The Face Shop, Volcanic Clay Black Head Clay Nose Pack |
Witajcie kochani!
Dzisiejszy post będzie o maseczce typu peel-off, którą stosuje się w przypadku występowania zaskórników. Osobiście zmagam się z tym problemem odkąd pamiętam i stosowałam wiele domowych sposobów takich jak cytryna, miętowa pasta do zębów czy pocieranie złotem. Niestety efekty były zerowe bądź było gorzej niż na początku. Jeżeli jesteście ciekawi czy owy produkt sprawdził się u mnie to czytajcie dalej.
*Opis Producenta*
The Face Shop Volcanic Clay Black Head Clay Nose Pack to maseczka typu peel-off koreańskiej marki The Face Shop. Jej zadaniem jest oczyszczenie skóry twarzy z zaskórników oraz wągrów. W składzie znajdziemy glinkę pochodzenia wulkanicznego, która świetnie usuwa nadmiar sebum oraz oczyszcza pory.
Maseczkę nakładamy cienką warstwą na okolice nosa, pozostawiając na 15 minut bądź do całkowitego wyschnięcia. Po tym czasie zrywamy ją energicznym ruchem.
Skład:
Water, Pvp, Alcohol Denat., Polyvinyl Alcohol, Titanium Dioxide, Lithium Magnesium Sodium Silicate, Butylene Glycol, Ammonium Acryloyldimetyltaurate/Vp Copolymer, Acrylates/C10-30 Alkyl Allantoin, Caramel, Montmorillonite, Potassium Hydroxide, Kaolin, Methylparaben.
*Moja Opinia*
Maseczkę zakupiłam na Ebay w cenie 30 zł. Produkt zamknięty jest w błękitnej tubce o pojemności 50 ml. Konsystencja bardzo gęsta, ciągnąca się, koloru białego. Kosmetyk ciężko się nakłada i rozprowadza, jednak gdy nabierze się wprawy to nie jest to aż tak odczuwalne. Natomiast tragicznie zmywa się z palców. Zapach jest dosyć intensywny i przyjemny. Plusem jest, że maska jest niesamowicie wydajna. Przy regularnym używaniu starcza na jakieś 10 miesięcy. Do pokrycia całego nosa (bądź innych problematycznych miejsc takich jak broda) wystarczy naprawdę niewielka ilość.
Tak jak napisałam we wstępie, odkąd pamiętam na moim nosie zawsze były czarne kropki. Są to zaskórniki bardzo głębokie, które trudno usunąć. Kupując ten produkt miałam nadzieję na choć częściowe ich zlikwidowanie bądź zmniejszenie widoczności. Po aplikacji kosmetyku zazwyczaj czekałam około 20-25 minut żeby wszystko ładnie zaschło. Bardzo ważnym krokiem jest aby przed nałożeniem dokładnie osuszyć twarz oraz nie przebywać w wilgotnym miejscu. Raz nałożyłam maskę na nos i poszłam wziąć prysznic. Oczywiście twarzy nie moczyłam, jednak mimo wszystko produkt nie wyschnął nawet po godzinie od wyjścia z łazienki i musiałam go zmyć.
Odrywanie zaschniętego płatka z nosa nie należy do najprzyjemniejszych. W moim wypadku zaskórników nie ruszył, a oderwał jedynie drobne włoski które występują na skórze i są w zasadzie niezauważalne. Chociaż warto wspomnieć, że z płytszymi wągrami na brodzie nawet dobrze sobie poradził. Produktu jednak całkowicie nie skreśliłam i aktualnie używam jako pierwszego kroku do walki z zaskórnikami ponieważ ładnie otwiera pory.
Następnego dnia po aplikacji maski zauważyłam zwiększone przetłuszczanie się cery, prawdopodobnie przez alkohol zawarty wysoko w składnie, który przesusza mi skórę. Efekt ten jednak szybko mija.
PLUSY MINUSY
- Cena - Dostępność
- Wydajność - Nie usuwa głębokich zaskórników
- Zapach - Odrywanie zaschniętego płatka jest bolesne
- Ładnie otwiera pory - Wysusza cerę i powoduje jej nadmierne
- Radzi sobie z płytszymi zaskórnikami przetłuszczanie
Reasumując, myślę że nie jest to kosmetyk warty polecenia. Jest to pierwsza maska typu peel-off, którą dane mi było stosować i prawdopodobnie zakupie ponownie produkt tego typu, jednak niekoniecznie tej samej marki.
ała boje się tego bólu ;D
OdpowiedzUsuńTeż mam ten problem i wciąż szukam rozwiązania... :(
OdpowiedzUsuń