Witaj!

Jeżeli podobnie jak ja jesteś wielką fanką kosmetycznych zakupów, to zachęcam do skorzystania z poniższych rabatów w polecanych przeze mnie sklepach! Wystarczy, że podczas składania zamówienia wpiszesz je w koszyku.

Wishtrend -10% na zakupy w marcu z kodem JUN10.
Naturalny Punkt Widzenia -10% na hasło SAKURAKOTOO (kod nieograniczony czasowo).
Yesstyle -10% na pierwsze zakupy (wystarczy kliknąć w 'Get an extra 10% off' na dole strony i podać adres email).

Mam nadzieję, że spodoba ci się moja twórczość i zostaniesz ze mną na dłużej ❤
Kliknij i zaobserwuj!
  • MAKIJAŻ
    Jestem ogromną fanką kosmetyków kolorowych - zwłaszcza produktów do ust, dlatego często testuję różne nowości. Jeśli z tobą jest podobnie, koniecznie zajrzyj ♡
    CZYTAJ WIĘCEJ
  • PIELĘGNACJA
    Tutaj poczytasz o szeroko pojętej pielęgnacji cery i włosów, a także urządzeniach kosmetycznych, które miałam okazję testować ♡
    CZYTAJ WIĘCEJ
  • KSIĄŻKI
    Choć w sieci jest cała masa artykułów poświęconych urodzie, to nadal w tym temacie wygrywają książki ♡ Jeśli szukasz dobrej lektury, to być może znajdziesz tu jakąś ciekawą propozycję!
    CZYTAJ WIĘCEJ

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością Ekstraktu z Czarnego Ryżu

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu


Hej dziewczyny,

W dzisiejszym wpisie chciałabym przedstawić wam naturalne serum do pielęgnacji skóry z zawartością czarnego ryżu, nowo poznanej przeze mnie marki Haruharu. Jej nazwa brzmi w moim odczuciu dosyć japońsko, dlatego dopóki nie sprawdziłam skąd się wywodzi to nie miałam co do tego 100% pewności.

W sklepie Jolse znajdują się koreańskie kosmetyki, ale ostatnio dosyć znacznie poszerzyli asortyment więc kto wie czy nie wpadła jakaś japońska perełka? Jak się jednak okazało, serum to jest kosmetykiem wyprodukowanym w Korei, a nazwa nie ma nic do rzeczy. Jeżeli jesteście ciekawe, czy pierwsze spotkanie z marką Haruharu okazało się pozytywne, czy też może rozczarowujące to serdecznie zapraszam do zapoznania się wpisem!

Co o serum pisze producent?





Haruharu, Wonder Black Rice Serum

Naturalne serum z zawartością ekstraktu z Czarnego Ryżu oraz ekstraktu z Bambusa, które dostarczy skórze nawilżenia oraz poprawi jej elastyczność. Dzięki fermentowanym składnikom wykazuje również silne właściwości antyoksydacyjne które zapobiegną przedwczesnemu starzeniu się skóry. Kosmetyk zawiera delikatnie kwaśny odczyn pH oraz 95% składników pochodzenia roślinnego. W procesie produkcji zastosowano specjalny rodzaj technologii UDT (Ultra Deep Technology) dzięki której kosmetyk głęboko penetruje skórę, skutecznie zaopatrując ją w składniki odżywcze które poprawią jej wygląd. Kosmetyk posiada między innymi certyfikat CGMP.

Kluczowe składniki:

  • Fermentowany ekstrakt z Czarnego Ryżu - Zwiększa elastyczność i jędrność skóry
  • Fermentowany Ekstrakt z Bambusa - wyrównuje strukturę skóry, sprawiając że staje się gładka
  • Kwas Hialuronowy - nawadnia skórę poprawiając jej elastyczność
  • Ekstrakt z Liści Aloesu - nawadnia i wygładza skórę


Kiedy zalecane jest stosować serum?

- Kiedy Twoja skóra jest poszarzała i zmęczona
- Kiedy pojawiają się linie mimiczne
- Kiedy pojawiają się pierwsze objawy nadmiernego przesuszenia

INCI:
D.I. Water, Propanediol, Oryza Sativa (Rice) Extract (12,000ppm), Aloe Barbadensis Leaf Extract, Betaine, Glycerin, Xanthan Gum, 1,2 Hexanediol, Phyllostachys Pubescens Shoot Bark Extract (6,000ppm), Aspergillus Ferment, Butylene Glycol, Yeast Beta Glucan, Trehalose, Zanthoxylum Piperitum Fruit Extract, Pulsatilla Koreana Extract, Usnea Barbata (Lichen) Extract, Alcohol, Sodium Phytate, Hyaluronic Acid, Polyglyceryl-10 Laurate, Polyglyceryl-10 Myristate, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil.







        Moja Opinia



Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu


Opakowanie

Opakowanie serum jest bardzo charakterystyczne i w sumie na pierwszy rzut oka niczym szczególnym się nie wyróżnia bo jest na maksa minimalistyczne, jednak muszę przyznać że czym dłużej mam je na półce z kosmetykami to tym bardziej mnie do siebie przekonuje i o ile na początku design kompletnie mi się nie podobał to tak się jakoś złożyło że dopiero po czasie go doceniłam.

Serum zamknięte jest w pojemniku z wbudowaną pompką typu airless - bardzo wygodne i higieniczne rozwiązanie, które zawsze zachwalam w kosmetykach tego typu. Początkowo miałam z nią mały problem bo nie chciała dozować kosmetyku, a jeśli już udało mi się go zaaplikować to w śladowej ilości ale po jakimś czasie chyba się wyrobiła bo obecnie działa bez zarzutu i nic nie z nią nie dzieje. Sądziłam nawet że jest fabrycznie uszkodzona, więc nie mam pojęcia dlaczego przy kolejnych, dalszych aplikacjach wszystko było w porządku skoro na początku tak źle się spisywała.

Buteleczka serum jest niewielkich rozmiarów o pojemności 30 ml, w zgaszonym kolorze wpadającym w szarawy fiolet (trochę przypomina lawendę) wykonana z zupełnie nieprzeźroczystego plastiku przez co bardzo trudno monitorować na bieżąco aktualne zużycie produktu - to spora wada bo kompletnie nie wiem ile serum pozostało jeszcze w środku.

Buteleczka z serum znajdowała się w kartonowym opakowaniu, które pod względem kolorystycznym jest do niej całkiem podobne nie licząc delikatnego efektu ombre. Można na nim znaleźć między innymi pełny skład w języku angielskim, a także przydatność do stosowania kosmetyku, liczoną od momentu jego otwarcia czyli słynny symbol PAO. Zauważyłam, że koreańskie kosmetyki często go nie posiadają, dlatego bardzo mnie to ucieszyło - w przypadku serum z Haruharu mamy 12 miesięcy na zużycie kosmetyku przed jego zepsuciem, więc całkiem sporo i istnieje małe ryzyko że nie zdąży się go wykończyć przed tym okresem ponieważ przy codziennym stosowaniu jego wydajność jest raczej kiepska. Gdy potrząsam buteleczką, to słyszę że nie zostało go w środku zbyt wiele a stosuję je zaledwie od niecałych dwóch miesięcy, codziennie podczas swojej wieczornej rutyny. Zakładam że wystarczy mi jeszcze na maksymalnie kilka tygodni, więc nie jest to najlepszy wynik z możliwych.

Serum posiada podwójne zabezpieczenie przed niepożądanym otwarciem i przypadkową utratą świeżości - kartonowe opakowanie zabezpieczone jest naklejką ochronną, natomiast buteleczka z serum zaklejona specjalnym paskiem, który przerywa się po otwarciu pojemnika. Dzięki temu mamy pewność, że produkt który nabyliśmy jest na pewno świeży i fabrycznie zapakowany, nigdy przez nikogo nie używany.


Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu


Konsystencja

Konsystencja tego produktu jest bardzo lejąca, lekko żelowa, wodnista i śliska jednak nie zawiera w sobie ani grama jakiejkolwiek tłustości dlatego dosyć szybko wchłania się do matu i trzeba w miarę szybko go aplikować żeby zdążyć dokładnie rozprowadzić przed zaschnięciem. Tekstura jest gładka, całkowicie przeźroczysta, bez koloru jednak przez wzgląd na to że jest także rzadka to bardzo przelewa się przez palce. Początkowo miałam problem żeby przenieść ją z dłoni na skórę twarzy bo skapywała, ale po kilku aplikacjach i odrobinie praktyki przestało mi to sprawiać problem. W sumie pod względem konsystencji kosmetyk ten przypomina mi bardziej bogatą esencję, aniżeli serum.

Do dokładnego pokrycia całej twarzy potrzebuję około pięciu pompek - powiedziałabym, że to dosyć duża ilość i jeżeli chciałabym oszczędzać na produkcie to mogłabym aplikować mniej bo około trzech, jednak lubię mieć poczucie że moja cera jest maksymalnie dopieszczona i nigdy nie stosuję takiej ilości ''żeby tylko wystarczyło''. Serum wchłania się momentalnie w przeciągu kilkunastu sekund od aplikacji i zasycha do całkowitego matu, dlatego z powodzeniem można stosować je również pod makijaż na dzień, jeżeli podobnie jak ja nie przepadacie za ciężkimi formułami. Serum jest ultra lekkie i kompletnie niewyczuwalne w noszeniu, nie pozostawia po sobie żadnej warstwy okluzyjnej na skórze i świetnie współgra z innymi kosmetykami.

Nie mogę jeszcze nie wspomnieć o cudownym zapachu! To najbardziej lawendowo pachnący kosmetyk jaki kiedykolwiek miałam (nie licząc półproduktów które są wykonane z samej lawendy) - lawenda to główna i jedyna nuta która jest wyczuwalna w tym serum co bardzo sobie chwalę ponieważ w czasie aplikacji produktu mogę się zrelaksować i odprężyć. Bardzo lubię ten zapach i mam nawet naturalny olejek eteryczny po który często sięgam i dodaję jako dodatkowy składnik do masek. Wiem, że lawenda to bardzo charakterystyczny zapach i na pewno znajdą się osoby, które za nim nie za bardzo przepadają ale na pocieszenie dla nich mogę dodać, że zapach ulatnia się po kilku minutach i przestaje być wyczuwalny.


Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu


Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu


Skład

Jeżeli chodzi o skład, to serum to z pewnością można zaliczyć do grona kosmetyków naturalnych i nie zawiera zbyt wielu substancji do których mogłabym się przyczepić.

Na pierwszym miejscu znajduje się D.I. Water czyli oczyszczona, krystalicznie czysta woda bez zawartości żadnych dodatków takich jak minerały, następnie Propanediol czyli roślinny glikol, nośnik substancji aktywnych i rozpuszczalnik kwasów oraz ekstraktów roślinnych wykazujący właściwości nawilżające, Ekstrakt z Ryżu o działaniu łagodzącym wszelkie stany zapalne, antyoksydacyjnych hamujących aktywność wolnych rodników, a co za tym idzie także przeciwstarzeniowych - dodatkowo dobrze nawilża, odżywia i wzmacnia skórę.

Kolejne substancje które można znaleźć w składzie to nawadniający, łagodzący i przeciwzapalny Ekstrakt z Liści Aloesu, Betaina oraz Gliceryna o silnych właściwościach nawilżających, Guma Ksantanowa o działaniu zagęszczającym i stabilizującym, 1,2-Hexanediol czyli konserwant, Ekstrakt z Korzenia Latorośli Bambusa Moso, Fermentowany Filtrat z Grzyba Kropidlaka o działaniu antyoksydacyjnym, Glikol Butylenowy jako rozpuszczalnik poprawiający wchłanialność składników aktywnych,  Betaglukan pozyskany z drożdży o działaniu łagodzącym podrażnienia, nawilżającym oraz regenerującym, a także stymulującym syntezę kolagenu i elastyny, Trehaloza czyli cukier dodawany również do produktów spożywczych, Ekstrakt z Pieprzu Syczuańskiego o właściwościach przeciwgrzybicznych i antybakteryjnych, Ekstrakt z Pulsatilla Koreana, Ekstrakt z Brodaczki Właściwej, Alkohol o właściwościach konserwujących i przeciwbakteryjnych, Sól Sodowa Kwasu Fitowego - naturalny antyoksydant, o działaniu przeciwzapalnym, Kwas Hialuronowy o właściwościach nawadniających, Laurynian Poligliceryny-10 o działaniu zmiękczającym, nawilżającym i wygładzającym, Mirystynian Dekaglicerolu zapobiegający przesuszeniu skóry, tworzący ochronną warstwę odżywczą, oraz olejek eteryczny z Lawendy.


Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu


Działanie

Serum zaproponowano mi do przetestowania przy okazji wysyłki pozostałych produktów które wybrałam do testów, a że po sprawdzeniu składu okazało się że jest naturalne i ma bardzo duży potencjał to stwierdziłam czemu nie, tym bardziej że na tamtą chwilę nie miałam żadnego serum, bo wszystkie zdążyłam już zużyć, a o samej marce słyszałam po raz pierwszy. Jak wiecie jestem miłośniczką testowania przeróżnych nowości i znacznie większą frajdę sprawia mi wynajdowanie perełek pośród kosmetyków, które nie są jeszcze tak popularne i opisane w każdym miejscu.

Tak więc, jeśli chodzi o moje oczekiwania względem tego produktu, to były one bliskie zeru i nawet nie zapoznałam się dokładnie z opisem producenta ponieważ ostatnie miesiące były dla mnie bardzo angażujące i niestety kompletnie nie miałam czasu na kosmetyczne sprawy, ale w żaden sposób nie przeszkadzało mi to w testach bo w końcu ze swojej codziennej, wieloetapowej pielęgnacji bym nie zrezygnowała.

Już sama konsystencja serum wskazuje na to, że mamy do czynienia z produktem ultra lekkim, który nie ma szans nawet w najmniejszym stopniu zapchać skóry i w efekcie zadziałać komedogennie, jednak z tego powodu nie wykazuje on również właściwości nawilżających ponieważ nie tworzy na skórze okluzji, która zapobiegłaby nadmiernemu odparowywaniu wody z jej powierzchni. Mimo tego, bardzo fajnie nawadnia sprawiając że cera staje się bardziej elastyczna i zyskuje świeżego wyglądu, dlatego dla uzyskania maksymalnych efektów stosowania produktu jakie może on zapewnić, konieczne jest zaaplikowanie innego preparatu na skórę który będzie bardziej treściwy i wzmocni jego właściwości. Wiem, że wiele dziewczyn ze skórą problematyczną nie przepada za okluzją, ale tylko w ten sposób można ją nawilżyć. Kosmetyki, które wchłaniają się tak jak ten preparat nie są w stanie dostarczyć jej odpowiedniego poziomu nawilżenia ponieważ całkowicie zasychają, jedynie wspomagając naturalną barierę ochronną naszej skóry, ale jej nie zabezpieczając więc aby w pełni wykorzystać możliwości serum to trzeba o tym pamiętać bo w przeciwnym wypadku samodzielnie nie będzie w stanie zdziałać zbyt wiele, przynajmniej w tym zakresie.

Serum, oprócz nawodnienia skóry sprawia że staje się ona również bardziej świetlista i pełna blasku, a także przyspiesza zanikanie śladów po wypryskach, głównie dzięki swoim antyoksydacyjnym właściwościom zapewnianym przez zawartość fermentowanych składników. Dodatkowo, świetnie radzi sobie z jej odżywieniem i wygładzeniem, minimalizując wszelkie nierówności i zapobiegając powstawaniu linii mimicznych. Jeśli chodzi o wyrównanie i rozjaśnienie ogólnego kolorytu to różnicę zauważyłam dopiero po jakimś czasie regularnego stosowania - jest to kosmetyk bardzo delikatny który potrzebuje czasu żeby zadziałać. Różnica w prawdzie nie była bardzo duża i absolutnie nie przypisałabym tego aspektu jako głównej właściwości kosmetyku, ale dla dziewczyn które borykają się z delikatnie poszarzałą cerą po zimie powinno się sprawdzić.  Na koniec, chciałabym również dodać że serum wykazuje zauważalne, dosyć silne właściwości kojące i nawet jeżeli aplikowałam je na podrażnioną skórę czy jakieś drobne ranki po wypryskach to nie wywoływało pieczenia czy szczypania, a wręcz przeciwnie - sprawiało że zmiany szybciej zanikałyi się goiły. Po jego aplikacji, skóra była ukojona, gasiło stany zapalne a także skutecznie niwelowało zaczerwienienia.


Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu


Podsumowanie

Początkowo kompletnie nie znałam tego produktu i posiadałam o nim bardzo niewiele informacji, dlatego też nie wiązałam z nim żadnych większych oczekiwań, natomiast okazało się że przypadkiem odkryłam kolejny fajny kosmetyk który jest wart uwagi i który mogę wam polecić.

W moim przypadku najlepiej sprawdza się jako uzupełnienie codziennej, pielęgnacyjnej rutyny bo choć jest bardzo lekkie i pod względem niezapychającej konsystencji idealnie nadaje się dla mieszanej cery, to jego działanie nie jest dedykowane konkretnym problemom skórnym, z którymi się najczęściej boryka, takimi jak rozszerzone pory czy wypryski, za to w widoczny sposób poprawia ogólną kondycję skóry co jest jego ogromną i niepodważalną zaletą! Myślę, że serum jest na tyle uniwersalne, że zadowoli posiadaczkę każdego typu skóry, a do tego całkiem przystępna i niewygórowana cena niewątpliwie jest sporą zachętą żeby je wypróbować.

Serum dostępne jest na stronie sklepu Jolse, przy czym można kupić je albo jako samodzielny kosmetyk, albo w skomponowanym zestawie razem z naturalnymi maskami w płachcie - cenowo druga opcja wychodzi bardziej korzystnie, dlatego serdecznie was zachęcam do skorzystania z oferty! O maskach w płachcie marki Haruharu poczytacie za jakiś czas w oddzielnym poście.

Poniżej, podlinkowałam wam obie oferty - chciałabym jeszcze dodać że obecnie trwa promocja na cały asortyment marki Haruharu i produkty możecie nabyć znacznie taniej, ale uwaga - promocja trwa tylko kilka dnia dlatego trzeba się spieszyć!

Haruharu, Wonder Black Rice Serum - 18 USD ~ 70 zł
Haruharu, Wonder Mask Starter Kit - 9 USD ~ 35 zł
Haruharu, Wonder Black Rice Serum + Wander Starter Mask Kit - Obecnie niedostępny
Asortyment marki Haruharu w sklepie Jolse na który jest 30% zniżki (Serum 50 zł, maski 22 zł)


Haruharu, Wonder Black Rice Serum - Naturalne serum z zawartością ekstraktu z czarnego ryżu


                 Zalety                                                                         Wady

- Szata graficzna                                                             - Mała pojemność
- Zapach                                                                           - Słaba wydajność
- Cena                                                                               - Brak jakiejkolwiek okluzji
- Dostępność
- Naturalny skład
- Ultra lekka, niewyczuwalna konsystencja
- Wchłania się natychmiastowo do matu
- Dobrze nawadnia skórę
- Wspomaga naturalną barierę ochronną skóry
- Wygładza i odżywia cerę
- Likwiduje ślady po wypryskach
- Wykazuje właściwości antyoksydacyjne
- Zapobiega powstawaniu linii mimicznych
- Intensywnie rozświetla i dodaje blasku
- Delikatnie rozjaśnia i wyrównuje ogólny koloryt cery
- Gasi stany zapalne, łagodzi podrażnienia i koi skórę
- Zmniejsza widoczność zaczerwienień
- Nie zapycha i nie podrażnia cery
- Idealnie uzupełnia rutynę pielęgnacyjną

MOJA OCENA:





Dajcie znać dziewczyny co myślicie o tym serum! Często sięgacie po kosmetyki tego typu, czy serum jest dla was zbędne w pielęgnacji? Na jakich właściwościach najbardziej wam zależy?



Komentarze

  1. Nie słyszałam o tym produkcie. Generalnie mało mam wspólnego z produktami koreańskimi, ale może powoli zacznę to zmieniać, bo coraz więcej pozytywnych opinii o nich czytam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tylko warto zachować przy tym zdrowy rozsądek i nie pozwolić sobie na myślenie że każdy koreański kosmetyk czy marka są dobre, bo tak absolutnie nie jest! :D
      Wśród koreańskich kosmetyków jest wiele perełek, ale niestety trafiają się też buble, dlatego warto mieć to na uwadze i przede wszystkim patrzeć na składy.

      Usuń
  2. W ogóle nie słyszałam o tym serum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja widziałam je już wcześniej na stronie sklepu Jolse, ale jakoś szczególnie mnie nie interesowało bo po prostu nie wiedziałam że to jedna spośród naturalnych marek które można tam dostać xD Cieszę się, że dorzuciłam je do paczki.

      Usuń
  3. Zaintrygowałaś mnie tym zapachem , nigdy nie miałam kosmetyków do twarzy pachnących lawendą:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie goszczą dość często, ale w czystej formie tj. olejek z lawendy albo hydrolat :) Też pierwszy raz mam do czynienia z kosmetykiem, który ma tak intensywnie lawendowy zapach - to trochę tak jakby był to jedyny składnik w produkcie :D

      Usuń
  4. jestem ciekawa jak to serum spisałoby się na mojej suchej skórze, skoro jak piszesz, nie tworzy warstwy okluzyjnej. Lubię czuć serum na twarzy, to znaczy mieć taki delikatny film, dzięki któremu moja skóra jest gładziutka, ale z tego co piszesz, wynika, że serum świetnie radzi sobie z nawodnieniem i odżywieniem skóry, więc jestem nim zaintrygowana :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, serum dobrze nawadnia skórę ale jeżeli nie zastosujesz potem na nie czegoś cięższego to niestety ale nie dostrzeżesz żadnej różnicy :(
      Niektóre sera można stosować bez kremu czy olejku, ale akurat to z Haruharu tego wymaga. Bez dodatkowej okluzji nici z dobrych efektów.

      Usuń
  5. W swojej kosmetyczce nie mam jeszcze żadnych koreańskich kosmetyków. Choć czytałam już o nich sporo to jakoś nie było mi po drodze by się w takowe produkty zaopatrzyć. Jedyny koreański jaki ostatnio stosowałam to jakaś koreańska maseczka, która jest totalną nowością AVON. Całkiem fajnie się sprawdziła i co najważniejsze nie wywołała u mnie alergii. Co do Twojego serum to zaciekawiłaś mnie nim do tego stopnia, że zastanawiam się nad jego zakupem. Ale jeśli chodzi o te właściwości przeciwstarzeniowe to raczej kupię je mojej mamie. U mnie jak na razie jest niepotrzebne :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki przeciwstarzeniowe stosuje się już w młodym wieku ponieważ mają za zadanie zapobiec zmianom i opóźnić pierwsze objawy starzenia się skóry. Gdy te się pojawią, to bardzo trudno sobie z nimi poradzić - a czasami jest to wręcz niemożliwe np. głębokie zmarszczki i bruzdy czy plamy wątrobowe, z którymi nie daje sobie rady nawet laser. Zawsze powtarzam że lepiej zapobiegać niż leczyć :D

      Usuń
  6. Pierwszy raz słyszę o dostępności tej marki na naszym rynku. Zaciekawiło mnie to serum, cenowo całkiem przystępne pod warunkiem że rzeczywiście jest wydajne.

    Pozdrawiam
    Https://wwysokichszpilkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka jest dostępna w koreańskim sklepie z wysyłką do Polski, ale u nas nie występuje, przynajmniej z tego co mi wiadomo :D
      Co do wydajności to pisałam w poście, a nawet podkreślałam w podsumowaniu że jest słaba, albo co najwyżej przeciętna bo serum wystarcza na około dwa miesiące codziennego stosowania.

      Usuń
  7. Kosmetyków tej marki nie znam, sklepu tez nie. Fajnie, że opisałaś wszystko tak szczegółowo. Podoba mi się, że produkty te nie zatykają porów oraz, że w składzie znajduje się aloes, kwas hialuronowy, bambus :) Szkoda, że wydajność jest słaba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, gdyby nie ta wydajność to kosmetyk dostałby znacznie wyższą notę :(

      Usuń
  8. Myślę, że mógłby się spodobać mojej skórze, chociaż teraz kiedy wiosna nie myśli żeby przyjść potrzebuję czegoś bardziej treściwego, a nie chce nakładać za dużo pod takie treściwe produkty. Tak mi się wydaje, że latem to serum i lekki krem to byłby super duet...
    Piękne zdjęcia!<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda - przez swoją ultra lekką formułę serum o wiele lepiej sprawdzi się w cieplejsze dni :)

      Usuń
  9. oo tego nie znam, ale mega mi się podoba opakowaanie;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Również lubię produkty z pompą, bo są wygodne i higieniczne. Co do nazwy - rzeczywiście od razu kojarzy mi się japońsko :) Jestem ciekawa czy produkt by się u mnie sprawdził. Ja lubię testować nowości, więc może i się skuszę :) Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz słyszę o kosmetyku z czarnego ryżu, brzmi nadzwyczaj egzotycznie i... kusząco. Nie muszę chyba wspominać o jakości zdjęć i recenzji, tak wyczerpującego opisu produktu kosmetycznego dawno nie miałam okazji czytać - szacunek! Osobiście preferuję właśnie lekkie specyfiki, które można w wygodny sposób nałożyć na twarz. Te o działaniu rozświetlającym skórę zajmują ważne miejsce wśród moich NO.1 Przyznam, że z przyjemnością mi się czytało, a z jeszcze większą wypróbowałabym to serum. Może kiedyś będzie ku temu okazja. Pozdrawiam! CytrynoweLove ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten czarny ryż też mnie zaintrygował, tym bardziej że jest wysoko w składzie więc rzeczywiście trochę go jest w tym serum i nie są to tylko puste słowa producenta :)

      Usuń
  12. Cóż za obszerna recenzja! Skoro ma naturalny skład, to pewnie że warto przetestować. Z opisu wynika, że mnie by się przydało XD
    Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, skład jest bardzo fajny i serum zawiera minimalną ilość substancji syntetycznych niezbędnych dla utrzymania jego świeżości ;)

      Usuń
  13. Byłam ciekawa czy produkt będzie miał dobry skład i proszę ma :D Przyznam, że chociaż staram się unikać gliceryny, co nie jest łatwe, bo wszędzie muszą jej nawalić, to mogłabym spróbować to serum. Oczywiście nie używałabym codziennie, ponieważ mam jednak wrażenie, że gliceryna powoduje u mnie dodatkowy wysyp. Fajnie, że w serum znajduje się aloes, bardzo go lubię. No i zastanawiałam się czy jest D.I. Water, świetnie, że to wytłumaczyłaś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zawsze staram się żeby kosmetyki które dla was recenzuję były naturalne ale wiadomo - czasami dobry marketing albo brak ostrożności robi swoje i trafią się te z mniej dobrym składem, ale niekoniecznie buble pod względem działania :P
      Co do D.I. water to też jest dla mnie nowością. To chyba jakaś nowa praktyka na koreańskim rynku bo jak dotąd się z tym nie spotkałam.

      Usuń
  14. Na zdjęciach pojemność wydaje się duża. Szkoda, że nie jest wydajny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też odniosłam na początku takie wrażenie - pojemnik wygląda na duży ale w środku jest tylko 30 ml produktu, no i potrzeba sporej ilości serum podczas aplikacji :(

      Usuń
  15. Ciekawe serum, z chęcią byśmy go wypróbowały. Fajnie, że dobrze się wchłania i nawadnia skórę, coś takiego teraz by nam się przydało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wchłania się aż za dobrze :P Gdyby zostawiało chociaż malutką okluzję to polubiłabym się z nim o wiele bardziej, chociaż jeśli ktoś i tak nakłada potem krem to nie zrobi mu to większej różnicy :)

      Usuń
  16. Pierwszy raz widzę, może kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mimo paru drobnych wad, o których wspominasz, kosmetyk zachęca. Mnie bardzo przydałby się jakiś specyfik redukujący zaczerwienienia. Poza tym ciszę się, że do nas wróciłaś po przerwie (oby na stałe!) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję, że na stałe ale obecnie jestem na etapie kończenia studiów oraz pisania pracy magisterskiej więc mam znacznie mniej czasu :(

      Usuń
  18. Moja skóra lubi sera, będę pamiętać o tym produkcie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że tak słabo dostępny to serum, bo chętnie bym mu się przyjrzała.

    OdpowiedzUsuń
  20. podoba mi się jak piszesz

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie słyszałam o tych produktach

    OdpowiedzUsuń
  22. z czarnym ryżem jeszcze nigdy żadnego kosmetyku nie próbowałam, więc z chęcią przetestuję. ostatnio w ogóle mam fazę na kosmetyki bio i eko

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz