Hada Labo, Moisturizing Cleansing Oil |
Witajcie kochani,
Dzisiejszy post będzie o kosmetyku 'must have' jeżeli na co dzień używacie kremów BB (głównie tych z silikonami), a metoda OCM niekoniecznie się u was sprawdza.
Olejek japońskiej marki Hada Labo zakupiłam pod wpływem wielu pozytywnych recenzji. Zwykłe oczyszczanie żelem czy pianką to za mało żeby dokładnie domyć twarz z makijażu, a parokrotne próby kończą się zazwyczaj mocno przesuszoną cerą. Jeżeli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdził ten kosmetyk to czytajcie dalej :)
*Opis Producenta*
Hada Labo Moisturizing Cleansing Oil to olej do oczyszczania twarzy, który zawiera najwyżej jakości, czystą oliwę z oliwek, dzięki czemu jest zarówno delikatny jak i skuteczny. Bez problemu radzi sobie z makijażem, nawet wodoodporną maskarą do rzęs.
Ponadto, jego kluczowym składnikiem jest Super Hyaluronic Acid, który intensywnie nawadnia oraz nawilża skórę twarzy, utrzymując przy tym jej naturalną równowagę podczas usuwania makijażu czy zanieczyszczeń. Nie podrażnia cery, jest delikatny i bezzapachowy. Nie zawiera sztucznych barwników, olei mineralnych i alkoholu.
Skład:
Etyhylhexyl Palmite, Triethylhexanion, Sorbeth-30 Tetraisosterate, Pex-20 Glyceryl Triisostearate, Olea Europea Fruit Oil, Water, Dextrin Palmitate / Ethylhexanoate, BHT, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Sodium Acetylated Hyaluronate, Hydroxypropyltrimonium Hyaluronate.
*Moja Opinia*
Jak już wcześniej napisałam, uważam że ten olejek to 'must have' w pielęgnacji twarzy. Idealnie oczyszcza cerę z kremów BB, nawet tych najcięższych. Emulsja zamknięta jest w 200 ml, przeźroczystym, żółtym opakowaniu z pompką, która znacznie ułatwia dozowanie produktu. Konsystencja jest raczej lejąca i rzadka, bez problemu można rozprowadzić ją na twarzy. Olejek ma bardzo neutralny i praktycznie niewyczuwalny zapach. Do pokrycia i dokładnego oczyszczenia całej cery wystarczy mi 'jedna pompka'. Olej jest niesamowicie wydajny. Przy codziennym używaniu wystarczył mi na ponad 5 miesięcy, co przy niezbyt wysokiej cenie na pewno jest opłacalne. Zakupiłam go standardowo na Ebay, w cenie 60 zł z wliczoną wysyłką.
Olejek spełnia obietnice producenta. Radzi sobie zarówno ze zwykłą jak i wodoodporną maskarą, jednak w drugim przypadku trzeba się trochę dłużej pomęczyć ze zmywaniem. Osobiście przed jego użyciem wolę zmyć makijaż oczu zwykłym płynem micelarnym, a dopiero potem nakładam olej. Przez parę minut dokładnie masuję cerę, następnie zwilżam dłonie wodą i kontynuuję. Taki proces zwie się emulgacją i ma na celu połączenie dwóch nie mieszających się z sobą cieczy, w tym wypadku oleju z wodą. Po chwili zmywam wszystko pod bieżącą wodą.
Skóra twarzy jest ładnie oczyszczona, gładka i miękka w dotyku. Rano myję cerę tylko olejem, wieczorem natomiast jest to zaledwie pierwszy krok w oczyszczaniu, jednak to już jest temat rzeka na zupełnie inny temat ;)
Skóra twarzy jest ładnie oczyszczona, gładka i miękka w dotyku. Rano myję cerę tylko olejem, wieczorem natomiast jest to zaledwie pierwszy krok w oczyszczaniu, jednak to już jest temat rzeka na zupełnie inny temat ;)
Reasumując, jak najbardziej mogę polecić ten olej dla posiadaczek zarówno cer tłustych, jak i suchych czy normalnych.
Kosmetyki użyte w 'eksperymencie' |
PLUSY MINUSY
- Wydajność - Brak
- Zapach
- Aplikacja
- Działanie
- Dostępność
- Łagodny, nie podrażnia
- Nie zawiera sztucznych barwników,
olei mineralnych i alkoholu
musze go mieć!
OdpowiedzUsuńNaczytałam się już o nim baaardzo dużo i coraz bardziej mnie zachęca :) z Hada Labo posiadam lotion i jestem z niego bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go!!!!! Jestem w trakcie trzeciego opakowania. Nie wyobrażam sobie mycia buzi bez niego.
OdpowiedzUsuńChyba go kupię xD
OdpowiedzUsuń