Hej dziewczyny!
W dzisiejszym wpisie przedstawię wam kolejny produkt typu cushion, który dostałam z koreańskiego sklepu BB Cosmetic. Jak wiecie, po udanej próbie z misshą bardzo polubiłam poduszki nasączone podkładem. Jeżeli jesteście ciekawe czy ten kosmetyk sprawdził się u mnie równie dobrze, czytajcie dalej!
* Opis Producenta*
April Skin, Magic Snow Cushion to koreanska poduszka nasączona podkładem. W składzie zawiera ponad 45% serum na bazie wody, które zapewnia skórze nawilżenie oraz nieskazitelny wygląd przez wiele godzin. Delikatna tekstura oraz nietłusta formuła zapewniają długotrwałe krycie. Już jedna warstwa produktu wystarczy do zamaskowania wyprysków oraz zaczerwienień.
Magic Snow Cushion wyrównuje koloryt skóry, nadaje jej promiennego wyglądu oraz nie tworzy efektu maski. Wykończenie jest naturalne i matowe, dzięki czemu produkt jest idealnym rozwiązaniem dla osób z cerą tłustą. Nie podrażnia, posiada wysoki filtr SPF50 PA+++, który skutecznie ochroni skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.
Główne składniki:
- Ekstrakt z liści aloesu - silne działanie nawilżające
- Ekstrakt z palmy acai - zapobiega starzeniu się skóry
- Ekstrakt z amly - wykazuje działanie rozjaśniające
- Ekstrakt z jagód - wygładzi oraz odżywi
Produkt dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych -
21. Light Beige
22. Pink Beige
23. Natural Beige
Skład:
Mineral Water, Titanum Dioxide, Cyclopentasiloxane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Ethylhexyl Salicylate, Cyclohexasiloxane, C12-15 Alkyl Benzoate, Niacinamide, Octocrylene, Zinc Oxide, Trimethylsiloxysilicate, Vinyl Dimethicone/ Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, PEG-10 Dimethicone, Butylene Glycol, Sodium Chloride, Quatemium-18 Bentonite, Dimethicone, Chlorphenesin, Phenoxyethanol, Aluminium Hydroxide, Triethoxycaprylylsilane, Adenosine, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract, Phyllanthus Emblica Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Water, Perfume, CI 77492, Yellow Oxide of Iron, CI 77491, Red Oxide of Iron, CI 77499, Black Oxide of Iron.
*Moja Opinia*
Na poduszkę skusiłam się ponieważ miała masę pozytywnych recenzji i był taki okres, że praktycznie nie było dnia, kiedy nie widziałam jej u kogoś na Instagramie. Dlatego coraz bardziej chciałam ją mieć, no i w końcu dostałam szansę żeby ją przetestować.
Cushion ma formę kasetki w kolorze czarnym, która jest otwierana na klik. Przypomina zwykłe opakowanie z pudru prasowanego, tylko że jest po prostu szersze, aby pomieścić gąbkę z podkładem oraz tą do aplikacji. Kasetka ma pojemność 15 g. Wydaje mi się, że wkład jest niestety niewymienny bo próbowałam go wyjąć, ale pomimo użycia siły nie chciał wyjść - tak więc za to spory minus, ponieważ jest to jeden ze znaków rozpoznawczych tego typu produktów.
Po jej otwarciu ukazuje nam się lusterko zabezpieczone folią oraz przegródka z gąbeczką do nakładania podkładu. Ma jasny, kremowy kolor i jest aksamitna w dotyku. Szczerze, to wolę gąbki, które mają ciemny kolor bo nie widać wtedy że są pobrudzone podkładem, natomiast w tym przypadku wygląda to po prostu mało estetycznie. Poza tym niezbyt polubiłam się z nią jeszcze z innego powodu - okropnie rozprowadza się nią kosmetyk na skórze. Zazwyczaj w takich okolicach jak oczy, czy skrzydełka nosa podkład rozcierałam, a dopiero potem wklepywałam, natomiast tutaj jest to dosyć trudne bo gąbka opornie sunie po skórze. Mimo wszystko po jakimś czasie się przyzwyczaiłam i już nie mam z tym większego problemu - w trudno dostępnych miejscach poprawiam po prostu palcami.
Pod przegródką znajduje się gąbka nasączona podkładem. Ma ona biały kolor i w zasadzie wygląda jak zwykła gąbka do mycia ciała. Po zdjęciu folii zabezpieczającej była praktycznie w ogóle nie pokryta pokładem - zabarwiła się dopiero po przyciśnięciu gąbeczki do aplikacji. Bez problemu można nabrać taką ilość produktu jaką chcemy. Podkład ma kolor jasno beżowy z wyraźnymi różowymi poddtonami. Mam oczywiście najjaśniejszy odcień, jednak po odciśnięciu kosmetyku na gąbce była przerażona, ponieważ wyglądał na bardzo ciemny. Jednak po nałożeniu na twarz, okazało się że było to tylko złudzenie spowodowane kremowym kolorem gąbki. Konsystencja jest kremowa, treściwa oraz ciężka. Zapach bardzo ładny i kwiatowy - jest odczuwalny na skórze jeszcze po kilku godzinach od aplikacji.
Podkład jest dosyć jasny i odrobinę odcinał mi się od szyi ponieważ pomimo stosowania filtrów, na wakacjach złapało mnie trochę słońca. Z tego powodu, na żuchwę stosowałam po prostu ciemniejszy puder i wtedy wszystko było w porządku. Obawiałam się trochę tych różowych tonów, ponieważ na zdjęciach producenta wyglądał on na typowo beżowy z neutralnym odcieniem. Mimo wszystko kolor to jedna z tych rzeczy, z których w przypadku tego produktu byłam najbardziej zadowolona. Pięknie dopasował się do mojej cery i kiedy zejdzie mi opalenizna z szyi to będzie wyglądał naprawdę świetnie. Dodatkowym plusem jest, że poduszka posiada bardzo wysoki filtr UV - 50 SPF PA+++.
Po aplikacji cushionu cera stawała się promienna i pełna blasku. Wykończenie jest takie półmatowe, jednak okolicę nosa muszę niestety przypudrować bo efekt wpada trochę w glow. Krycie oceniłabym na dobre w kierunku bardzo dobrego. Podkład świetnie zakrył wszelkie niedoskonałości, zniwelował widoczność zaczerwienień i nie wchodził w pory czy załamania. Nie zauważyłam również żeby podkreślał suche skórki. Niestety jest on wyczuwalny na twarzy i wydaje mi się, że na lato jest jednak za ciężki - tak więc, nazwa magic snow cushion, świetnie do niego pasuje i poniekąd mówi na którą porę roku byłby najlepszy. Mimo wszystko nie wywołał u mnie wysypu, ani żadnych podrażnień.
Niestety, kolejnym ogromnym minusem jest fakt, że pomimo faktu iż jest on przeznaczony do cery przetłuszczającej się to w żaden sposób nie reguluje sebum i po kilku godzinach twarz wygląda okropnie. Podkład nie ciemnieje, jednak na nosie zaczynają robić się nieestetyczne smugi, wchodzi w pory, podkreśla suche skórki - szczególnie na brodzie, oraz podkreśla wszelkie załamania. Dodatkowo przy wysokich temperaturach zaczyna się ważyć. Podkład wygląda na twarzy w miarę dobrze do 5-8 godzin - po tym czasie nadaje się właściwie jedynie do zmycia.
Reasumując, jest to niezły kosmetyk jednak w mojej opinii na pewno nie zasługuje na miano wybitnego. Mam wrażenie, że o wiele lepiej sprawdziłby się na cerze suchej oraz normalnej, natomiast dziewczyny ze skórą tłustą, problematyczną czy mieszaną będą raczej rozczarowane. Pomimo tego, że przez pierwsze godziny od aplikacji cera wygląda nienagannie, to czym dłużej mamy go na skórze, tym gorzej zaczyna się prezentować. Cushion można zakupić na stronie sklepu BB Cosmetic w cenie 19 USD (ok. 75 zł). Wysyłka oczywiście jest darmowa i można płacić przez Pay Pal. Sklep jest dokładniej opisany w poście z tintami oraz w zakładce 'Polecani Sprzedawcy'.
PLUSY MINUSY
- Cena - Nie reguluje wydzielania sebum
- Dostępność - Podkład jest ciężki i wyczuwalny na twarzy
- Bardzo ładny odcień podkładu - Po kilku godzinach uwidaczniają się pory, wchodzi w
- Śliczny, kwiatowy zapach załamania, podkreśla suche skórki i robią się smugi
- Świetne krycie
- Półmatowe, naturalne wykończenie
- Niweluje widoczność wyprysków,
stanów zapalnych, zaczerwienień, porów
- Nie wchodzi w zagłębienia i załamania
- Po aplikacji cera wygląd promiennie i zdrowo
- Wysoki filtr SPF50 PA+++
- Nie ciemnieje pod koniec dnia
- Nie zapycha, nie podrażnia
Co sądzicie o tej poduszce dziewczyny? Słyszałyście już o niej? A może znacie albo stosujecie jakieś inne cushiony, które ma w ofercie sklep BB Comsetic?
EDIT; Właśnie dowiedziałam się, że kod rabatowy obowiązuje jednak do 31.09.16 - czyli nie do końca lipca, a września! Kod z 10% zniżką na cały asortyment to Q1ISFBDY39875. Wpisujecie go w koszyku, a odliczy wam się odpowiednia kwota.
no niestety rewelacja to to nie jest
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Ale na pewno dam mu jeszcze szansę zimą :) Może wtedy spisze się lepiej...
UsuńNie próbowałam...Szkoda, że ma takie minusy, bo bez nich byłby naprawdę ciekawy :(
OdpowiedzUsuńale wygląda ma cudny:D
Usuńkurcze ja jestem nim zainteresowana bo fajnie kryje
OdpowiedzUsuńOjjj Ty jak zwykle kusisz nowościami :-)Wydaje mi się że jest stworzony dla skóry suchej.Kryje genialnie:-)
OdpowiedzUsuńTak, krycie jest rzeczywiście fajne :) Ogólnie, to nie miałabym się do czego doczepić, gdyby nie fakt że szybko zaczyna brzydko wyglądać na buzi :((
UsuńLove the packaging of the product!
OdpowiedzUsuńI'm following you on GFC :)
mystylishcorner.blogspot.ba
Jak zobaczyłam tak wysoki wskaźnik "silkiness" i tylko 3 gwiazdki w "moisture" od razu wiedziałam, że będzie średnio. Mam tłusto-suchą (chociaż obecnie to już tłusto-normalną) cerę i ŻADNE kodkłady czy kremy bb/cc z przeznaczeniem do cery tłustej się dobrze nie sprawowały. Obstawiam, ze ta druga, biała wersja byłaby lepsza. 60% serum na bazie wody? To to co cera tłusta kocha - przynajmniej moja. Zawsze można użyć odrobiny pudru na czole/nosie. Tym bardziej że z tego co widzę wersja biała jest też lżejsza - znowu to co dla tłustej najlepsze.
OdpowiedzUsuńObecnie używam Innisfree Ampoule Intense Cushion, które podobno jest przeznaczone raczej do używania zimą, a dla mnie sprawuje się świetnie właśnie teraz. Niski filtr (bo 34 spf), ale zawsze można pod spód położyć coś mocniejszego (chociaż ja muszę uważać, bo kupiłam najjaśniejszy odcień i razem z kremem z filtrem moja twarz staje się odrobinę za jasna).
Być może biała wersja lepiej by się sprawowała, jednak ciężko byłoby mi trafić w odcień :(( Podobno wszystkie są bardzo jasne i mocno się odcinają od naturalnego koloru cery.
UsuńZnam ten cushion z Innisfree i prawdopodobnie będę go testować zimą ponieważ tak jak napisałaś - odcienie są bardzo jasne. Sporo osób już mi go polecało, więc nie ma takiej opcji żebym go w przyszłości nie wypróbowała :P
Czyli nie dla nas :/ Dla cery mocno przetłuszczającej się większość podkładów po 3 godzinach już wygląda tragicznie niestety :/
OdpowiedzUsuńKusił mnie, ale jednak odpada :( nienawidzę efektu maski i ciężkości jakie dają podkłady :(
OdpowiedzUsuńStraszną mam ochotę na taki produkt ale mam dość spory problem ze świeceniem się skóry i coś czuję, że u mnie by się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńAkurat jeśli chodzi o produkty typu cushion to często są lekkie i ładnie prezentują się na każdego typu cerze - trzeba po prostu znaleźć coś odpowiedniego dla siebie ;)
UsuńNiedawno zrecenzowałam swoją pierwszą poduszkę nasączoną podkładem z Misshy i byłam bardzo zadowolona - może warto z nią spróbować? Tym bardziej że cena jest bardzo niska i jeśli dobrze się orientuje to jest również dostępna w sklepie BB Cosmetic ^-^
Dziękuję za podpowiedź z Misshy miałam kiedyś krem BB. U mnie się właśnie sprawdzają takie lekkie podkłady ☺
Usuńczyli na mojej skórze normalnje, lekko suchej byłby jak znalazł ;) Ale jakoś nie wiem w sumie sama :D mam wrażenie, że to i tak zbyt piekne ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na moją sztukę z April. Mam nadzieję, że będzie lepszy od tego! A próbowałaś wcisnąć pod cushion puder na buzię? Może wtedy zachowywałby się lepiej? U mnie ten trik robi ogromną różnicę!
OdpowiedzUsuńA ja czekam na Twoją recenzję :D
UsuńNie, jeszcze nigdy tego nie próbowałam. Cushion od razu po nałożeniu wygląda dobrze, ale efekt psuje się po kilku godzinach, więc nie wiem czy puder coś by zdziałał. Ale na pewno wypróbuję ten sposób! Dziękuję kochana za polecenie <3
Spróbuj koniecznie! Tylko wtedy aplikacja Beauty Blenderem jest konieczna, by nie zrobić ciastka :D :*!
UsuńAle Ty kusisz, mimo wszystko ja bym chętnie wypróbowała, bo jeszcze nie miałam takiego podkładu :)
OdpowiedzUsuńU wielu dziewczyn ten cushion dobrze się sprawdził, więc być może byłabyś zadowolona ;)
Usuńciężkie pudery nei dla mnie...
OdpowiedzUsuńTo nie jest puder, tylko gąbka nasączona podkładem ;)
UsuńWłaśnie zauważyłam, ze moja oodusi a się skończyła :/ ale ta nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńSkoro jest ciężki to się u mnie nie sprawdzi. :/
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo łądnie i fajnie, że producent pomyślał o refillu i filtrze 50+, bo przecież wiadomo, że słońce nawet w zimie nie przestaje świecić, a chmury nie są barierą dla promieniowania słonecznego, więc tym bardziej trzeba używać filtrów.
OdpowiedzUsuńTeż mam problem z suchymi skórkami, więc muszę stosować peelingi, żeby brzydko się nie odznaczały. Niestety, nie znalazła jeszcze ani takiego kremu BB, ani podkładu, który by ich nie podkreślał, więc ten spada mi jak z nieba. :D Szkoda tylko, że jest dość ciężki i w przypadku, kiedy moja cera postanowi się zbuntować na wakacjach, będzie mi niewygodnie go nosić. Nie przeszkadza mi natomiast, że jest on ciężki, bo za to jest mocno kryjący, a przy mojej kapryśnej cerze jest to na wagę złota. ;)
Niestety, jeśli wchodzi w załamania i pory tak jak piszesz, i rzeczywiście po 5 h jest do zmycia, to jednak podziękuję. Być może trzeba w nim chodzić jak w masce - nie uśmiechać się i mówić bez poruszania ustami, wtedy możliwe, że zostałby w nienaruszonym stanie na dłużej. ;)
Cusion nakładałaś gąbką dołączoną do zestawu, a może spróbuj Beauty Blenderem albo jego podróbką? Może wtedy lepiej się rozprowadzi i będzie trwalszy?
Z suchymi skórkami, mam problem zazwyczaj zimą :) Latem tak często się nie pojawiają ;) Jednak wspomniałam o tym, bo niektóre produkty wynajdują je nawet tam, gdzie w rzeczywistości ich nie ma...
UsuńJuż któraś osoba wspomina mi o Beauty Blenderze - być może w końcu jakiś zainwestuję skoro to taki świetny wynalazek. Dziękuję za polecenie :))
Skoro uwidacznia pory to nie dla mnie, poza tym wolę lekkie formuły...
OdpowiedzUsuńAle ja marzę o tym, żeby podkłady w tej formie były szerzej dostępne na naszym rynku. Mam duży problem z doborem koloru, a takie niecodzienne formy zazwyczaj maja też ubogą kolorystykę. Pamiętam swoje pierwsze próby działania z podkładem (podkradanym siostrze) właśnie był to taki twardy podkład z gąbeczką i był mega.
Uwidacznia je, ale dopiero po kilku godzinach noszenia - być może w przypadku cery normalnej, która się nie przetłuszcza efekt byłby lepszy. Dla mnie jest po prostu za ciężki na lato, jednak zimą na pewno do niego wrócę i dam szansę :))
UsuńCo do kolorystyki - koreańskie produkty zazwyczaj posiadają jedynie kilka odcieni, bo mają dopasowywać się do naturalnego kolorytu cery ;)
Te minusy niestety zniechęcają.
OdpowiedzUsuńLubię produkty typu cushion bo są dość uniwersalne. Zaciekawiłaś mi :) Mimo minusów jestem pewna, że na mojej suchej skórze świetnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńczyli mocny średniak, aa szkoda, bo poczatek recenzji bardzo zachęcajacy, dla mojej skory nieodowiedni
OdpowiedzUsuńProdukt wydaje się ciekawy zwłaszcza po Twoim obiektywnym opisaniu go. Tylko szkoda, że mimo swojej ceny i tego, że jest produktem koreańskim ma trochę znaczące wady i nadaje się na tylko na jedną porę roku. Dużo się słyszy, że Koreanki wiedzą najlepiej jak dbać o cerę i może warto na zimę zakupić taki produkt. A czy osoby z wrażliwą cerą nie będzie podrażniać ta gąbeczka? I bardzo dziękuję za świetną prezentację kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńGąbeczka na pewno nie będzie podrażniać - jeśli już to sam produkt ;) Mam cerę mieszaną w kierunku tłustej i podkład w żaden sposób nie wpłynął negatywnie na stan mojej skóry :) Wydaje mi się jednak, że dla osób z cerą wrażliwą bardziej odpowiednia będzie wersja nawilżająca (biała).
UsuńOjć, nie brzmi to zachęcająco przy mocno tłustej cerze ;) Od jakiegoś czasu kuszą mnie cushiony - testowałaś może coś, co sprawdziłoby się przy nadprodukcji sebum? :)
OdpowiedzUsuńJak dotąd stosowałam tylko dwa cushiony - ten z April Skin oraz z Misshy.
UsuńMissha sprawdza się świetnie, jednak mimo wszystko nie ogranicza nadmiernego wydzielania sebum. Nie sądzę, żeby kosmetyk kolorowy był w stanie tego dokonać bo często jest to powiązane z nieodpowiednim stylem życia, dietą czy nawet pielęgnacją.
Poduszka z April Skin zaczęła tragicznie wyglądać na twarzy po kilku godzinach, natomiast z Misshą nic się nie działo - cera się błyszczała, ale nie pojawiały się smugi czy inne mankamenty, jak w przypadku tego produktu.
Nie próbowałam. :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda opakowanie i szkoda, że środek szału nie robi. :(
OdpowiedzUsuńGenialne krycie ;)
OdpowiedzUsuń[blog]
Great post!
OdpowiedzUsuńThanks for sharing,
Emma
www.emmalovesfashion.com