Hej dziewczyny!
W dzisiejszym wpisie przygotowałam dla was recenzję wszystkich kolorów różanych tintów do ust marki Etude House, które od bardzo długiego czasu znajdowały się na mojej wishliście. Jak wiecie, ostatnimi czasy mam ogromną słabość do kolorowych produktów do ust, więc kiedy zobaczyłam je na stronie Jolse, to od razu podjęłam decyzję że będą one następnym produktem do testów. Jeżeli jesteście ciekawe, jak się u mnie sprawdziły, to zapraszam!
Opis Producenta
Etude House Rosy Tint Lips to tint do ust z gąbeczką w formie cushiona, ułatwiającą aplikację oraz umożliwiającą swobodną gradację koloru. Produkt dostępny jest w ośmiu pięknych, matowych lecz intensywnych i trwałych różanych odcieniach. Produkt delikatnie nawilża usta, dzięki czemu stają się jedwabiście gładkie.
Kosmetyk dzięki swym właściwościom utrzymuje się na ustach przez wiele godzin, bez konieczności poprawek. Nowy rodzaj barwnej formuły do ust ma jedwabiście gładką teksturę, która zapewnia ustom komfortowe i aksamitnie jedwabiste, matowe wykończenie.
W przeciwieństwie do wielu dostępnych na rynku matowych pomadek, różane tinty nie wysuszają ust. Wyciąg z Nawrotu Lekarskiego działa nawilżająco i kojąco na delikatną skórę, natomiast zawartość masła Shea intensywnie nawilża, łagodzi podrażnienia, wygładza i rewitalizuje usta, a także chroni i wzmacnia powłokę hydrolipidową, efektywnie zapobiegając w ten sposób nadmiernemu odparowywaniu wody z ich powierzchni. Naturalny ekstrakt z róży Damasceńskiej nadaje subtelny, zmysłowy zapach, a ponadto działa gojąco, łagodząco i nawilżająco.
Składy:
1.
DIMETHICONE, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, VINYL DIMETHICONE/METHICONE SILSESQUIOXANE CROSSPOLYMER, DIISOSTEARYL MALATE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, PROPYLENE CARBONATE, BIS-DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2, HYDROGENATED POLYISOBUTENE, PHENYL TRIMETHICONE, KAOLIN, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, SILICA, HDI/TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE CROSSPOLYMER, POLYETHYLENE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, EUPHORBIA CERIFERA (CANDELILLA) WAX, RED 28 LAKE (CI 45410), SYNTHETIC WAX, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), MICA (CI 77019), SILICA, DEXTRIN PALMITATE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, YELLOW 10 LAKE (CI 47005), POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, RED 7 LAKE (CI 15850), RED 6 (CI 15850), FRAGRANCE, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), ALUMINUM HYDROXIDE, DIISOSTEARYL MALATE, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, PHENOXYETHANOL, POLYHYDROXYSTEARIC ACID, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), ALUMINUM HYDROXIDE, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, DIISOSTEARYL MALATE, DIMETHICONE, DEHYDROACETIC ACID, GLYCERYL CAPRYLATE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, LITHOSPERMUM ERYTHRORHIZON ROOT EXTRACT, ROSA DAMASCENA FLOWER OIL.
2.
DIMETHICONE, VINYL DIMETHICONE/METHICONE SILSESQUIOXANE CROSSPOLYMER, PHENYL TRIMETHICONE,, DIISOSTEARYL MALATE, PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, HYDROGENATED POLYISOBUTENE, BIS-, DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, KAOLIN, POLYGLYCERYL-2, TRIISOSTEARATE, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, HDI/TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE CROSSPOLYMER,, POLYETHYLENE, EUPHORBIA CERIFERA (CANDELILLA) WAX, RED 6 (CI 15850), SYNTHETIC WAX, SILICA,, DISTEARDIMONIUM HECTORITE,, DEXTRIN PALMITATE, RED 7 LAKE (CI 15850), YELLOW 10 LAKE (CI 47005), FRAGRANCE, PROPYLENE CARBONATE,, POLYHYDROXYSTEARIC ACID, PHENOXYETHANOL, GLYCERYL CAPRYLATE, DEHYDROACETIC ACID, ROSA, DAMASCENA FLOWER OIL, LITHOSPERMUM ERYTHRORHIZON ROOT EXTRACT.
3.
DIMETHICONE, VINYL DIMETHICONE/METHICONE SILSESQUIOXANE CROSSPOLYMER, DIISOSTEARYL MALATE,, PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, HYDROGENATED POLYISOBUTENE, BIS-DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2,, KAOLIN, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, PHENYL, TRIMETHICONE, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, HDI/TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE CROSSPOLYMER, RED, 7 LAKE (CI 15850), POLYETHYLENE, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), EUPHORBIA CERIFERA (CANDELILLA) WAX,, SYNTHETIC WAX, YELLOW 10 LAKE (CI 47005), POLYGLYCERYL-2 DIISOSTEARATE, SILICA, DISTEARDIMONIUM, HECTORITE,, DEXTRIN PALMITATE, FRAGRANCE, RED 6 (CI 15850), POLYHYDROXYSTEARIC ACID, PROPYLENE CARBONATE,, PHENOXYETHANOL, GLYCERYL CAPRYLATE, DEHYDROACETIC ACID, ROSA DAMASCENA FLOWER OIL, LITHOSPERMUM, ERYTHRORHIZON ROOT EXTRACT.
4.
DIMETHICONE, VINYL DIMETHICONE/METHICONE SILSESQUIOXANE CROSSPOLYMER, DIISOSTEARYL MALATE,, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, HYDROGENATED POLYISOBUTENE,, BIS-DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, KAOLIN, RED 28 LAKE, (CI 45410), PHENYL TRIMETHICONE, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, HDI/TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE, CROSSPOLYMER, POLYETHYLENE, EUPHORBIA CERIFERA (CANDELILLA) WAX, SYNTHETIC WAX, SILICA,, DISTEARDIMONIUM HECTORITE,, DEXTRIN PALMITATE, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), FRAGRANCE, MICA (CI 77019), PROPYLENE CARBONATE,, POLYHYDROXYSTEARIC ACID, PHENOXYETHANOL, RED 7 LAKE (CI 15850), POLYGLYCERYL-2 DIISOSTEARATE,, GLYCERYL CAPRYLATE, DEHYDROACETIC ACID, RED 6 (CI 15850), ROSA DAMASCENA FLOWER OIL, LITHOSPERMUM, ERYTHRORHIZON ROOT EXTRACT.
5.
DIMETHICONE, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, VINYL DIMETHICONE/METHICONE SILSESQUIOXANE CROSSPOLYMER, DIISOSTEARYL MALATE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, PROPYLENE CARBONATE, PHENYL TRIMETHICONE, BIS-DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2, HYDROGENATED POLYISOBUTENE, KAOLIN, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, SILICA, HDI/TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE CROSSPOLYMER, POLYETHYLENE, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), EUPHORBIA CERIFERA (CANDELILLA) WAX, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, POLYGLYCERYL-2 DIISOSTEARATE, SYNTHETIC WAX, RED 28 LAKE (CI 45410), SILICA, DEXTRIN PALMITATE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, YELLOW 10 LAKE (CI 47005), FRAGRANCE, RED 7 LAKE (CI 15850), PHENOXYETHANOL, POLYHYDROXYSTEARIC ACID, DIMETHICONE, DEHYDROACETIC ACID, GLYCERYL CAPRYLATE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, LITHOSPERMUM ERYTHRORHIZON ROOT EXTRACT, ROSA DAMASCENA FLOWER OIL, POLYHYDROXYSTEARIC ACID.
6.
DIMETHICONE, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, VINYL DIMETHICONE/METHICONE SILSESQUIOXANE CROSSPOLYMER, DIISOSTEARYL MALATE, PHENYL TRIMETHICONE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, PROPYLENE CARBONATE, BIS-DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2, HYDROGENATED POLYISOBUTENE, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), ALUMINUM HYDROXIDE, DIISOSTEARYL MALATE, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, KAOLIN, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, SILICA, HDI/TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE CROSSPOLYMER, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), ALUMINUM HYDROXIDE, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, POLYETHYLENE, DIISOSTEARYL MALATE, EUPHORBIA CERIFERA (CANDELILLA) WAX, SYNTHETIC WAX, SILICA, DEXTRIN PALMITATE, FRAGRANCE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, RED 7 LAKE (CI 15850), POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, YELLOW 6 LAKE (CI 15985), POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), MICA (CI 77019), PHENOXYETHANOL, POLYHYDROXYSTEARIC ACID, RED 6 (CI 15850), POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, RED 33 LAKE (CI 17200), DIMETHICONE, DEHYDROACETIC ACID, GLYCERYL CAPRYLATE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, LITHOSPERMUM ERYTHRORHIZON ROOT EXTRACT, ROSA DAMASCENA FLOWER OIL.
7.
DIMETHICONE, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, VINYL DIMETHICONE/METHICONE SILSESQUIOXANE CROSSPOLYMER, DIISOSTEARYL MALATE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, PROPYLENE CARBONATE, BIS-DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2, HYDROGENATED POLYISOBUTENE, KAOLIN, PHENYL TRIMETHICONE, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, SILICA, HDI/TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE CROSSPOLYMER, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, POLYETHYLENE, EUPHORBIA CERIFERA (CANDELILLA) WAX, POLYGLYCERYL-2 DIISOSTEARATE, SYNTHETIC WAX, YELLOW 5 LAKE (CI 19140), SILICA, DEXTRIN PALMITATE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, RED 33 LAKE (CI 17200), POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, FRAGRANCE, PHENOXYETHANOL, POLYHYDROXYSTEARIC ACID, RED 7 LAKE (CI 15850), DIMETHICONE, DEHYDROACETIC ACID, GLYCERYL CAPRYLATE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, LITHOSPERMUM ERYTHRORHIZON ROOT EXTRACT, ROSA DAMASCENA FLOWER OIL, IRON OXIDES (CI 77491), POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, POLYHYDROXYSTEARIC ACID.
8.
DIMETHICONE, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, VINYL DIMETHICONE/METHICONE SILSESQUIOXANE CROSSPOLYMER, DIISOSTEARYL MALATE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, PROPYLENE CARBONATE, BIS-DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2, HYDROGENATED POLYISOBUTENE, KAOLIN, PHENYL TRIMETHICONE, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, SILICA, HDI/TRIMETHYLOL HEXYLLACTONE CROSSPOLYMER, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, POLYETHYLENE, EUPHORBIA CERIFERA (CANDELILLA) WAX, POLYGLYCERYL-2 DIISOSTEARATE, SYNTHETIC WAX, YELLOW 5 LAKE (CI 19140), SILICA, DEXTRIN PALMITATE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, RED 33 LAKE (CI 17200), POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, FRAGRANCE, PHENOXYETHANOL, POLYHYDROXYSTEARIC ACID, RED 7 LAKE (CI 15850), DIMETHICONE, DEHYDROACETIC ACID, GLYCERYL CAPRYLATE, POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, LITHOSPERMUM ERYTHRORHIZON ROOT EXTRACT, ROSA DAMASCENA FLOWER OIL, IRON OXIDES (CI 77491), POLYGLYCERYL-2 TRIISOSTEARATE, POLYHYDROXYSTEARIC ACID.
Moja Opinia
To o czym muszę wspomnieć na samym początku to po prostu przeurocza szata graficzna - kartonowe opakowania ozdobione są różanymi motywami, natomiast same tinty mają raczej nietypowy, podłużny kształt, z bardzo ładnie wykonanymi napisami. Nie wiem co to za czcionka, ale uważam że świetnie pasuje do ogólnej idei tych produktów - mają być dziewczęce i kojarzyć się z lekkością oraz zwiewnością.
Opakowanie tintów wykonane jest z dosyć twardego plastiku, przez co trudno wyciska się odpowiednią ilość, co przy regularnym, codziennym stosowaniu jest uciążliwe. Każdy z tintów ma inny kolor, odpowiadający swojej zawartości. Pojemność wynosi 7 g i produkty otwierane są na białą zakrętkę. To, co odróżnia je od innego tego typu kosmetyków to fakt, że aplikator ma formę białego cushionu - przyjemnego i miękkiego puszka, którym rozprowadzamy wyciśnięty produkt na ustach.
Muszę wam przyznać, że nie sądziłam że da on tak świetny efekt, chociaż z drugiej strony jest niestety dosyć mało precyzyjny przez wzgląd na swoją wielkość i budowę, dlatego nie ma tutaj mowy o bardzo dokładnym makijażu, a raczej należy się nastawić na roztarte i niewyraźne granice, które w moim odczuciu prezentują się świetnie, ale to zależy od tego jakiego rezultatu końcowego oczekujecie.
Konsystencja emulsji jest kremowa i gładka oraz bardzo dobrze napigmentowana. Kolory są wyraziste i można je w zasadzie podzielić na trzy grupy - róże, brązy oraz ciemne czerwienie, przy czym jest jeszcze jeden kolor pomarańczowy, niepasujący do żadnej z nich. Gama kolorystyczna jest całkiem spora i w jej skład wchodzi dokładnie osiem kolorów. także myślę, że większość dziewczyn znajdzie wśród niej swój ulubiony, który najlepiej będzie pasował do danego typu urody.
Dla mnie największym zaskoczeniem okazał się kolor numer #7 czyli jasny brąz - na co dzień nie używam takich kolorów, dlatego wydawało mi się, że raczej się nie polubimy, a okazało się że jest wręcz odwrotnie - to mój ulubiony odcień z całego zestawu. Ma ładny i ciepły kolor, który świetnie współgra z moją jasną karnacją.
Teraz przyszedł czas, na zdradzenie wam skąd też się wzięła nazwa Rosy Tint Lips - początkowo sądziłam że to po prostu kwestia szaty graficznej, ale jak się okazało byłam w błędzie. Nazwa wywodzi się od przepięknego zapachu! Jeszcze nigdy nie miałam okazji posiadać tak ślicznie pachnących produktów do ust. Aromat rzeczywiście jest mocno różany i nie ma możliwości żeby pomylić go z czymś innym, ale jednocześnie nie jest on szczególnie intensywny czy drażniący. Podczas każdej aplikacji mam w zwyczaju zachwycać się tym zapachem, bo jest wprost urzekający i za to naprawdę spory plus dla marki.
Jeśli chodzi o samą aplikacje to na początku należy wycisnąć odpowiednią ilość produktu - po środku znajduje się niewielki otwór, przez który emulsja wydostaje się na zewnątrz. Nie należy nakładać jej zbyt dużo bo łatwo można dorobić się przerysowanego efektu - jak wcześniej wspomniałam, tinty są mocno napigmentowane więc wystarczy zaledwie odrobina, żeby uzyskać zadowalający i naturalny rezultat.
Wykończenie jest matowe i daje efekt 'zamglonych ust' który wprost uwielbiam. Warstwa znajdująca się na ustach w ogóle nie jest wyczuwalna, oraz szybko zasycha, więc nie trzeba się obawiać że pozostawimy po sobie ślad na szklance czy że się rozmaże. Nie zauważyłam, żeby tinty jakoś szczególnie podkreślały suche skórki, ale też ich nie maskują więc podczas ich aplikacji należy mieć usta raczej w dobrym stanie, ale nie muszą być idealnie nawilżone, jak miało to miejsce przy tatoo tintach.
O wydajności, na ten moment nie mogę za dużo powiedzieć ponieważ opakowania są nieprzeźroczyste, ale biorąc pod uwagę niewielką ilość, jaka jest potrzebna podczas aplikacji wnioskuję, że są to produkty raczej wydajne i powinny bez problemu wystarczyć na co najmniej kilka miesięcy stosowania. Kolejną kwestią jest trwałość - jak dla mnie jest zadowalająca, a kolor pozostaje na ustach przez co najmniej 4-6 godzin, jednak w tym czasie staje się coraz to bardziej wyblakły i mniej widoczny. Oczywiście w sytuacji gdy jemy jakąś tłustą potrawę to zniknie o wiele szybciej. Tinty nie przesuszają, ani nie podrażniają skóry ust, oraz nie mają nieprzyjemnego, chemicznego posmaku.
Reasumując, różane tinty z Etude House, to produkty które mogę wam polecić ponieważ dają świetne, naturalne wykończenie oraz mają nieziemsko piękny zapach, no i ich cena również jest zachęcająca. Możecie zakupić je w sklepie Jolse w cenie 7 USD za sztukę.
PLUSY MINUSY
- Szata graficzna - Wyciskanie tintu z twardej tubki
- Przepiękny, różany zapach - Mało precyzyjne
- Dostępna gama kolorystyczna
- Konsystencja
- Aplikator w formie cushiona
- Wydajność
- Pigmentacja kolorów
- Długotrwałość
- Możliwość regulowania poziomu krycia,
dzięki warstwowemu nakładaniu
- Efekt 'zamglonych ust'
- W pełni matowe wykończenie
- Pozostawiają niewyczuwalną warstwę
- Szybko zasychają i się nie ścierają
- Dostępność
- Cena
- Nie wywołują podrażnień,
nie przesuszają ust
MOJA OCENA:
Co sądzicie o tych tintach dziewczyny? Podoba wam się taki pomysł aplikacji, czy wolicie raczej tradycyjne rozwiązania? :)
Do minusów możesz też dodać taki sobie skład, bo do najlepszych raczej nie należy. Mimo wszystko urzekł mnie ten nietypowy i rzadko spotykany aplikator.
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście :) Jednak w przypadku koreańskiej kolorówki nie biorę pod uwagę składów ponieważ one z reguły nie należą do najbardziej naturalnych, chyba że firma o tym informuje.
UsuńNajbardziej liczą się dla mnie składy produktów pielęgnacyjnych, które pozostawiam na swojej cerze przez całą noc.
o jejku, jejku! dla mnie sam tint jest pewnego rodzaju innowacją, bo jestem nieco zacofana kosmetycznie. Ale w miarę czytania tego postu coraz bardziej czułam, że chcę to mieć. A gdy doszłam do informacji o tym, że produkt dodatkowo pięknie pachnie, po prostu zwariowałam... :P nie dość, że opakowania piękne to jeszcze te kolory <3
OdpowiedzUsuńTinty zazwyczaj są w zwykłych opakowaniach z aplikatorem w formie klasycznej niewielkiej gąbeczki na końcu szpatułki :P Te są wyjątkiem i nie wiem czy jakakolwiek inna marka ma w swoim asortymencie podobne, więc nie przesadzałabym z tym zacofaniem :P
UsuńA co do zapachu, to jest wręcz magiczny <3
Koniecznie muszę wypróbować, świetne kolorki a efekt fajnie się prezentuje. Do tej pory nie używałam takich produktów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Chciałabym zobaczyć jak wyglądają na ustach :)
OdpowiedzUsuńProszę wpadnij do mnie i daj znać czy podobają Ci się zdjęcia z nowego posta :)
Kolory dość interesujące, co do samego sposobu aplikacji to niestety nie umiem się wypowiedzieć, bo nigdy nie miałam okazji stosować :) Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńNa początek polecam zainwestować w pojedynczą sztukę, bo nie należy ona do najłatwiejszych - aplikator jest mimo wszystko mało precyzyjny, więc osoba zupełnie początkująca może mieć nieznaczne trudności z nakładaniem produktu ;)
UsuńJa wolę jednak tradycyjne aplikatory:) Kolory są przepiękne:)
OdpowiedzUsuńNo bardzo fajne ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna gama barw,chciałabym to zobaczyć na swoich ustach ^^
OdpowiedzUsuńŚliczne te tinty :) Wgl musiałam jeszcze raz dodać Cię do obserwowanych, po Twoje posty nie aktualizowały mi się na liście czytelniczej :( Muszę nadrobić braki ;)
OdpowiedzUsuńOj, blogger coś ostatnio zawodzi bo też miałam taką sytuację... :(
UsuńMnie też niestety ciągle coś szwankuje :/
UsuńTe kolorki bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńSą bardzo fajne :)
UsuńOpakowania cudowne, kolory również, szkoda tylko że te tubki są takie twarde - mam odżywkę z bardzo grubego plastiku i dosłownie przeklinam za każdym razem jak ją używam, więc nie dziwię się, czemu Ciebie to wkurza :)
OdpowiedzUsuńDokładnie - przy produktach codziennego użytku, aplikacja odgrywa bardzo dużą rolę - musi być łatwa oraz przyjemna, żeby za dużo się nad nią nie zastanawiać :P
UsuńNo moje kolory, ale... brzmi super :-)
OdpowiedzUsuńNam by się nie przydały ale siostra uwielbia wszelkie kolory na ustach więc byłaby nimi zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńtyle kolorów na każdy dzień tygodnia :D
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl :)
Podoba mi się tea rose :)
OdpowiedzUsuńMimo początkowej niechęci, stał się moim ulubionym kolorem spośród całej gromadki :D
UsuńPiękne kolorki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy cieplutko,
www.twinslife.pl (klik)
Faktycznie wyglądają cudownie :) Bardzo spodobał mi się odcień tea rose <3
OdpowiedzUsuńZapraszam https://natalie-forever.blogspot.com
Pora zainwestować! Wpadły mi w oko :D
OdpowiedzUsuńNiestety skład nie należy do najlepszych, lecz za to kolory są naprawdę przepiękne.
OdpowiedzUsuń:*
Akurat w kwestiach ust wolę nasze zachodnie sposoby malowania i bardziej wyrazisty efekt. Ale piękne mają opakowania :)
OdpowiedzUsuńA u mnie jest właśnie na odwrót, bo mam dosyć małe usta i przy ich pełnym wykończeniu (zachodnim albo amerykańskim) jakimś mocniejszym kolorem, nie wygląda to za ładniem :P
UsuńWygląd zabija już przy pierwszym wejrzeniu! Oczywiście zabija w tym pozytywnym słowa znaczeniu! Pierwszy raz widzę tak aplikowaną pomadkę! Ale jeśli nie jest precyzjyjna, nic u mnie nie zdziała... W każdym razie, widać, że masz świetne oko do zdjęć, bo każde wygląda idealnie! Świetne pomysły na każde ujęcie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥,
MADEMOISELLE BLOG
Dziękuję kochana za miłe słowa! Fotografia pomału staje się moją pasją i lubię trochę poeksperymentować na tym polu :)
UsuńWow, I Iike it soooo much! ❤
OdpowiedzUsuńAnyway, would you like to follow each other? Please let me know!
❤ MARY MARÍA STYLE ❤
Wow! zjawiskowo wyglądają :*
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Piękne kolory ♡ i wszystkie w moich ulubionych tonacjach :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam koreańskie i japońskie kosmetyki cieszę się, że powstaje coraz więcej polskich blogów recenzujących je :)
pozdrawiam ♡
KvR
Przepiękne kolorki, ale aplikator mnie urzekł.
OdpowiedzUsuńTo może być hit tego roku <3 najważniejsze, że nie wysuszają ust :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kupię jeden kolor, aby wypróbować :)
Bardzo ładnie się prezentują ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sk-artist.blogspot.com/
woooooow ciekawe! :D
OdpowiedzUsuńJeżeli mam być szczera, to bardzo rzadko stosuję produkty do ust, które nie są zwykłymi pomadkami :") Ostatnio poluję na Eosa, ale nie miałam okazji się wybrać do galerii przez święta, więc pewnie jeszcze trochę na niego poczekam :")
OdpowiedzUsuńCo do tintów to jestem zachwycona szatą graficzną opakowania i samego produktu, bo jest ona naprawdę przyjemna dla oka. Poza tym kolory są cudowne, szczególnie Sweet Poison i English Garden zwróciły moją uwagę. Podoba mi się również to, że mają różany zapach, ponieważ mimo iż wolę te owocowe, kwiatowe w większości produktów też dają radę 😊 Skład niezbyt mi się podoba, ale dostrzegam więcej plusów, więc jeżeli tylko nadarzy się okazja, będę polować również i na jeden z tych tintów ;)
Pozdrawiam ^^
Szczerość zawsze mile widziana kochana! :* Ja również przez długi okres czasu nie stosowałam żadnych produktów do ust i nie lubiłam eksperymentować, ale ostatnio coś mnie natchnęło i z ogromną chęcią wyczekuję różnych nowości kosmetycznych jeśli chodzi o kolorówkę :P
UsuńO Eosie słyszałam wiele dobrego, ale osobiście jej nie stosowałam - być może zainwestuję na zimę bo obecnie mam produkt nawilżający do ust z Lanegie.
Co do tintów, to myślę że warto na początek zainwestować właśnie w pojedynczą sztukę i po prostu sprawdzić czy współgra z naszymi oczekiwaniami, bo szkoda wydać większą kwotę i potem się zawieść :)
Mam pytanko, jak długo dochodziła Ci przesyłka z Jolse? 😊😊💋
OdpowiedzUsuńHmmm...to zależy od wielu czynników. Przed świętami doszła o dziwo w jeden tydzień, natomiast najlepiej zawsze liczyć te 2-3 tygodnie, chyba że wybierzesz inną opcję niż darmowa ;)
UsuńNajbardziej zadowoliłby mnie ten pomarańcz :>
OdpowiedzUsuńWonderful liptints! ♥ They are my the most favourite beauty products! Lovely photos ❀
OdpowiedzUsuń* Le blog de la Licorne *
Chcialabym zapytać, który z jich jest bardziej czerwony, głównie w znaczeniu mniej wpadajcie w róż - Before Blossom czy Rose Petal?
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością Before Blossom :) Rose Petal wpada bardziej w róż.
UsuńDziękuję!
UsuńWidziałam te tinty swego czasu w sklepie stacjonarnym Etude House i już wtedy mnie urzekły, nie wiem, dlaczego nie kupiłam :P. Uwielbiam gradient i nieco roztarty kontur na ustach, jakoś amerykańska moda na wyrysowane usta średnio do mnie trafia. Brałabym before blossom i after blossom, kolory są przepiękne. Recenzja jak zwykle bardzo rzetelna. / Keczup
OdpowiedzUsuńDzięki kochana, cieszę się że recenzja przypadła do gustu :) Co do sposobu malowania ust, to ostatnio mam fazę na mocniej wyrysowane usta - stało się to odkąd odkryłam matowe, płynne pomadki xD Za niedługo na pewno będę o nich pisać.
UsuńMasz racje szata graficzna jest cudowna :) Mi się bardzo podoba kolor English Garden. Jestem ciekawa jak by wyglądał na moich ustach :) W ogóle super napisana recenzja, bardzo miło mi się ją czytało :)
OdpowiedzUsuń