Witajcie kochani,
W dzisiejszym wpisie chciałabym wam przedstawić kolejny z produktów marki Swanicoco, tym razem tonik przeznaczony do cery przetłuszczającej się, po którym oczekiwałam naprawdę bardzo wiele. Jeżeli jesteście ciekawe czy się u mnie sprawdził i spełnił wszystkie obietnice producenta, to zapraszam !
Opis Producenta
Swanicoco, Bitamin E Extra Matt Skintoner to witaminowy tonik przeznaczony do pielęgnacji cery mieszanej oraz tłustej, który w składzie zwiera tokoferol - jedną z głównych form witaminy E. Dzięki zawartości z ekstraktu z cytryny, który wykazuje właściwości kontrolujące nadmierne wydzielanie sebum, cera pozostanie matowa przez długi okres czasu. Wyciąg z kory drzewa Enantia oraz kwas oleanolowy wykazują działanie ściągające pory oraz oczyszczające cerę, a mieszanka różnych naturalnych olejków eterycznych dostarczy jej składników odżywczych, nawodni oraz doda blasku. Toner zawiera również naturalne wyciągi i oleje roślinne, które zapobiegną powstawaniu podrażnień.
Skład:
Euterpe Oleracea Fruit Extract, Methylpropanediol, Tocopherol, Butylene Glycol, Enantia Chlorantha Bark Extract, Oleanolic Acid, Betaine, Allantoin, Geranium Maculatum Oil, Rosa Damascena Flower Oil, Arginine, Dipotassium Glycyrrhizate, 1,2-Hexanediol, tinoyl Octapeptide-9, rh-Oligopeptide-1, Lactobacillus/Angelica Gigas Root Extract/Panax Ginseng Root Extract/Raspberry Fruit Extract/Schizandra Chinensis Fruit Extract Ferment Filtrate, Saccharomyces/Ecklonia Cava/Rice Bran Extract Ferment Filtrate, Melissa Officinalis Leaf Extract, Brassica Oleracea Capitata (Cabbage) Leaf Extract, Angelica Archangelica Leaf Extract, Solanum Lycopersicum (Tomato) Fruit Extract, Apium Graveolens (Celery) Extract, Oenanthe Javanica Extract, Oryza Sativa (Rice) Extract, Artemisia Vulgaris Extract, Fragaria Chiloensis (Strawberry) Fruit Extract, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract, Rubus Fruticosus (Blackberry) Fruit Extract, Rubus Idaeus (Raspberry) Fruit Extract, Houttuynia Cordata Extract, Rheum Palmatum Root Extract, Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract, Larix Sibirica Wood Extract, Caprylyl Glycol, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Polysorbate 80.
Moja Opinia
Tonik ten, zainteresował mnie głównie przez reklamowane właściwości super matujące - moja cera mieszana wręcz szaleje na wiosnę, więc pomyślałam że obecny okres będzie idealnym na wprowadzenie go do regularnej pielęgnacji. Nie natknęłam się na zbyt wiele opinii o tej serii, bo z tego co udało mi się dowiedzieć jest stosunkowa nowa i oprócz tej wersji, którą posiadam - z witaminą E, jest również wariant z witaminą C oraz A - każdy przeznaczony do cery z innymi potrzebami.
Toner znajduje się w półprzeźroczystej, wysokiej butelce wykonanej z zamglonego plastiku, która zamykana jest na srebrną zakrętką. Jego pojemność wynosi 120 ml - bardzo często gwarantuje to dobrą wydajność, jednak niestety nie w tym przypadku. Po zdjęciu zakrętki, ukazuje nam się niewielki otwór przez, który bardzo łatwo można wylać pożądaną ilość kosmetyku.
Na pierwszy rzut oka mogłoby wydawać się, że butelka ma niebieski kolor, jednak jest to tylko złudzenie spowodowane kolorem toniku znajdującego się w środku - ma naprawdę bardo ładny i intensywny odcień, przy czym jest to widoczne nawet po jego przelaniu na dłoń. Nigdy wcześniej nie natknęłam się na naturalny kosmetyk o wodnistej konsystencji z tak żywym i mocnym kolorem, co poniekąd na początku mnie intrygowało, jednak ostatecznie po paru aplikacjach przywykłam i już nie robi na mnie takiego wielkiego wrażenia. Tekstura kosmetyku jest bardzo specyficzna ponieważ wylana na wacik, dosyć ciężko się w niego wchłania i w zasadzie więcej zostaje na powierzchni przez co podczas nakładanie na twarz, trzeba uważać żeby nic z niego nie spływało i nie pobrudziło wszystkiego wokół. Początkowo aplikowałam toner poprzez wklepywanie dłońmi, jednak nie byłam zadowolona z efektów, dlatego przerzuciłam się na aplikację płatkiem.
Kolejna rzecz, o której muszę wspomnieć to zapach - jest po prostu boski - ma intensywnie kwiatowy i słodki zapach, przy czym jest na tyle mocny że utrzymuje się na skórze jeszcze przez jakiś czas po aplikacji. Podejrzewam, że dla niektórych osób może być niestety drażniący, zwłaszcza dla tych z bardziej czułym węchem, ale to już kwestia osobistych preferencji. Mi aromat bardzo się spodobał i w ogóle nie sprawia dyskomfortu podczas nakładania.
Jak wcześniej wspomniałam, toner aplikuję za pomocą płatka - być może właśnie to wpływa na jego kiepską wydajność. Po około jednym miesiącu regularnego stosowania, zużyłam już prawie 1/3 początkowej objętości, co jest raczej kiepskim wynikiem. Kosmetyk, mimo formy śliskiej, wodnistej cieczy, ma dosyć treściwą i gęstą formę, dlatego do pokrycia całej cery potrzebna jest znacznie większa ilość. Toner nie pozostawia po sobie żadnej wyczuwalnej warstwy i wchłania się błyskawicznie, jednak nie pozostawia po sobie zmatowionej skóry, a raczej lekko błyszczącą oraz intensywnie wygładzoną.
Teraz przejdę do składu, czyli jednej z rzeczy za które właśnie pokochałam kosmetyki marki Swanicoco. Tym razem producent postawił na przeciwieństwo minimalizmu i lista składników użytych przy produkcji jest naprawdę bardzo długa. Na pierwszym miejscu, znajduje się ekstrakt z owoców jagód Acai, następnie glikol metylopropanowy o działaniu nawilżającym i zwiększającym przenikanie substancji czynnych w głąb skóry, tokoferol czyli tytułowa witamina E, glikol butylenowy, wyciąg z kory drzewa Enantia, kwas oleanolowy, betaina, alantoina, olejek z róży Damasceńskiej, Oligopeptydy i wiele innych wartościowych substancji. Niestety jest także kilka tych, pochodzenia chemicznego, na przykład polisorbat - warto mieć na uwadze, że mimo tego iż kosmetyk jest naturalny, to jednak zawiera niewielką ilość substancji, które za takowe nie uchodzą.
Jeśli chodzi o działanie, to już na wstępnie mogę wam napisać że się zawiodłam. Pierwsza kwestia, to fakt że produkt aplikowany za pomocą dłoni, nie dawał zauważalnych efektów i dopiero w momencie gdy przerzuciłam się na płatek stały się one odczuwalne. Miało to jednak swoją pozytywną stronę - mimo dokładnego oczyszczenia skóry olejkiem i pianką, płatek nasączony tonikiem, po dokładnym przetarciu całej twarzy stawał się szary i zabrudzony. Tak silny efekt oczyszczający wykazują zazwyczaj produkty z alkoholem wysoko w składzie, natomiast tutaj pomimo jego braku, osiągnęłam tak dobre rezultaty w dogłębnym oczyszczeniu porów.
Nie przełożyło się to niestety na ograniczenie pojawiania wyprysków czy też uregulowanie nadmiaru wydzielanego sebum, co była główną obietnicą producenta. Zauważyłam za to, że produkt utrzymał optymalnym poziom nawilżenia skóry oraz zmniejszył rozszerzone pory - zaskórniki na nosie również stały się mniej widoczne, jednak produkt ich nie usunął. Być może sprawdziłby się lepiej na tych płytszych, jednak jeśli jest to wasza stała tendencja cery, to nie ma co liczyć na większą poprawę.
Do plusów, na pewno mogę jeszcze zaliczyć przyjemne uczucie ciepła i mrowienia jakie towarzyszyło mi podczas każdej aplikacji, dzięki czemu poprawiało się mikro krążenie w skórze oraz stała się ona bardziej dotleniona, a co za tym idzie ładnie rozjaśniona i zdrowo wyglądająca. Ślady po wypryskach także ładnie się wygoiły i o wiele szybciej zniknęły.
Reasumując, nie jest to zły produkt i na pewno zużyję go do końca, jednak nie spełnia on głównych obietnic producenta - dzięki swojej formule, która nie obciąża nadmiernie cery i nie zapycha rzeczywiście nadaje się dla skóry mieszanej bądź tłustej, ale nie poprawi w znacznym stopniu jej stanu, jeśli chodzi o wypryski bądź uregulowanie sebum. Jeżeli mimo wszystko jesteście zainteresowane tym produktem, to możecie nabyć go na stronie Yesstyle bądź Korea Depart za mniej więcej 26 USD, czyli w przybliżeniu 100 zł.
PLUSY MINUSY
- Błyskawicznie się wchłania - Nie reguluje nadmiernego wydzielania sebum
- Nie pozostawia po sobie wyczuwalnej - Nie ogranicza pojawiania się wyprysków
warstwy - Nie pozostawia zmatowionej skóry
- Przepiękny zapach - Średnia, a nawet słaba wydajność
- Bardzo różnorodny skład - Nie wpłynął znacząco na zaskórniki
- Pozostawia cerę gładką i odświeżoną
- Nietypowy kolor toniku
- Dogłębne działanie oczyszczające
- Silne zwężenie rozszerzonych porów
- Podczas aplikacji można wyczuć ciepło
i mrowienie
- Poprawia krążenie w skórze oraz ją dotlenia
- Intensywnie rozjaśnia
- Utrzymał optymalny poziom nawilżenia
- Nie przesuszył, ani nie podrażnił cery
- Przyspieszył gojenie się śladów po wypryskach
- Nie obciąża i nie zapycha skóry
MOJA OCENA:
Co sądzicie o tym produkcie dziewczyny? Czy naturalny skład przekonuje was do wypróbowania toniku? :)
Uwielbiam kwiatowe zapachy kosmetyków, bardzo chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, ze jestem zaskoczona, bo rzadko te kosmetyki tak źle wypadają :/ W takiej cenie i ze srednimi efektami zdecydowanie mozna postawić na nasze tańsze toniki ^.^
OdpowiedzUsuńZgadzam się, na chwilę obecną to pierwszy z kosmetyków marki Swanicoco, który aż tak bardzo odbiega działaniem od zapewnień producenta :(
UsuńJestem szczerze zaskoczona. Myslalam ze produkt będzie naprawdę Fajne, jednak w Twoim wpisie tak naprawdę jest więcej minusów jak plusów. Naprawdę słabo, a szkoda, bo producent zapowiadał go bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miałam wiele gorszych kosmetyków, jednak ten również nie powalił mnie na kolana ;)
UsuńCiekawy produkt, chociaż trochę drogi i myślę, że można znaleźć tańszy produkt :)
OdpowiedzUsuńwww.evelinebison.pl
Jeśli chodzi o markę Swanicoco to cena tego tonera oscyluje na średnim, a może nawet niskim poziomie, jednak przez wydajność jest mało opłacalny.
UsuńA zapowiadał sie tak dobrze .Szkoda ,że nie matowi skóry-tego oczekiwałabym właśnie po tym produkcie..
OdpowiedzUsuńJa również miałam taką nadzieję bo chciałam nakładać go pod makijaż :(
UsuńSkład fajny, ale też za bardzo długi! Szkoda że nie matowi, chociaż drogi jak dla mnie przy działaniu jakie odpisałaś!
OdpowiedzUsuńWww.makeupwithbella.com xxx
Biorąc pod uwagę działanie i wydajność, to cena mogłaby by być trochę niższa, chociaż jak na kosmetyki marki Swanicoco to i tak mieści się jeszcze w normie, bo mają wiele znacznie droższych pozycji :)
Usuńpatrząc na same zdjęcia mam ochotę kupić te produkty!
OdpowiedzUsuńmakrouszkodzenia.blogspot.com
Szkoda, że produkt nie spełnił w pełni Twoich oczekiwań.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
lublins.blogspot.com
Nie znam kosmetyków marki Swanicoco. Z czystej ciekawości muszę go przetestować.
OdpowiedzUsuń:*
Miałem tonery z Whamisy i Bentona i Benton wygrał :P
OdpowiedzUsuńObserwuję
Z Whamisy jeszcze nic nie testowałam, ale mam na oku ich produkty do włosów :)
UsuńCo do Bentona, to mam całą ich fermentowaną linię na wishliście, ale jak dotąd miałam tylko maskę w płachcie, która totalnie mnie urzekła :P
Nie miałam okazji testować tego kosmetyku, ale potrzebuje już zmiany tonicu do twarzy. Mój obecny już stosuje za długo i czas na zmiany. Tez mam cerę mieszana, wiec idąc za Twoja opinia, produkt niebawem znajdzie sie i u mnie :).
OdpowiedzUsuńZgadzam się - nie powinno stosować się tego samego kosmetyku przez bardzo długi okres czasu, warto robić sobie przerwy i zmiany w pielęgnacji bo w końcu nasza cera również zmienia się przez całe życie i ma zupełnie różne potrzeby :)
UsuńMam nadzieję, że ten tonik sprawdzi się u Ciebie nieco lepiej niż u mnie, i zdziała coś w kwestii problemów cery typowo mieszanej :P
Wydaje się ciekawy. Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥,
yudemere
Nic dziwnego, że kosmetyk nie zadziałał, można się było spodziewać po rzuceniu okiem na początek składu. Najczęściej stosowane stężenie dipotassium glycyrrhizate to 0.1 - 1%, więc składniki znajdujące się za nim to już tylko ozdobniki składu (oprócz peptydów) :c
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że ten składnik stosowany jest najczęściej w takim stężeniu, ale dzięki za informację bo warto to zapamiętać :)
UsuńCo do działania, to myślę że miał szanse się sprawdzić, bo główne składniki o których wspomina producent, czyli ekstrakt z jagód Acai, wyciąg z drzewa Enantia, kwas oleinowy oraz witamina E, są jednak na samym początku - ale nie jestem chemiczką, więc to po prostu moje przeczucia :) Bardzo żałuję, że toner nie podpasował mojej skórze w 100 % :(
Wygląda cudownie, dla samego wyglądu chciałabym mieć :D
OdpowiedzUsuńMyślałam, że spisze się lepiej, raczej nie skuszę się na niego :-)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor :) ale szkoda, że działanie takie średnie. Szczerze mówiąc po samej marce spodziewałam się efektu wow ;) zaskoczeniem dla mnie konsystencja i to spływanie z wacika :)
OdpowiedzUsuńJa również, tym bardziej że skład jest bardzo fajny :) Niestety, dla mojej cery mieszanej okazał się przeciętniakiem.
UsuńCena bardzo duża, jak za taką kwotę szukałabym czegoś lepszego, no ale cóż - nie zawsze możemy mieć wszystko co chcemy. A szkoda, bo firma bardzo fajna więc i produkty powinna mieć super :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takiego typu produkty ;)
OdpowiedzUsuńhttps://sk-artist.blogspot.com
Śliczny Blog *.* i Cudowne Zdjęcia <33
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspl obs ? <33
http://believeinhimselfx33.blogspot.com/
Dzięki kochana, ale nie wymieniam się obserwacjami ;)
UsuńSzkoda, że nie matowi. Ale co do jego wydajności - jeśli dobrze zrozumiałam: po miesiącu zużyłaś 1/3 opakowania, tak? Według mnie to dobry wynik :)
OdpowiedzUsuńZgadza się - ale jak dla mnie wynik dobrym nie jest, bo miałam o wiele bardziej wydajne esencje, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę :P
UsuńPrzepiękny blog, z największą przyjemnością zostaję;)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana! <3
Usuń