Hej dziewczyny,
W dzisiejszym wpisie przygotowałam dla was recenzje wszystkich masek ze zwierzakowo-owocowej serii Skin79, o których jakiś czas temu było bardzo głośno w polskiej blogosferze. Jeżeli jesteście ciekawe, jak się u mnie sprawdziły to zapraszam!
Opis Producenta
Skin79, Animal Mask - For Dark Panda
Czarna Panda to maska mocno wybielająca. Stosowana regularnie wyrównuje koloryt skóry i niweluje cienie. Wzbogacona o silny antyoksydant jakim jest witamina B3, tu w postaci amidu kwasu nikotynowego, pomaga zapanować nad przebarwieniami, zwiększa nawilżenie, poprawia barierę lipidową naskórka. Przeznaczona zarówno do cer z problemami, jak i tych bardziej wrażliwych czy dojrzałych. Produkt wolny od parabenów, pochodnych formaldehydu i ftalanów.
Skład:
Water, Butylene Glycol, Glycerin, Niacinamide, Trehalose, Vitis Vinifera (Grape) Seed Extract, Nelumbo Nucifera Seed Extract, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Extract, Betaine, Allantoin, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Ethylhexylglycerin, Carbomer, Acrylates/CIO-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Tromethamine, 1,2-Hexanediol, Fragrance.
SKIN79 Fruit Mask - Strawberry Girl
Innowacyjny design nowych masek w płacie zachęca do zabawy podczas codziennej rutyny pielęgnacyjnej. Strawberry Girl to maska nawilżająca i rewitalizująca o wysokim stężeniu ekstraktu z truskawki. Witamina C zawarta w ekstrakcie to jeden z najskuteczniejszych antyutleniaczy, który walczy z wolnymi rodnikami, stymuluje syntezę kolagenu w skórze, przez co zwiększa gęstość skóry właściwej oraz poprawia jej elastyczność. Działa kojąco, przeciwzapalnie i przeciwzmarszczkowo. Delikatny, kwiatowy zapach masek owocowych uspokaja i relaksuje. Produkt wolny od parabenów, pochodnych formaldehydu i ftalanów.
Skład:
Water, Butylene Glycol, Glycerin, Fragaria Chiloensis (Strawberry) Fruit Extract(500ppm), Persea Gratissima (Avocado) Fruit Extract, Musa Sapientum (Banana) Fruit Extract, Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Extract, Citrus Nobilis (Mandarin Orange) Fruit Extract, Trehalose, Betaine, Allantoin, Gardenia Florida Fruit Extract, Phenoxyethanol, Xantham Gum, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Tromethamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer. Ethyhexylglycerin, Disodium EDTA, Fragrance, 1,2-Hexanediol.
SKIN79 Fruit Mask - Pomegranate Girl
Innowacyjny design nowych masek w płacie zachęca do zabawy podczas codziennej rutyny pielęgnacyjnej. Pomegranate Girl to maska o wysokiej aktywności antyoksydacyjnej, odżywczej i anty-aging. Duże stężenie wyciągu z granatu mocno uelastycznia skórę i nadaje jej naturalny, zdrowy blask. Działa skutecznie przeciwzmarszczkowo dzięki dużej ilości charakterystycznych polifenoli. Jest naturalnym filtrem UVA i UVB, dodatkowo hamuje i reperuje zniszczenia skóry powodowane przez promieniowanie UV. Maska zalecana dla cery dojrzałej, zniszczonej, suchej i podrażnionej, z objawami fotostarzenia. Również w pielęgnacji skóry trądzikowej, przy egzemie, łuszczycy i trądziku różowatym. Produkt wolny od parabenów, pochodnych formaldehydu i ftalanów.
Skład:
Water, Butylene Glycol, Glycerin, Adenosine, Punica Granatum Fruit Extract(500ppm), Persea Gratissima (Avocado) Fruit Extract, Musa Sapientum (Banana) Fruit Extract, Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Extract, Citrus Nobilis (Mandarin Orange) Fruit Extract, Trehalose, Betaine, Allantoin, Gardenia Florida Fruit Extract, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Tromethamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Fragrance, 1,2-Hexanediol.
SKIN79 Animal Mask - For Dry Monkey
Małpa to maska która pozwoli nawilżyć nawet najbardziej kapryśne cery. Wysoka zawartość kwasu hialuronowego, który ma doskonałe właściwości łagodzące, pozwala na skuteczne nawilżenie przesuszonej skóry mającej skłonności do pierzchnięcia. Wygładza, poprawia elastyczność i ujędrnia. Ekstrakt z kwiatu lotosu nawilża i przyspiesza gojenie. Wyciąg ziarna kakaowca ma działanie odżywcze i ochronne. Produkt wolny od parabenów, pochodnych formaldehydu i ftalanów.
Skład:
Water (Aqua), Butylene Glycol, Glycerin, Hyaluronic Acid, Vitia Vinifera (Grape) Seed Extract, Nelumbo Nucifera Seed Extract, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Extract, Trehalose, Betaine, Allantoin, Theobroma Cacao (Cocoa) Extract, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, tromethamine, Acrylates / C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Ethylhexylgycerin, Disodium EDTA, Fragrance, 1,2-Hexanediol.
SKIN79 Animal Mask - For Angry Cat
Kot to maska silnie kojąca i nawilżająca. Zawiera dużą dawkę wyciągu z aloesu i drzewa herbacianego. Idealne rozwiązanie dla osób borykających się z niedoskonałościami na twarzy, błyskawicznie łagodzi podrażnienia. Wyciąg z winogron spowalnia procesy starzenia. Ekstrakt z kwiatu lotosu nawilża i przyspiesza gojenie. Delikatny, zielono-kwiatowy zapach działa odprężająco. Produkt wolny od parabenów, pochodnych formaldehydu i ftalanów.
Skład:
Water, Butylene Glycol, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Extract, Vitis Vinifera (Grape) Seed Extract, Nelumbo Nucifera Seed Extract, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Extract, Trehalose, Betaine, Allantoin, Carthamus Tinctorius (Safflower) Flower Extract, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Tromethamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Fragrance, 1,2-Hexanediol.
SKIN79 Fruit Mask - Watermelon Girl
Arbuz to maska silnie nawilżająca o kojących właściwościach ekstraktu z arbuza. Likopen zawarty w wyciągu zapobiega fragmentacji DNA w fibroblastach i keratynocytach, chroni ważne składniki komórki przed działaniem promieni UV i zmniejsza ryzyko wystąpienia rumienia po nadmiernej ekspozycji na słońce. Watermelon Girl to idealna maska na lato. Działa zmiękczajaco, nawilżająco, przeciwzmarszczkowo i tonizująco. Produkt wolny od parabenów, pochodnych formaldehydu i ftalanów.
Skład:
Water, Butylene Glycol, Glycerin, Citrullus Lanatus (Watermelon) Fruit Extract(500ppm), Persea Gratissima (Avocado) Fruit Extract, Musa Sapientum (Banana) Fruit Extract, Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Extract, Citrus Nobilis (Mandarin Orange) Fruit Extract, Trehalose, Betaine, Allantoin, Carthamus Tinctorius (Safflower) Flower Extract, Gardenia Florida Fruit Extract, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Tromethamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Fragrance, 1,2-Hexanediol.
Moja Opinia
Maski z tej serii chodziły za mną już od jakiegoś czasu - wszystkie wygrałam w konkursach, więc w sumie uzbierała mi się całkiem pokaźna gromadka. Jednak podczas testowania kosmetyków pielęgnacyjnych staram się ich nie używać ponieważ wtedy ciężko byłoby mi odróżnić, który z produktów dał konkretny efekt, dlatego recenzja ta powstawała na przełomie wielu mesięcy.
Każda z masek ma postać zwykłej, klasycznej płachty wykonanej prawdopodobnie z bawełny bądź innego, podobnego do niej materiału. To co odróżnia je od zwykłych produktów tego typu to fakt, że posiadają motywy różnych zwierząt oraz owoców, przy czym każdy ze wzorów charakteryzuje się innymi właściwościami pielęgnacyjnymi. Idea jest całkiem dobra, bo nie ukrywam że noszenie ich to spora frajda - w końcu kto nie lubił w dzieciństwie zakładania różnego rodzaju masek dla zabawy i udawania postaci z bajek.
Ponadto, są one bardzo dobrze nasączone esencją także można ich również użyć po raz kolejny następnego dnia, bez obawy że wyschną, jednak o ile kiedyś tak robiłam to na dzień dzisiejszy wydaje mi się to być raczej mało higienicznym rozwiązaniem, więc odradzam.
Przechodząc do składów - są one chyba największym minusem tych produktów, przynajmniej w moim odczuciu bo mamy w nich całkiem sporo konserwantów, a nawet sztucznych substancji zapachowych, jednak z drugiej strony marka nie reklamuje się jako naturalna, więc nie można od niej oczekiwać że taka będzie. Ponadto, ekstrakty i wyciągi roślinne są na początku, co oznacza że nie jest ich mało i stanowią większą część esencji - nie przedłużając, poniżej możecie przeczytać moją opinię o każdej z masek.
_________________________________________________________________________________
Panda
Maska jest dobrze nasączona esencją, jednak posiada nieprzyjemny, chemiczny zapach który bardzo mi przeszkadzał podczas noszenia. Po zdjęciu pozostawia niestety dosyć tłustą, lepką i nieprzyjemną warstwę okluzyjną na skórze. Następnego dnia pojawił się wysyp, co automatycznie ją w moim przypadku skreśla bo jest to jedna z tych rzeczy, których naprawdę nie lubię w kosmetykach. Maska mnie zapchała i pojawiło się kilka wyprysków. Następnego dnia, cera była nawilżona, miękka w dotyku i wygładzona oraz odżywiona, ale pory rozszerzone - szczególnie na nosie ponieważ tak bardzo obciążyła mi przez noc skórę, że nie potrafiła swobodnie oddychać. Na pewno nigdy więcej, jej nie zastosuję.
Truskawka
Maska również jest dobrze nasączona esencją. Ma przyjemny, słodki i delikatny zapach. Po zdjęciu pozostawia tłustą warstwę jednak nie tak bardzo, jak miało to miejsce w przypadku pandy. Cera była dobrze nawilżona i gładka. Następnego dnia pojawiło się jedynie kilka wyprysków, więc nie ma tragedii, aczkolwiek nie sądzę że kiedyś do niej wrócę. Oprócz dobrego nawilżenia, odżywienia i wygładzenia nie zauważyłam żadnych innych efektów.
Granat
Jeśli chodzi o tą maskę to zalecana jest dla cery dojrzałej - co mnie nie dotyczy, ale rownież dla skóry problematycznej skłonnej do wyprysków. Od czasu, do czasu coś mi wyskoczy dlatego będę oceniała ją głównie pod tym względem. Maska jest obficie nasączona esencją, nie ma foli zabezpieczającej i ma bardzo ładny przyjemny, łagodny i naturalny zapach. Stosowałam ją po peelingu kiedy moja cera była podrażniona. Po zdjęciu maski podrażnienia były złagodzone, a skóra wygładzona i w miarę fajnie nawilżona - zauważyła także, że linie mimiczne stały się mniej widocze. Niestety maska również pozostawia tłustą, lepką warstwę, której tak nie lubię. Kolejnego dnia, maska nie wywołała na szczęście żadnego wysypu, ale też nie przyczyniła się do szybszego zniknięcia wcześniejszych wyprysków - skóra była jednak miękka i ukojona. Jak dotąd, jest to najlepsza maska, z pozostałych które wam wyżej opisałam.
Małpa
Maska jest całkiem dobrze nasączona esencją, jednak nie skapuje z płachty i bardzo dobrze trzyma się twarzy. Ma ładny, naturalny i chyba najbardziej łagodny zapach ze wszystkich pozostałych. Poza tym, ma dosyć dziwny kształt - jest strasznie długa, a jednocześnie wąska i musiałam ją podwinąć przy czole oraz brodzie żeby w miarę dobrze ją dopasować. Po zdjęciu maski cera była całkiem ładnie rozjaśniona, odżywiona, wygładzona oraz rzeczywiście świetnie nawilżona. Niestety, podobnie jak reszta masek z tej serii, ta również pozostawia po sobie lepką i nieprzyjemną warstwę okluzyjną. Na szczęście, kolejnego dnia cera nadal wyglądała dobrze i nie wystąpił żaden wysyp. Jestem z niej zadowolona i być może kiedyś do niej wrócę.
Kot
Maska, tak samo jak pozostałe nasączona jest w sporej ilości esencji, jednak podczas noszenia nic z niej nie kapało. Dobrze przylega do twarzy i ma ładny, delikatny oraz naturalny zapach - trochę przypomina aloes. Po zdjęciu maski, cera była jedynie odżywiona oraz delikatnie poprawiło się jej nawilżenie, ale nie zauważyłam żeby zaczerwienienia stały się mniej widoczne. Co więcej, pozostawiła po sobie tłustą, nieprzyjemną i lepką warstwę. Kolejnego dnia, na mojej twarzy pojawiło się kilka wyprysków oraz zaskórników, więc maska niestety nadmiernie obciążyła i zapchała moją cerę powodując wysyp.
Arbuz
Maska ta, pomimo tego że jest odrobinę zbyt długa chyba najlepiej dopasowuje się mojej twarzy pod względem rozmiaru. Ma bardzo ładny, naturalny i nawet odrobinę arbuzowy zapach, który jest naprawdę przyjemny i w ogóle nie drażniący. Podczas noszenia, maska nie kapie, ani się nie przesuwa i dobrze przylega do skóry. Ponadto, w przeciwieństwie do pozostałych masek zapewnia przyjemne uczucie chłodzenia. Po jej zdjęciu, wyczuwalna jest tłusta i nieprzyjemna warstwa którą po sobie pozostawia - mam wrażenie, że to słaby punkt całej zwierzakowo owocowej serii ze Skin79. Mimo wszystko skóra rzeczywiście była ładnie nawilżona, odżywiona i wygładzona oraz delikatnie rozjaśniona. Kolejnego dnia, jej stan również się nie pogorszył i nie wystąpił żaden wysyp czy podrażnienie.
_________________________________________________________________________________
Jak widać jest to kwestią bardzo indywidualną i to co u jednej osoby zadziała kiepsko, u kogoś innego może stać się ulubionym kosmetykiem. Wszystkie z masek oceniałam z perspektywy osoby z cerą mieszaną z tłustą strefą T i skłonnością do zapychania.
Jeżeli jesteście zainteresowane ich zakupem, to możecie nabyć je u naszego polskiego dystrybutora marki Skin79, w cenie około 10-15 zł za jedno opakowanie.
Co sądzicie o tych maskach dziewczyny - miałyście którąś? Jaka najbardziej przypadła wam do gustu? Lubie taką formę masek? :)
Jakie fajne podsumowania, jeszcze ich nie miałam, mimo, że taką formę uwielbiam :P
OdpowiedzUsuńZ tej firmy masek nie miałam ale musze przyznać ,że ich szata graficzna jest bardzo sympatyczna i zachęcająca. Cena bardzo przyzwoita jak za taki artykuł, chętnie wypróbuję Granat, Małpę i Arbuza :-)
OdpowiedzUsuńTak, te cudowne motywy owoców i zwierzaków są boskie :D Do pewnego czasu marka Skin79 była głównie kojarzona z ich kultowymi kremami BB, natomiast obecnie charakterystyczną częścią ich asortymentu są również te maski :)
UsuńOj tak, te maski cieszą się ogromna popularnością. Bardzo mnie kuszą, ale przyznam, ze sa troche drogie xD
OdpowiedzUsuńCzyja wiem... wydaje mi się że cena tych masek jest całkiem przystępna :) Wśród koreańskich marek, kwoty za pojedynczą sztukę mogą oscylować nawet w granicach kilkudziesięciu USD :D Poza tym, warto kupować je w zestawach, bo wtedy wychodzi taniej.
UsuńJa brałabym je do testów, bo są urocze, a o marce duuzo dobrego słyszałam, ale wolałabym, by były dostępne stacjonarnie...
OdpowiedzUsuńTak się składa, że produkty marki Skin79 są również dostępne stacjonarnie - widziałam je na przykład w Rossmanie, ale nie jestem na 100% pewna czy są też te maski.
UsuńTutaj lista miejsc, gdzie można nabyć ich kosmetyki:
https://www.facebook.com/notes/skin79-polska/skin79-stacjonarnie/1627565454226621/
Świetny i pomocny post. Gratuluje!
OdpowiedzUsuńDzięki kochana! :*
UsuńCzyli teoretycznie "małpka" najlepiej wypadła ;)
OdpowiedzUsuńTak - przy mojej cerze mieszanej sprawdziła się najlepiej :)
Usuńchętnie wypróbuję wersję z małpą :)
OdpowiedzUsuńUważam, że jest najlepsza z całej serii więc tą jedną mogę akurat polecić z czystym sumieniem :)
UsuńMnie te zwierzątkowe maski nie kręcą, ale ciągle poluję na takie z udziwnieniami jak bąbelki itp :)
OdpowiedzUsuńP.S. Weszłam przez przypadek i zakochałam się w Twoim insta :)
Dzięki kochana, miło mi słyszeć że podobają Ci się moje zdjęcia <3
UsuńNie miałam jeszcze masek z bąbelkami, ale widziałam je na wielu blogach i rzeczywiście kuszą, bo sama idea wydaje się być świetna - no i zawsze to jakaś odmiana od klasycznej, 'nudnej' płachty z bawełny! :D
Świetny wpis ! Dzięki Tobie wiem już jakich maseczek NIE ZAMAWIAĆ ;) Słyszałam o nich dużo opinii, jedne pozytywne, drugie negatywne. Cały czas podchodzę sceptycznie do zakupu ale po Twoim wpisie skusiłabym się na małpkę ;)
OdpowiedzUsuńnouw.com/roksanaryszkiewicz
Dzięki kochana :) Maski, które u mnie się nie sprawdziły mogą dobrze zadziałać w przypadku skóry suchej - dla mojej cery mieszanej w większości przypadków okazały się po prostu za ciężkie :(
Usuńsuper recenzja! :) moja kumpela z pracy jest zachwycona tymi maskami :D
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka również bardzo je sobie chwali :)
UsuńSzkoda, że wypadły raczej średnio, ale wyglądają super :D
OdpowiedzUsuńTe maseczki mnie od dawna kuszą, szkoda, że jakoś nie idzie w parze z ceną.. :D
OdpowiedzUsuńmiałam maski Skin79, ale tych zwierzakowych jeszcze nie, póki co zużywam zapasy Etude House i Innisfree :-)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś maskę w płachcie z Innisfre - dostałam ją jako gratis do zamówienia i byłam bardzo zadowolona :D
UsuńZawsze zawodzi mnie to, że te maski tyle kosztują!!
OdpowiedzUsuńZwierzątka są dostępne u mnie stacjonarnie. Raz w celu rozjaśnienia skusiłam się na pandę - popieram, naprawdę taka sobie. Z dotychczas stosowanych masek najlepiej to zadanie wypełnia After Night Overtime z Holiki.
Ostatnio zrobiłam zapas masek SNP po niecałe 5-8 złotych, będę patrzeć jak się sprawdzą :)
Biorąc pod uwagę ceny masek innych marek, moim zdaniem 15 zł to jeszcze przystępna kwota ;) Znam SNP i poluję na ich płatki pod oczy bo mają dobre składy :D
Usuńkurcze mega post ! ja tez je kocham !
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
www.roomkate.pl
Tylko, że ja żadnej z nich nie kocham - wszystkie wypadły raczej średnio, a tylko pojedyncze sztuki w miarę fajnie się sprawdziły...
UsuńJeśli dałaś po choć jednym serduszku każdej z nich myśle że zdały egzamin , cena trochę odbiega od jakości ale i tak zawsze wole je kupić niż te chemiczne ;)
OdpowiedzUsuńpozdawiam
Świetne zestawienie! :) Ja nie do końca wierzę w maski i ich szybkie działanie, traktuję je bardziej jak gadżet, ale takie słodkości chętnie bym sprawdziła. :D Tym bardziej, że do tej pory trafiałam na maski azjatyckie z długim składem i dostawałam od nich często uczulenia, a te wydają się bardziej przyjazne skórze. :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie maski w płachcie, powinny zadziałać natychmiastowo ponieważ zawierają skoncentrowane substancje aktywne - przynajmniej w teorii, przez co mają wykazywać się zwielokrotnionymi właściwościami pielęgnacyjnymi, tak aby efekt był na już - zaraz po użyciu. Uważam, że najlepiej widać to na przykładzie nawilżenia - gdy moja cera jest sucha i zastosuję taką maskę to problem od razu znika :))
UsuńCo do uczulenia, to warto wybierać w tej sytuacji produkty bez dodatku fragrance/parfum ponieważ to nieznana mieszanka substancji, która często zawiera na przykład geraniol, citronellol, limonene, linalool - te spotykam chyba najczęściej, a wiem że wielu osobom nie służą. Wpisz sobie na google substancje uczulające w kosmetykach i po prostu sprawdzaj ich składy według takiej rozpiski :D
Super zestawiłaś te maseczki ♥
OdpowiedzUsuńCieszę się, że takie porównanie przypadło Ci do gustu kochana! :)
UsuńJuż dawno chciałam je wypróbować, ostatnio uśmiechały się do mnie ze stojaka w drogerii - był chyba tylko kot i małpka... Ale kurczę, tak się wtedy śpieszyłam, że nie zdążyłam się im przyjrzeć :/ Dzięki twojej opinii wiem już wszystko <3 Chętnie wypróbuję Kota i arbuz (moje ulubione zwierzę i owoc, więc to może być naprawdę dobry wybór <3 )
OdpowiedzUsuńJuż dawno mysałam o tych maskach, ale w końcu ich nie wypróbowałam. Jestem ciekawa czy byłabym z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńSandicious
początkowo najbardziej zainteresowała mnie panda (ze względu na rozjaśnianie) ale po tym co przeczytałam zupełnie mi się nie spodobała :D małpa natomiast byłaby stworzona dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tą recenzję, teraz wiem, która maseczka będzie dla mnie idealna.
OdpowiedzUsuńMój bolg
Przetestowałam niektóre z tych maseczek i póki co z każdej byłam zadowolona. Interesują mnie jeszcze te z serii owocowej, za jakiś czas je pewnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że na żadnej z nich się nie zawiodłaś! Mam nadzieję, że owocowa seria sprawdzi się u Ciebie równie dobrze ;)
UsuńMi siępodoba ten pomysł, na zdjęciach świetnie to wygląda :D
OdpowiedzUsuńMiałyśmy tylko kociaka i bardzo spodobała nam się ta maska. Po opisie to pandzia pasowałaby do naszej cery (co za zbieg okoliczności^^) jednak Twoja opinia już nam osłabiła zapał do niej :/
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis :) Dzięki niemu, wiem którą maskę wybrać
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wyglądają te maski. Szczególnie arbuz :)
OdpowiedzUsuńOgólnie zamówiłam jedną z nich Arbuzową, czy widze jakieś super pozytywy ich chyba tylko takie, że fajnie wyglądają :) Widze, że u ciebie też komentarze typu fajny post heh :)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
WWW.KARYN.PL
Niestety, tak ale obawiam się że to nieodłączna część blogowania i zawsze znajdą się takie osoby które nawet nie czytają wpisu tylko masowo komentują. Ale odwdzięczam im się tym samym ;)
UsuńNie miałam jeszcze żadnej. Super są i mam nadzieję, że kiedyś będę miała szansę je potestować.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kuszą. :)
OdpowiedzUsuńHej! Świetny post :)
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do mnie :
milentry-blog.blogspot.com
Z tego co widzę, to chcesz nabić sobie tylko nowych wyświetleń i followersów, bo wcale nie zaobserwowałaś mojego bloga - przykre, że istnieją takie osoby w blogosferze.
UsuńMuszę którąś zdobyć! Bardziej jako gadżet niż kosmetyk od którego oczekiwałabym skuteczności ;D
OdpowiedzUsuńale genialne, ostatnio często je widzę prezentują się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńhttps://anothergirlinthesea.blogspot.com/
Jest w czym wybierać ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej z nich ale od dawna mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńJa lubię te maseczki :D
OdpowiedzUsuń