sam.


Peripera, Peri's Ink Minimini Set Girls Cabinet #True Feminity


Reasumując, zestaw jest całkiem niezły - przy ogólnym rozrachunku 3 na 5 tintów wypadło całkiem dobrze, pozostałych natomiast  nie będę za często stosować. Jeżeli jesteście zainteresowane tym zestawem to możecie zakupić go na stronie Jolse w cenie 22 USD (ok. 100 zł).


                                    PLUSY                                                      MINUSY

- Bardzo ładne kolory                                                          - Średnia trwałość
- Ciekawie skomponowane opakowanie                         - Zcierają się podczas jedzenia
- Świetny design                                                                   - Tint BB nie nadaje się w ogóle do noszenia
- Wydajność
- Wygodna aplikacja
- Możliwość stopniowania intensywności koloru
- 3 na 5 tintów ma łądne wykończenie i nie podkreślają
  mankamentów ust




MOJA OCENA:


Co sądzicie o tych tintach dziewczyny? Podobają wam się kolory? :) Jakie wykończenie na ustach preferujecie - matowe czy błyszczące? :)



Komentarze

  1. Ten pomarańczowy i czerwony jest naprawdę piękny ale beżowy jest niezbyt atrakcyjny...Zastanawiam się nieraz, jakie kosmetyki wymyślą aby nas zaskoczyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. takie intensywne kolory wpadają w me gusta ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają pięknie i samo opakowanie super pomysł.Ja raczej wole matowe wykończenia ;)
    http://beautybloganeta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tinty, czyli barwniki zazwyczaj dają matowe wykończenia - w tym wypadku najbardziej ink original. Tylko nie jest ono mocno widoczne - wygląda naturalnie i nie można nazwać go płaskim matem. Ten efekt za to daje velvet, która jest najcięższa i mi osobiście nie przypadła szczególnie do gustu :)

      Usuń
  4. Kolory fajne, ale jakoś nie mam na nich chrapki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże co za cudowny produkt! Szkoda, że się tak ściera, bo wygląda uroczo! Totalnie w moim stylu!

    Czy mogłabyś oddać na mnie głos w konkursie DDOB? KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wyglądają takie gradienty, koniecznie musisz napisać, jakimi tintami je robisz, bo szukam jakiegoś dla siebie, a te z Peripera jakoś do mnie nie przemawiają... ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dotąd najlepszy gradient uzyskiwałam dzięki tonymoly, Delight Tony Tint ;) Ma bardzo mocny i intensywny kolor, więc nigdy nie nakładałam go na całe usta.

      Usuń
  7. Urocze maleństwa w ślicznym opakowaniu ale wszelkie kolorki do ust nie są dla nas :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne. Najbardziej spodobał mi się kolor Rose Quartz.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja mam pytanie z innej beczki. Jaki krem najbardziej polecasz na dzień, do noszenia pod krem bb? :)

    https://roseaud.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie używam kremów nawilżający na dzień więc w tym temacie nie jestem ekspertem, chociaż z tego co pamiętam to krem z Mizona z placentą był dosyć lekki i powinien nadawać się na zimę. Oprócz tego krem White Aura z Dr.G pozostawiał fajną poświatę, ale jest bardzo ciężki więc to raczej wyłącznie dla cery suchej.

      Za to zawsze nakładam kremy ochronne z filtrem - mój pomarańczowy ulubieniec ze skin79 został wycofany i zastąpiony nowszą wersją, więc nie wiem jak się teraz sprawuje. Miałam też w próbkach krem Brightening Up z Dr.G i był świetny ponieważ miał bardzo aksamitne i delikatne, matowe wykończenie - oczywiście oba kosmetyki mają SPF50 :)

      Usuń
    2. Mam nową wersję kremu ze skin79, właśnie pomarańczową wersję i jestem zachwycona. Na mojej twarzy rozprowadza się łatwo i zostaje na długo. Krycie również ma przyzwoite (choć ja super dużego nie potrzebuję). Ogólnie polecam :D

      Usuń
    3. Miałam na myśli filtr ochronny w pomarańczowej tubce - sun mild :P A pomarańczowy krem BB też stosowałam i nawet go zrecenzowałam - zgadzam się z Tobą w 100% - mi również bardzo przypadł do gustu ;)

      Usuń
  10. Też chcę taakie iNki !!! :) Obserwujemy?Odwdzięczam się za każdą obserwację :) Daj znać u mnie :* http://szymkowerobotki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. urocze są one ale kurcze drogie skubane...

    OdpowiedzUsuń
  12. Najbardziej w nich podobają mi się ich opakowania i to jak ładnie są zapakowane, ale raczej się na nie nie skuszę bo takie produkty często mnie uczulają. :(

    OdpowiedzUsuń
  13. wow śliczne, mocne kolory zwłąszcza ten czerwony<3

    www.ladyagat.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygladają super i poza tym bardzo podoba mi sie opakowanie. Chy a najgorszy kolor to ten beżowy, bo faktycznie wygląda na za jasny. Tylko szkoda, że to trochę drogie jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, cena jest rzeczywiście wysoka jednak obecnie trwa promocja z okazji Black Friday i można je nabyć w niższej cenie - za 16,50 USD, czyli ok. 70 zł :))

      Usuń
  15. Z daleka myślałam, że są to... lakiery do paznokci. Jakie miłe zaskoczenie. Uwielbiam tinty do ust. Przy dobrej pielęgnacji to nieprawda, że wysuszają usta. Ja mogę nosić je codziennie. Bardzo podobają mi się takie makowe czerwienie. Także Rapid Heartbeat wyjątkowo do mnie przemówił.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie się z Tobą zgadzam kochana - odpowiednia pielęgnacja to podstawa. Jak dotąd nie natknęłam się na zbyt wiele tintów, które w jakikolwiek sposób przyczyniłyby się do nadmiernego przesuszania ust :)

      Usuń
  16. Bardzo fajnie wyglądają, teraz na black friday poluje na tinty bo ten z benefitu szału nie robi, a wolę takie delikatne wykończenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tinty z Benefitu poluję już od dłuższego czasu, ale cena za pojedynczą sztukę jest tak skandalicznie wysoka, że po prostu szkoda mi na nie pieniędzy :P Czekam aż staną się tak o połowę tańsze :P

      Usuń
  17. Tinty wyglądają przeuroczo, opakowania są wręcz mistrzowskie. Bardzo podoba mi się gama kolorystyczna i jestem w stanie wybaczyć jeden nietrafiony odcień. Kiedyś sięgałam bardzo często po tinty, a ostatnio przerzuciłam się na matowe szminki. Muszę koniecznie do nich wrócić, bo bardzo mi się podoba efekt jaki pozostawiają na ustach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również bardzo lubię matowe szminki - ogólnie, uwielbiam wszystko to, co nie ma błyszczącego, lepkiego wykończenia :P Kiedyś miałam słabość do błyszczyków, ale obecnie raczej za nimi nie przepadam.

      Usuń
  18. Sam zestaw bardzo mi się podoba, ale z racji, że rzadko maluję usta, pewnie by się u mnie zmarnował...

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne te produkty! Mają świetne kolorki, ale kurczę czemu takie drogie..

    Obserwuje i zapraszam do mnie! UNREALIZABLE

    OdpowiedzUsuń
  20. bardzo fajne są te produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny zestaw. Wygląda mega <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz