Hej dziewczyny,
W dzisiejszym wpisie, przygotowałam dla was recenzję kolejnego z produktów, które otrzymałam do testów ze sklepu z koreańskimi kosmetykami Style Korean, mianowicie pudru wykończeniowego mojej ulubionej marki 3CE. Jeżeli jesteście ciekawe, czy sprawdził się u mnie tak dobrze jak pozostałe produkty, które miałam okazję testować to zapraszam!
Opis Producenta
3CE Stylenanda, Natural Finish Loose Powder to puder, dający naturalne i świetliste wykończenie makijażu. Jego formuła jest aksamitna, bardzo dobrze zmielona, oraz zawiera mikroskopijne, nawadniające cząstki, które pod wpływem aplikacji rozkładają się i zapewniają gładką skórę pełną blasku oraz efekt nieskazitelnej cery.
Produkt zawiera również w składzie czynnik regulujący nadmierne wydzielanie sebum, który dostarcza nawilżenia i utrzymuje cerę świeżą, zmatowioną i bez błyszczenia przez długie godziny. Pory są odblokowane, a skóra może swobodnie oddychać. Puder występuje w dwóch wariantach kolorystycznych - 001 dającym świetliste wykończenie, oraz 002 który zapewnia naturalny wygląd cery.
Po otwarciu produktu i zerwaniu naklejki zabezpieczającej należy ją zachować i nakładać z powrotem po każdym zastosowaniu produktu. Puder zawiera w sobie cząstki nawilżające, które mogą parować i osadzać się na gąbce do aplikacji w skutek czego, pogorszy się jej jakość.
Moja Opinia
Puder ten wpadł mi w oko już od pierwszego wejrzenia, gdy zobaczyłam na zdjęciach promocyjnych jak mocny efekt rozświetlenia zapewnia. Biorąc jednak pod uwagę, że dostępne są jedynie dwa odcienie, miałam niemałe obawy czy ostatecznie produkt nie okaże się dla mnie za jasny ponieważ pod uwagę brałam wyłącznie wersję radiant, a nie natural. Na szczęście tym razem, udało mi się trafić z kolorem wręcz perfekcyjnie.
Puder zamknięty jest w eleganckim, przeźroczystym opakowaniu wykonanym z plastiku o pojemności 20 gram, które jest zamykane na czarną zakrętkę. W tym przypadku producent postawił na całkowity minimalizm. Oczywiście, jak przy wszystkich, oryginalnych produktach tej firmy, wieczko zabezpieczone jest cieniutką, szarą tasiemką dzięki czemu mamy pewność że jesteśmy pierwszymi właścicielami i nikt przed nami nie używał kosmetyku.
Po odkręceniu wieczka, ukazuje nam się przegródka z otworami, przez które wysypuje się puder oraz znajduje spoczywająca na niej gąbka. Muszę przyznać, że jest ona dosyć sporych rozmiarów i musiałam się początkowo do niej przyzwyczaić bo do większości produktów które posiadam, dołączane są co najmniej o połowę mniejsze. Jest ona białego koloru i ma aksamitną teksturę, jednak nie lubię nakładać nią pudru na cerę ponieważ niewygodnie sunie się nią po skórze i mam wrażenie, że delikatnie ją podrażnia. Dlatego też, do aplikacji używam najczęściej swojego pędzla. Mam wrażenie, że ten sposób nakładania zapewnia o wiele ładniejszy efekt. Wracając jeszcze do przegródki - początkowo jest ona zabezpieczona specjalną naklejką i przy pierwszym użyciu należy ją zdjąć, ale nie wyrzucać bo jak twierdzi producent w pudrze znajdują się jakieś substancje które mają za zadanie nawilżać skórę i jeśli otworki nie będą zabezpieczone to do gąbki może dostać się wilgoć z pudru co pogorszy jej jakość. Niestety, zanim o tym przeczytałam to naklejka była już dawno w koszu, ale po ponad miesięcznych testach nie zauważyłam żeby coś złego działo się z produktem.
Jeśli chodzi o wydajność to kosmetyki sypkie, mają to do siebie że najczęściej wystarczają na dosyć długi okres czasu, dlatego sądzę że puder powinien wystarczyć na co najmniej rok regularnego stosowania, aczkolwiek myślę że bez problemu wystarczy na znacznie dłuższy okres czasu.
Przechodzą do samego pudru - ma on sypką konsystencję i brak wyczuwalnego zapachu. Kolor rzeczywiście jest jasny, jednak nie trzeba obawiać się bielenia ponieważ nie jest to produkt transparenty. Na moje oko, jest to jasny beż w odzieniu 17~21 i dla osób o tej karnacji, najbardziej bym go polecała. Jeśli chodzi o tonację to jest raczej chłodna, i nie ma wyraźnych, żółtych poddtonów. Puder nie jest matowy, a bardziej satynowy i już wysypany na wieczko wytwarza delikatną poświatę.
Tak jak wcześniej wspomniałam, do aplikacji używam pędzla i mimo tego, że zawsze strzepuję nadmiar kosmetyku to puder i tak się pyli podczas nakładania i nie ma na to chyba żadnego sposobu. Aplikuję go jako zupełnie ostatni krok, czyli już po wykonaniu makijażu oczu i brwi - nie nakładam go przy tym na całą a twarz, a jedynie na jej centralną część aby ją optycznie rozjaśnić. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to jego temperatura - jest wyraźnie niższa niż ma to miejsce w przypadku moich pozostałych kosmetyków, pomimo faktu że przechowuję go w tej samej kosmetyczce. Nie ukrywam, że takie uczucie chłodzenia jest bardzo przyjemne i już nie mogę doczekać się lata! Myślę, że ten produkt spisze się wtedy idealnie.
Po nałożeniu pudru, cera wygląda bardzo ładnie - jeszcze żaden produkt nie zapewnił mi tak mocnego efektu rozjaśnienia i rozświetlenia cery. Kosmetyk działa prawdopodobnie na zasadzie odbicia i rozproszenia światła, dzięki czemu oprócz dodania blasku, maskuje również mniejsze defekty skórne takie jak rozszerzone pory, zaskórniki na nosie czy linie mimiczne bądź inne załamania. Warto jednak pamiętać, że jego krycie jest minimalne, więc absolutnie nie zastąpi korektora czy podkładu. Wykończenie jest satynowe - cera wygląda bardzo naturalnie i świeżo, produkt absolutnie nie tworzy efektu maski czy płaskiego matu. Bardzo lubię nakładać więcej pudru w okolicy pod oczami ponieważ spojrzenie jest wtedy bardziej wypoczęte i pełne blasku.
Nie zauważyłam natomiast żadnego efektu nawilżenia, ale może to wynikać z faktu, że do aplikacji nie używałam dołączonej gąbki, aczkolwiek i tak nie chce mi się wierzyć że miałoby to zadziałać. Puder podkreśla suche skórki, więc cera przed jego aplikacją nie powinna być za bardzo przesuszona. Jeśli chodzi o trwałość, to efekt mocnego rozświetlenia utrzymuje się przez cały dzień, ale mimo zapewnień producenta, puder w żadnym stopniu nie ogranicza nadmiernego wydzielania sebum, więc po kilku godzinach moja strefa T jest tłusta. Produkt w tym miejscu się jednak nie waży, więc po naniesieniu drobnych poprawek makijaż nadal wygląda dobrze. Nie zauważyłam, żeby puder negatywnie wypłynął na moją cerę i wywołał wysyp czy podrażnienia.
Reasumując, pomimo faktu że ów produkt nie jest bez wad to i tak trafia na listę moich ulubionych za zapewnienie bardzo intensywnego efektu rozświetlenia, jakiego nie osiągnęłam jeszcze żadnym innym kosmetykiem i efekt końcowy, który wygląda dokładnie jak na zdjęciach marki. Myślę, że produkt przypadnie do gustu dziewczynom z każdym rodzajem cery, o ile będą używać go z głową tj. dziewczyny z cerą suchą zadbają o nawilżenie, natomiast dziewczyny o cerze tłustej jakimś dodatkowym zabezpieczeniu przed nadmiernie wydzielanym sebum. Jeżeli jesteście zainteresowane zakupem tego produktu, to możecie nabyć go na stronie sklepu StyleKorean w cenie 13 USD, czyli około 50 zł.
PLUSY MINUSY
- Dostępność - Nie nawilża
- Cena - Nieznacznie podkreśla suche skórki
- Wydajność - Nie ogranicza wydzielania sebum
- Nie bieli cery
- Gąbka z funkcją nawilżającą w zestawie
- Tasiemka zabezpieczająca
- Bardzo mocny efekt rozświetlenia
i dodania blasku skórze
- Optycznie maskuje mniejsze
niedoskonałości cery
- Nie wchodzi w pory oraz załamania
- Trwałość
- Naturalne, satynowe wykończenie
- Nie tworzy efektu maski
- Nie waży się na twarzy, ani się nie ściera
- Nie podrażnia skóry
MOJA OCENA:
Co sądzicie o tym produkcie dziewczyny? Lubicie pudry, które dają mocne rozświetlenie cery? :)
Nie mam problemu ze suchymi skórkami, ale czasami się pojawiają, nie chce żeby puder mi to wszystko wyostrzył :(
OdpowiedzUsuńPuder nie podkreśla ich jakoś szczególnie mocno - a już na pewno nie tak jak słynna baza z Etude House, która wynajdywała nawet te nieistniejące.
UsuńMimo wszystko, jeśli z opisu producenta wynika, że powinien on nawilżać skórę, a tymczasem nie daje nawet rady zamaskować suchych skórek, to moim zdaniem nie ma co po nim tego oczekiwać :D
Lubie pudry w takiej formie, jednak kolorystycznie jest bardzo ciemny, tak jak mówisz coś a'la missha 21, na 13 niestety nic a nic pasować nie będzie, a szkoda, bo byłam chętna go zakupić :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, nie ma już jaśniejszego odcienia :(( Gama kolorystyczna w tym przypadku jest bardzo uboga i producent się nie popisał :P
UsuńAż dziwne, niby w Korei to wszystkie produkty takie jasne i ochy i achy, a tutaj jak widać - barwy do najjaśniejszych nie należą, bardziej wpisują się w nasze lokalne definicje jasności wg producentów :D
UsuńWygląda ciekawie, a opakowanie jest śliczne :)
OdpowiedzUsuńMONIQUE BLOG
Nie miałam jeszcze pudru ,który dawał efekt takiego rozświetlenia , muszę się w niego zaopatrzyć ;-)
OdpowiedzUsuńNa pewno będziesz zadowolona bo puder daje efekt świeżego 'looku', który jest idealnym na wiosnę :))
UsuńJeżeli chodzi o pudry, mimo zapewnień producenta jest mi ciężko uwierzyć aby one miały jakiekolwiek nawilżanie... a tutaj dodatkowo ma zminimalizować sebum. Producent chyba trochę za dużo naobiecywał :P
OdpowiedzUsuńTak niestety czasem bywa, że pomimo tego że produkt jest dobry, to nie sprawdzają się wszystkie obietnice producenta :(
UsuńOgólnie to warto wychodzić z założenia, że kolorówka nie ma praktycznie żadnego działania pielęgnacyjnego i też tego od niej nie oczekiwać :P
Dokładnie! jak sama nazwa wskazuje jest to KOLORÓWKA :D
UsuńZa taką cenę warto wypróbować, tym bardziej że daje efekt rozświetlenia, czyli taki jaki Laura Mercier za 200 zł.
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej marce, ale biorąc pod uwagę cenę, należy chyba do luksusowych z wyższej półki, więc nie na mój portfel :P
UsuńZachęciłaś mnie do zakupu tego pudru. Jestem strasznie go ciekawa.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i pozdrawiam http://cebulowyporadnik.blogspot.com/
Lovely product <3
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo ale najpierw musimy mieć cerę nie wymagającą krycia i w ogóle a to nie takie proste ;P
OdpowiedzUsuńHaha, to prawda :)
UsuńKusisz.. zaciekawiła mnie ta marka, muszę coś przetestować :)
OdpowiedzUsuńSkoro podkreśla skórki to niestety nie kupię.
OdpowiedzUsuń