Dezodorant Crystal w kulce o zapachu lawendy z białą herbatą |
Dzisiaj recenzja całkowicie naturalnego, a co za tym idzie nie szkodliwego dezodorantu w kulce marki Crystal. Dostępny jest on w trzech wersjach zapachowych: granatu, rumianku i zielonej herbaty, oraz lawendy i białej herbaty. Kupiłam ten ostatni ponieważ mam słabość do pięknego zapachu lawendy, który działa na mnie uspokajająco oraz relaksująco. Ponadto, dla tych którzy nie przepadają za pachnącymi kosmetykami dostępna jest również wersja bezzapachowa. Jeżeli jesteście ciekawi, jak się u mnie sprawdził ów dezodorant to zapraszam!
*Opis Producenta*
Dezodorant Crystal w kulce - lawenda z białą herbatą to w pełni naturalny i mineralny dezodorant, o delikatnym zapachu lawendy i białej herbaty. Lawenda wykazuje silne właściwości przeciwzapalne oraz kojące skórę. Produkt zawiera roztwór kryształu soli wulkanicznej (ałunu). Jest hipoalergiczny oraz eliminuje bakterie, zapobiegając powstawaniu przykrego zapachu. Szybko schnie, dzięki czemu nie pozostawia śladów na skórze i nie plami ubrań. Idealny dla skóry wrażliwej i alergicznej.
Delikatnie łagodzi podrażnienia, a wszystko dzięki dobroczynnemu działaniu ałunu.
Z Crystalem masz pewność, że nie narazisz swojej skóry na kontakt ze szkodliwymi substancjami, jego całkowity skład jest pochodzenia naturalnego. Posiada także pozytywną opinię Ośrodków Onkologicznych w USA i Wielkiej Brytanii. Produkt nie testowany na zwierzętach.
Pojemność: 66ml
Made in USA
Skład: Purified Water (Aqua), Potassium Alum (Natural Mineral Salts), Natural Fragrance made with essential oils and extracts, Cellulose (plant derived), Sodium Bicarbonate, Benzoic Acid (natural preservative), Zinc Gluconate (natural preservative)
*Moja Opinia*
Dezodorant Crystal zakupiłam parę miesięcy temu na stronie Blisko Natury i kosztował mnie 16,99 + koszt wysyłki. Jak na dezodorant to dosyć dużo, jednak sporo naczytałam się o szkodliwości zwykłych produktów dostępnych zazwyczaj na drogeryjnych półkach (polecam wam ten artykuł). Stosowałam je od lat i nie miałam pojęcia, że mogą wykazywać jakiekolwiek szkodliwe działanie na tle całego organizmu. No cóż, człowiek uczy się całe życie.
Dobra wiadomość jest taka, że dezodorant można dostać stacjonarnie w sieci sklepów Rossmann, i w ten sposób sporo zaoszczędzić na wysyłce bądź trafić na promocję.
Płyn zamknięty jest w białawo przeźroczystym opakowaniu z fioletową zakrętką, o pojemności 66 ml. Ma dosyć lepką i bezbarwną konsystencję, która wchłania się po paru minutach od aplikacji. Zapach jest mocny i przyjemny, jednak moim zdaniem nuta lawendy nie jest jakoś specjalnie wyczuwalna. Zapach na skórze początkowo jest intensywny, jednak po paru godzinach zanika.
Po aplikacji dezodorantu, odczekuję parę minut i dopiero wtedy zakładam bluzkę. Nie zauważyłam żadnych plam czy przebarwień na materiale.
Dezodorant Crystal w kulce spisuje się całkiem nieźle. Nakładam go od razu po wyjściu spod prysznica. Tak jak wcześniej wspomniałam zapach utrzymuje się tylko kilka godzin, jednak po tym czasie nie wydziela się brzydki zapach ani nic podobnego. Skóra nadal jest świeża. W cieplejsze dni nie ogranicza wydzielania się potu, jednak całkowicie pozbawia go przykrego zapachu. Jeżeli mamy bluzkę na ramiączkach to nie ma większego problemu, jednak przy krótkim rękawie już jest. Dlatego polecałabym go bardziej na jesień, wiosnę, zimę, ale absolutnie nie na lato jeżeli jesteśmy zmuszeni nosić dłuższe bluzki, na przykład do pracy. Nie zauważyłam natomiast żadnych podrażnień czy innych reakcji skóry jak zaczerwienienia czy wysypka.
Reasumując, jest to bardzo fajny produkt, przede wszystkim w 100% naturalny i świetnie sprawdzi się u osób, które nadmiernie się nie pocą, zwłaszcza w chłodniejsze dni.
PLUSY MINUSY
- Dostępność
- Dosyć szybko się wchłania - Cena
- Ładny zapach - Po aplikacji zapach krótko się
- Bezbarwny utrzymuje
- Nie plami ubrań
- Naturalny skład
- Niweluje brzydki zapach potu
- Nie podrażnia, nie powoduje
zaczerwienień
Miałam kilka rodzaji dezodorantów Crystal, jednak lepszy efekt daja te z Aluminum ;/ był okres kiedy cały czas stosowałam te naturalne :)
OdpowiedzUsuńCiekawy! Trochę drogi ale jeśli ma więcej plusów to za jakość się płaci :)
OdpowiedzUsuńCiekawy :)) tylko tak jak mówisz - cena nie bardzo. Asian a Ty nie powinnaś wybrać zielonej herbaty jak na Azjatkę przystało :D Lawenda to taki europejski zapach :D
OdpowiedzUsuńBiała herbata też jest bardzo azjatycka :D Poza tym, w Azji używa się wszelkiego rodzaju olejków eterycznych, a że lawenda wpadła mi akurat w nos, no cóż...najwidoczniej jestem bardzo zapracowaną osobą :P
OdpowiedzUsuńO, na zimę mógłby być fajny bo latem niestety ale te "szkodliwe" są najlepsze :( lubię naturalne kosmetyki i być może w przyszłości się na niego skuszę! :D
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego ;P
OdpowiedzUsuńByłam niedobra i nominowałam Cię do Liebster Award :D szczegóły u mnie ;)
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam żadnego :(
OdpowiedzUsuń