Hej kochani!
Dzisiaj dla odmiany zrecenzuję dla was pewną książkę, autorstwa Naomi Moriyama. Pamiętacie jak kilka miesięcy temu pisałam wam o koreańskim elementarzu piękna? Tym razem przenosimy się do Japonii i nie - nie jest to kolejna książka o urodzie ale o odżywianiu się w stylu japońskich kobiet czyli czymś, co na pierwszy rzut oka może wydawać się zupełnie odmienną kwestią niezwiązaną w żaden sposób z pięknem, ale czy na pewno? Hasło przewodnie brzmi - Japanese is the new black! Jeżeli jesteście ciekawe mojej opinii to koniecznie czytajcie dalej!
*Opis Producenta*
Japanese is the
new black . To będzie
rok Japonek!
Jest taki kraj, w którym kobiety żyją najdłużej
na świecie. W wieku czterdziestu lat wyglądają na dwadzieścia. Nie boją się
sięgać po śmiałe stylizacje, ale skromnie się zachowują. Ten kraj to Japonia.
Czy potrzeba więcej dowodów na to, że warto brać z Japonek przykład? Książka
„Japonki nie tyją i się nie starzeją” trafi do księgarń już 13 kwietnia.
W jednym ze sklepów monopolowych w Nowym Jorku
pojawia się młoda kobieta. To Naomi Moriyama. Podejrzliwy sprzedawca przy kasie
prosi ją o okazanie dokumentu. Jego zdziwienie jest ogromne, gdy okazuje się,
że dziewczyna nie tylko ukończyła dwadzieścia jeden lat, ale jest już dawno po
czterdziestce. Jaki jest sekret jej młodego wyglądu?
„Jeśli potrzebujesz inspiracji, by zmienić swoją
dietę, spędzenie kilku godzin z Naomi Moriyamą powinno załatwić sprawę. Jest
delikatnej budowy ciała (ale nie za chuda), ma doskonałą cerę, lśniące włosy i
dużo energii. Wygląda dwadzieścia lat młodziej niż ma w rzeczywistości. [...]
Jednym słowem, Japończycy, a zwłaszcza kobiety, są najzdrowsze na świecie” –
tak o książce i jej autorce pisze „The Telegraph”.
Japońskie kobiety jedzą pysznie i zdrowo, bez
liczenia kalorii i bez... poczucia winy. Znają tajemnicę idealnego związku
natury i kulinarnej mądrości, którą w swojej książce zamknęła Naomi Moriyama.
Autorka, korzystając z przepisów swojej matki Chizuko, sprawnie i z wdziękiem
wprowadza czytelników w tajniki zdrowego jedzenia, zdradzając jednocześnie
wiele tradycyjnych sekretów zdrowia i urody Japonek. To właśnie dzięki znajomości
tych sekretów japońskie kobiety łączą m.in. młody wygląd i szczupłą sylwetkę z
energicznym i satysfakcjonującym stylem życia.
Jeśli ciągłe liczenie kalorii jest zbyt męczące,
a diety przynoszą jedynie rozczarowanie warto odkryć jedną z najpilniej
strzeżonych i najsmaczniejszych tajemnic - japońskie źródło młodości.
Naomi Moriyama urodziła się i wychowała w Tokio.
Jako dziecko wakacje spędzała u dziadków, jedząc świeże warzywa z rodzinnego ogródka.
Uczęszczała do college'u w Illinois, gdzie od jedzenia pizzy przybyło jej 12
kilogramów. Po powrocie do Japonii na nowo odkryła sekrety tokijskiej kuchni
swojej matki. Dziś, jako konsultantka współpracuje z najważniejszymi firmami z
dziedziny mody i towarów luksusowych.
Tytuł: „Japonki nie tyją i
się nie starzeją”
Autorzy: Naomi Moriyama i
William Doyle
Tłumaczenie: Magdalena
Macińska
Ilość stron: 286
Data premiery: 13 kwietnia
2016
Wydawnictwo Muza SA
Osoby, które od dłuższego czasu czytają mojego bloga oraz śledzą fanpage na Facebooku na pewno wiedzą, że Japonią interesuję się nie od dziś. Oczywiście kocham całą Azję, ale kraj kwitnącej wiśni jest dla mnie jedyny i niepowtarzalny. Z tego powodu, bardzo ucieszyłam się kiedy Pani Ania zaproponowała mi przesłanie egzemplarza do recenzji. Nawet gdybym go nie dostała to wcześniej czy później ta pozycja i tak by do mnie trafiła.
Książka posiada bardzo ładną i przyjemną dla oka okładkę w różowych barwach. Od razu na wstępie jesteśmy informowani o tym, że w środku znajdziemy pyszne sposoby zachowania młodości, dobrej sylwetki i zdrowia. Tak moi drodzy - dieta to bardzo ważny czynnik jeśli chodzi o cały organizm. W końcu nie na darmo powstała sentencja ' jesteś tym co jesz' - w tym przypadku zostało to bardzo wyraźnie ukazane, dlatego na wstępie napisałam, że dieta tylko pozornie nie jest związana z wyglądem.
Książka ma odrobinę szorstkie strony w zgaszonym odcieniu, co niewątpliwie jest plusem ponieważ podczas lektury nie męczą nam się oczy, tak bardzo jak w przypadku czytania książki z intensywnie białymi stronami. Na początku standardowo mamy spis treści, natomiast na końcu dokładny spis potraw dzięki czemu nie musimy książki kartkować przez parę minut w poszukiwaniu jednej konkretnej, na którą mamy ochotę. Podane są również źródła, gdzie można zakupić różne japońskie przybory, o których autorka wspomina w książce. Większość stron jest zagranicznych, ale jest także rozszerzenie dla polskiego czytelnika, co bardzo ułatwia sprawę ponieważ azjatycka żywność w naszym kraju wcale nie jest tak bardzo powszechna i popularna jak w Ameryce - przynajmniej takie odniosłam wrażenie. Do książki dołączona jest również urocza zakładka, która z pewnością spodoba się młodszym dzieciom.
Przechodząc do samej treści. Książka pisana jest w bardzo prostym języku i luźnym stylu. Autorka sporo pisze o swoich własnych, indywidualnych doświadczeniach - o tym jak w Stanach po zmianie diety znacznie przytyła, oraz jak szybko waga spadła gdy zaczęła wdrażać japońską kuchnię, która składała się w znacznej większości z warzyw i ryżu. W książce wymienionych jest bardzo wiele zasad odnośnie zdrowego odżywiania, jednak nie są to bezpodstawne wnioski czy teorie, lecz poparte badaniami. Na początku możemy natknąć się na informację iż w Japonii jest najmniejszy odsetek ludzi otyłych, a co za tym idzie ludzie którzy tam mieszkają żyją najdłużej na świecie! Myślę, że statystki mówią same za siebie.
Naomi Moriyama w swojej książce podkreśla znaczenie zdrowej diety, jednak w żaden sposób nie zmusza nas do zaprzestania własnej (w odniesieniu do kultury, nie fast-foodów) - raczej sugeruje co można zmienić, co jest niedobre i czego koniecznie należy się pozbyć jeśli chcemy zachować zdrowie na dłużej. Bardzo podobało mi się, że wszystkie podstawowe składniki japońskiej kuchni takie jak płatki bonito, makaron soba, kombu czy hijiki zostały dokładnie opisane. Znalazło się nawet miejsce na wspomnienie o różnych rodzajach zielonej herbaty. Brakowało mi jednak ilustracji, zarówno do składników jak i do przepisów. Fakt faktem, że wtedy książka byłaby znacznie droższa jednak wydaje mi się, że to bardzo istotna kwestia, gdy przybliża się obcokrajowcowi tajniki swej diety czy kuchni.
Podsumowując, książka Naomi Moriymai to niewątpliwie pozycja warta uwagi, szczególnie dla osób, które interesują się Japonią. Wszystkie wymienione wskazówki są łatwe do wdrożenia w życie i raczej nie wymagają wielu wyrzeczeń. Myślę, że treść powinna zaspokoić oczekiwania większości osób. Książkę można nabyć na stronie wydawnictwa Muza w cenie 34,90 zł - jednak aktualnie trwa promocja i możecie ją mieć za dużo niższą kwotę - niecałe 23 zł.
A wy dziewczyny? Co sądzicie o tej pozycji? Lubicie książki o japońskiej tematyce?:)
co ja pacze, są przepisy! chcę :P
OdpowiedzUsuńTak, tak - jest trochę tych przepisów :D Ale nie jest to typowa książka kucharska! Jest ich mniej więcej około 30.
UsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńKraj kwitnących wiśni..., uwielbiam patrzeć na wszelakie zdjęcia z nim związane. Książka ma piękną okładkę i zapewne jest dobra, niestety nie przepadam za taką tematyką:)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG ZAPRASZAM
W książce nie ma niestety żadnych zdjęć ;) A treściowo to głównie odżywianie w stylu japońskim, więc jak ktoś nie przepada za tą tematyką to książka raczej się nie spodoba ;)
UsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Czytałam ją, trochę zabrakło mi porad urodowych bo ja się odchudzać nie potrzebuje, ale tak obiektywnie bedzie przydatna dla wielu osób.
OdpowiedzUsuńCzęściowo się zgodzę, chociaż jak dla mnie książka była bardzo fajna. Może przez fakt, że wcześniej już przeczytałam o niej kilka recenzji i wiedziałam czego mogę się mniej więcej spodziewać ;) Mnie najbardziej drażniło, że nie ma żadnych ilustracji i w sumie to była chyba jedyna rzecz :P
UsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Z chęcią ją kupię do mojej biblioteczki:)
OdpowiedzUsuńHahah podobal mi sie Twój dopisek "zakladka spodoba się mlodszym dzieciom" hahaha a mnie się ona tak bardzo spodobała <3 xD no w sumie jestem takie troche starsze dziecko xD . Buahahaha . Mam to samo zdanie -bylaby znacznie ciekawsza gdyby miała takie zabawne rysunki jak w ksiazka charlott;)
OdpowiedzUsuńHahaha, a wiesz że mi też - nawet się zastanawiałam czy nie powycinać tego i nie 'ubrać' laleczki xD Ale zawsze lubiłam tego typu rzeczy...kiedyś było pełno takich wycinanek w sklepach.
UsuńDokładnie, wtedy łatwiej byłoby sobie wyobrazić tą potrawę :P
hmm mam pielęgnacje koreańską, a teraz czas na tą książkę ;D
OdpowiedzUsuńMam tą książeczkę w formie ebooka, więc na pewno po nią sięgnę gdy znajdę czas. Bardzo chce poznać tajemnicę Japonek :)
OdpowiedzUsuńSądzimy, że ta książka bardzo przypadłaby nam do gustu :) Bardzo chętnie spróbowałybyśmy takiej "japońskiej diety" i porównały ją do swoich przekonań :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka, a cena dodatkowo kusi! Uwielbiam czytać o Japonkach, więc to kwestia czasu, aż ją kupię. Dziękuję za tę recenzję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
♥ www.rena-uchiha.blogspot.com ♥
Cieszę się, że recenzja się podobała! Tak, książka rzeczywiście jest tania jak na pozycję o Japonii dlatego warto w nią zainwestować :))
UsuńMatko jedyna muszę poszukać u mnie w księgarni, coś za dużo książek kupuje ostatnio :D
OdpowiedzUsuńKsiążek nigdy nie za wiele :D Ja mam ten sam problem :P
UsuńSłyszałam o tej książce i kusi mnie niesłychanie, ale to raczej nie kuchnia dla mnie, bo ja z sosem sojowym czy tofu mam bardzo burzliwy związek, kocham je chociaż jeść ich nie mogę. Ale książkę z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCo do geraniolu - masz rację, występuje w olejkach eterycznych, ale jest to również silny alergen i dlatego nie jestem do końca zadowolona z tej substancji :)
Nie do każdej potrawy jest potrzebne tofu, aczkolwiek sos sojowy to zazwyczaj podstawa :D Poza tym, zawsze można improwizować i je pominąć albo czymś zastąpić :P
UsuńO, nie miałam pojęcia. Dziękuję, że mi wytłumaczyłaś <3
Książka, która od pewnego czasu jest na mojej liście "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
Właśnie niedawno słyszałam o tej książce i zastanawiałam się nad jej kupnem. Cieszę się, że trafiłam na Twoją recenzję. :)
OdpowiedzUsuńNie dość, że książka jest świetnie opisana i zwróciłaś uwagę na szczegóły, to jeszcze miło się to czyta. Teraz nie mam wątpliwości, że będę musiała wybrać się do księgarni ;)
Pozdrawiam cieplutko :*
Veeluf
www.veeluf.blogspot.com
Cieszę się, że mój wpis przypadł Ci do gustu :) Zawsze staram pisać się o takich aspektach, o jakich ja chciałabym się dowiedzieć jako czytelnik czyjejś recenzji :D
UsuńTą książkę w swoich zasobach muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńMam 27 lat i... pierwsze widoczne zmarszczki... chyba kupię sobie tą książkę...
OdpowiedzUsuńsupermama-z-klasa.blogspot.com
Dieta i styl życia mają bardzo duży wpływ na stan naszej cery, dlatego warto na nie zwrócić uwagę. Jednak zmarszczki mogą być też wynikiem niewłaściwej pielęgnacji np. złego poziomu nawilżenia cery :))
UsuńJa to jestem zafascynowana gejszami.
OdpowiedzUsuńbioollife.blogspot.com
Wiele już o niej słyszałam, ale jakoś nie mogę się przekonać.. :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowy wpis.
Nigdy nie interesowałam się tą kulturą, ale książka wydaje mi się ciekawa tzn potraktowałabym to jedynie jako ciekawostkę niż stosowanie się do tego co można tam przeczytać ;) W dodatku taka piękna okładka ;)
OdpowiedzUsuńUltra kobiecy blog o muzyce:
gitaraiszpilki.blogspot.com
Uff, nareszcie znalazłam chwilę, żeby przeczytać Twoją opinię o tej książce :) Wybacz, że z takim opóźnieniem, ale studia, przygotowanie do sesji... Wstyd mi, że z takim opóźnieniem tu zajrzałam - a nie było mnie u Ciebie dość długo, wybacz - i wielkie dzięki, że Ty tak regularnie u mnie bywasz, doceniasz, wspierasz i motywujesz do pracy polubieniami na stronie i komentarzami^^ <3 Bardzo dziękuję <3
OdpowiedzUsuńSama napiszę kilka słów o tej książce - bo zamierzam przeczytać po sesji oraz o "Sekretach Urody Koreanek" - ale już mogę powiedzieć, że obiema jestem zachwycona :D <3
Nie ma sprawy kochana, wiem co to sesja :P Sama mam teraz masę nauki do egzaminów, no ale trzeba to przetrwać <3
UsuńCo jakiś czas mijam tę książkę w empiku, muszę chyba wreszcie po nią sięgnąć, bo widzę, że wyraźnie mnie ściga :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie ! :) Trafia na moja listę książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńOstatnio zainteresowałam się azjatycką literaturą, więc chętnie po nią sięgnę, szczególnie, że już o niej wcześniej słyszałam.
OdpowiedzUsuńTej książki jeszcze nie miałam, ale z pewnością ją zakupię - przekonałaś mnie ;) to będzie niezłe uzupełnienie koreańskiego elementarza - zaczną dbać i o urodę i o ciało w stylu azjatyckim :') i achh, jestem taka ciekawa tych przepisów!
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja. Fajnie, że są przepisy, dzięki temu będzie można potestować orientalne zdrowe dania :)
OdpowiedzUsuń