5/02/2017
Lily Lolo, Mineralny Korektor w odcieniu Barely Beige + Pędzel do Korektora Mineralnego Brown Concealer Brush
Hej dziewczyny,
W dzisiejszym wpisie chciałabym wam przedstawić kolejny produkt z mojej ulubionej, mineralnej marki kosmetycznej Lily Lolo, który otrzymałam do testów ze sklepu Costasy. Tym razem opiszę wam działanie korektora przeznaczonego do tuszowania większych niedoskonałości, zwłaszcza wyprysków. Jeżeli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdził, to zapraszam!
Opis Producenta
Jasny korektor idealny do tuszowania skaz i wyprysków skórnych. Barely Beige jest idealny dla osób o jasnej karnacji. Odcienie podkładów, z którymi Barely Beige współgra kolorystycznie to: Blondie, Warm Peach i Candy Cane.
Dzięki zawartości kaolinu (znanego również pod nazwą glinka porcelanowa) Barely Beige daje długotrwałe krycie. Będziesz zachwycona naturalnym efektem jaki pozwolą Ci uzyskać mineralne korektory Lily Lolo.
- nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwników i konserwantów
- bezzapachowy
- lekka, jedwabista konsystencja i beztłuszczowa formuła
- dzięki zawartości naturalnych składników, ma właściwości lecznicze i hamujące powstawanie nowych wyprysków
- matowe wykończenie
- 100% naturalny
- może być używany przez wegan i wegatarian
Jak Stosować?
Dla osiągnięcia najlepszego rezultatu użyj pędzla do korektora lub gąbki do makijażu.
Gąbka najlepiej nadaje się do stosowania na delikatnej skórze pod oczami.
Jeśli Twoja cera wymaga bardzo dokładnego pokrycia, możesz wymieszać korektor z podkładami w jasnych odcieniach, a następnie nałożyć używając pędzla kabuki.
Skład:
KAOLIN, ZINC OXIDE [+/- CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE)].
Moja Opinia
Korektor ten został mi zaproponowany, kiedy okazało się że nie byłam do końca zadowolona z bazy pod cienie, którą testowałam w roli korektora pod oczy - miała ona słabsze krycie i nie nadawała się za bardzo do nakładania w inne miejsca. Moje pierwsze pytanie brzmiało - czy produkt ten ma mocniejsze krycie niż sam podkład mineralny i zapewne możecie domyśleć się odpowiedzi skoro czytacie dzisiejszą recenzję.
Korektor ten zamknięty jest w opakowaniu ze standardową szatą graficzną dla marki Lily Lolo - przeźroczystym zamglonym pojemniku z czarnym, odkręcanym wieczkiem. Po jego zdjęciu ukazuje nam się przegródka, która w połowie wypełniona jest niewielkimi otworami, przez które wysypuje się odpowiednią ilość produktu. Sporym plusem jest tutaj specjalna nakładka, dzięki której można regulować ilość odkrytych otworów, a tym samym ilość aplikowanego produktu, a także zabezpieczyć opakowanie przed zabrudzeniem. Zauważyłam, że kosmetyki mineralne bardziej brudzą opakowania, niż te zwykłe płynne, które można dostać w drogerii, dlatego warto korzystać z takiego udogodnienia. Oczywiście przed pierwszym zastosowaniem należy również zerwać nalepkę zabezpieczającą, dzięki której mamy pewność że otrzymaliśmy produkt fabrycznie nowy i nigdy wcześniej nie używany.
Jeśli chodzi o pojemność to wynosi ona 5 g - być może wydaje się to raczej niewielką ilością, ale zapewniam was że po dwóch miesiącach regularnego stosowania nie widzę żadnej różnicy w objętości i wydajność tego produktu jest szalenie dobra - odnoszę wrażenie, że nie dam rady zużyć go przez najbliższe kilka lat.
Przechodząc do konsystencji - korektor ma gładką, aksamitną oraz sypką teksturę i wydaje mi się że jest bardziej zbity niż podkład z tej samej serii, ale z drugiej strony bez problemu można go wysypać z opakowania - otwory się nie zatykają i nie utrudniają aplikacji. Korektor jest bardzo drobno zmielony i nie występują w nim żadne większe cząstki bądź grudki jednak podczas aplikacji zauważyłam kilkakrotnie ciemne drobinki, które po roztarciu na skórze tworzyły smugi - musiałam je usuwać patyczkiem higienicznym. Zdarzyło się to co najwyżej trzy bądź cztery razy w ciągu dwóch miesięcy codziennego stosowania dlatego nie wpłynęło w znaczący sposób na użytkowanie produktu, jednak pomyślałam że mimo wszystko warto o tym wspomnieć. Produkt nie pyli się tak mocno jak puder mineralny oraz ma całkowicie neutralny i niewyczuwalny zapach.
Jeśli chodzi o kolor, to jestem posiadaczką Barely Beige - jest to dosyć jasny beż z całkowicie neutralnymi poddtonami - idealnie współgra z podkładami mineralnymi, których obecnie używam - China Doll oraz Blondie. Produkt nakładam na skórę za pomocą opuszek palców, jednak można robić to również małym pędzelkiem - ja akurat nie miałam żadnego pod ręką dlatego zdecydowałam się na taką formę aplikacji. Korektor jest gęsty i zbity, jednak dosyć łatwo się rozciera i ładnie stapia ze skórą.
Co do samego efektu, to muszę wam przyznać że jestem po prostu zachwycona. Krycie jest rzeczywiście o wiele mocniejsze niż miało to miejsce w przypadku bazy i podkładu mineralnego i myślę że to totalne 'must have' dla dziewczyn, które mają cerę problematyczną. Korektor świetnie maskuje wszelkie niedoskonałości, a także neutralizuje widoczność zaczerwienień i naczynek. Dodatkowo, nakładałam go także na obszary z rozszerzonymi porami, gdy moja cera miała gorsze dni, i zakrył je całkowicie, nie pozostawiając po nich żadnego śladu. Kosmetyk zawiera w składzie większą ilość cynku, niż pozostałe produkty marki Lily Lolo, dlatego przyspiesza zasychanie, a co za tym idzie gojenie się wyprysków.
Reasumując, jeżeli macie cerę trądzikową to naprawdę warto zainwestować w ten produkt ponieważ dzięki mocnemu kryciu, idealnie nadaje się do maskowania wszelkich skaz skórnych. Korektor możecie zakupić na stronie Costasy w cenie 51 zł!
PLUSY MINUSY
- Wydajność - Brak
- Cena
- Słabo się pyli
- Łatwa aplikacja
- Nakładka zabezpieczająca
- Naturalny skład
- Bardzo mocne krycie
- Przyspiesza gojenie się wyprysków
- Maskuje zaczerwienienia i naczynka
- Likwiduje widoczność rozszerzonych
porów
- Całkowicie matowe wykończenie
- Niewyczuwalny na skórze
- Łatwo się blenduje
MOJA OCENA:
UPDATE
Pędzel do Korektora Mineralnego Brown Concealer Brush
Co sądzicie o tym korektorze dziewczyny? Stosowałyście już jakieś kosmetyki mineralne marki Lily Lolo? Jakie macie odnośnie nich spostrzeżenia? :)
bardzo lubię kosmetyki Lily Lolo, uwielbiam ich mineralny podkład i bronzer :-)
OdpowiedzUsuńPodkład również kocham, a bronzera jak na razie nie miałam okazji próbować :P
UsuńSuper post, nie miałam styczności z tą firmą, ale po twojej recenzji chętnie wypróbuję tego produktu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Wiktoria z bloga Book Written Rose. Buziaki ❤
Naprawdę warto, bo jest świetny i super wydajny ^-^
UsuńDla mnie to prawdziwa nowość, korektora w takiej postaci jeszcze nie miałam. Ty zawsze coś interesującego pokazujesz :-)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana! :* Staram się wyszukiwać wyłącznie perełek godnych polecenia ;)
UsuńJa przez długi czas nie wierzyłam w krycie minerałów. Z LL mam dwa korektory i przyznam szczerze, że nawet bardzo rzucające się w oczy zmiany potrafią ukryć. Nadal czasami nie mogę wyjść z podziwu :)
OdpowiedzUsuńDokładnie - ja również przez długi czas zwlekałam z wypróbowaniem kosmetyków mineralnych, natomiast na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie bez nich swojego makijażu :)
UsuńNie korzystam z korektorów, bo moja cera nie jest szczególnie tragiczna i wystarcza jej płyn do oczyszczania twarzy oraz od czasu do czasu jakaś maseczka, ale cieszę się, że u Ciebie się sprawdził ten produkt. Polecę go mojej siostrze, bo ona często stosuje korektory, tylko że będziemy musiały poszukać ciemniejszego koloru, bo karnacja nas obu do jasnych nie należy 😂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Na stronie Costasy są oczywiście dostępne również ciemniejsze odcienie :)
UsuńTrudno jest mi cokolwiek o tym produkcie powiedzieć bo niestety nigdy nie miałam okazji go stosować.
OdpowiedzUsuńTeraz to już na maksa kuszą nas te kosmetyki, wcześniej miałyśmy wątpliwości co do krycia naszych przebarwień ale skoro teraz cera nam się polepszyła a korektor jest dobrze kryjący to chyba nie mamy wyjścia :P
OdpowiedzUsuńTak, podkład i korektor mineralny z Lily Lolo, to idealny duet na coraz to cieplejsze dni :)
UsuńCiekawy produkt, chociaż minerały jeśli chodzi o podkłady to nie interesują mnie, bo u mnie nie działają, nie wiem czy korektory u mnie dałyby radę, ale kto wie :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie dałyby rady :/
UsuńSkąd ta pewność kochana? :) Ja również początkowo sądziłam, że minerały nie mają prawa mieć mocnego krycia, natomiast ten korektor udowodnił mi że się myliłam, bo już jedna warstwa wystarczy na mniejsze i średnie wypryski ;)
UsuńMusze się na ich produkty skusić nie ma co ;)
OdpowiedzUsuńNie stosuje w ogóle żadnych korektorów więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńO matko, świetny post kochana, jestem zachwycona! 😍 Już mnie przekonałaś do kupna ( tu pozdrawia właścicielka cery z wypryskami), czy sądzisz że mogę go używać zamiast kremu BB?🤔 Jak do tej pory moim jedynym kosmetykiem kryjącym był właśnie krem BB, ale wiadomo, ciągle się szuka nowości 😁
OdpowiedzUsuńDziękuje, bardzo miło mi to słyszeć :*
UsuńKrem BB, z pewnością ma mniejsze krycie niż ten korektor, jednak jest on głównie dedykowany jako uzupełnienie makijażu podkładem mineralnym. Nigdy nie stosuję go samodzielnie, chociaż z drugiej strony jeśli kupiłabyś dobrze dopasowany odcień to czemu nie :)
Tylko należy pamiętać, że przez większą zawartość cynku nie powinno nakładać się go na bardzo duży obszar twarzy, bo może spowodować nadmierne przesuszenie się skóry!
Jeżeli nie jesteś zdecydowana co do podkładu mineralnego to na stronie Costasy dostępne są ich mini wersje o pojemności 0,75 grama w słoiczku - taka ilość wystarczy na kilkukrotną aplikację :D
Nie stosowałam ale wolę mazidła. Mineralne zostawiają na mojej twarzy dziwne smugi albo nie potrafię ich aplikować. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie to kwestia aplikacji bo u mnie nic takiego się nie dzieje, a smugi to już wyłącznie zasługa czynników zewnętrznych, a nie właściwości samego kosmetyku bo w tej sytuacji, wiele dziewczyn miałoby z tym problem :(
UsuńCzym nakładasz minerały oraz jaki krem stosujesz jako bazę? Jeżeli nakładasz je na zbyt mokry i jeszcze nie do końca wchłonięty, to właśnie wtedy może powstać taki efekt. Daj znać, to pomyślimy nad rozwiązaniem :*
Musze go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńdużo dobrego słyszałam o produktach tej marki, ale sama nie miałam jeszcze żadnego. Muszę przyznać, że ten korektor kusi. Szczególnie mnie- perfekcjonistkę, która wymaga od korektora stuprocentowego krycia :P
OdpowiedzUsuńKorektor, mimo tego że jest naturalny zapewnia bardzo dobre i silne krycie więc na pewno byłabyś zadowolona :)
UsuńLubię ich mineralny podkład i bronzer. A teraz zaciekawił mnie ten korektor, muszę go przetestować.
OdpowiedzUsuń:*
Uwielbiam kosmetyki tej marki :-)
OdpowiedzUsuńKorektorów wcale nie używam, ale dobrze że produkt spełnia oczekiwania i ma tyle zalet :)
OdpowiedzUsuń5g jak na kosmetyk mineralny to naprawdę sporo :) Uwielbiam Lily Lolo!
OdpowiedzUsuńJa również - to moja pierwsza miłość jeśli chodzi o naturalną kolorówkę :)
UsuńKoniecznie muszę go wypróbować!
OdpowiedzUsuń