Hej dziewczyny,
W dzisiejszej recenzji przedstawię wam jeden z produktów koreańskiej marki COSRX, która ostatnimi czasy stała się bardzo popularną w Korei, a także staje się coraz bardziej znana na świecie. Słynie ona przede wszystkim z minimalizmu w odniesieniu do składów - ich motywem przewodnim jest jak najwięcej naturalnych składników w produktach, z jak najmniejszą ilością tych zbędnych i niekoniecznie dobrych dla skóry. Z tego też powodu nie znajdziecie w nich masy konserwantów czy sztucznych zapachów i barwników. Jeżeli jesteście ciekawe, jakie wrażenie wywarł na mnie pierwszy produkt, który przetestowałam z tej marki, to zapraszam!
*Opis Producenta*
COSRX, Blackhead Silk Finger Ball zawierają naturalne białko serycyny, które jest podobne do tego zawartego w ludzkiej skórze. Serycyna minimalizuje utratę wilgoci i usuwa zalegające zanieczyszczenia, poprawiając koloryt skóry. Silk Finger Ball sprawiają, że skóra staje się jasna i idealnie gładka.
100% naturalnego jedwabiu i naturalnej serycyny białka usuwa nadmiar sebum oraz likwiduje zaskórniki, nie podrażniając przy tym skóry.
Sposób użycia:
1. Zanurzyć Finger Ball w letniej wodzie na 2 ~ 3 minuty.
2. Nałożyć zmiękczoną końcówkę na palec i masować pożądane części.
3. Dokładnie oczyścić Finger Ball ze wszelkich zanieczyszczeń po zabiegu oraz pozostawić do wyschnięcia.
● Używać 1 ~ 2 razy w tygodniu.
● Każdy Finger Ball może być użyty 2 ~ 3 razy.
*Moja Opinia*
Finger Ball zakupiłam na Ebay w cenie 20 zł. Z tego co się orientuję to na chwilę obecną żaden z polskich sklepów z azjatyckimi kosmetykami nie ma ich w swojej ofercie.
Kuleczka jest szorstka i twarda w dotyku. Ma biały kolor i wykonana jest z naturalnych materiałów - gdzieś znalazłam informację że to prawdziwe kokony jedwabników, jednak nawet jeśli to są raczej dokładnie oczyszczone. Przed zastosowaniem należy zamoczyć ją w ciepłej wodzie na kilka minut aby stała się miękka i bardziej elastyczna.
Finger ball stosuję już od miesiąca - mniej więcej raz w tygodniu - i nadal używam tej pierwszej, którą wtedy wyjęłam. Nie jest zabrudzona, a po każdym zastosowaniu i tak przemywam ją płynem micelarnym i płuczę dokładnie pod bieżącą wodą.
Kiedy finger ball nasiąknie już wodą i stanie się miękkie nakładamy ją na palec i przechodzimy do peelingu wybranej części twarzy. U mnie zazwyczaj były to nos, broda i część policzków w okolicy nosa. Zabieg sam w sobie jest bardzo przyjemny i bezbolesny. Oczywiście po kilku minutach skóra staje się zaczerwieniona jednak jest to całkowicie normalne.
Finger ball bardzo dobrze radzi sobie ze złuszczaniem martwego naskórka, w tym z suchymi skórkami. Już po jednym użyciu znikają całkowicie. Skóra staje się idealnie gładka i miękka w dotyku oraz świetnie oczyszczona. Pory są odblokowane, a produkty nakładane potem o wiele lepiej się wchłaniają. Co do zaskórników - oczywiście zmniejszyła się ich widoczność, jednak nie zniknęły całkowicie. Myślę, że przy tak głębokich potrzeba jednak czegoś więcej.
Reasumując, pomimo tego że kuleczki nie usunęły całkowicie moich zaskórników to jestem z nich bardzo zadowolona ponieważ zmniejszyły ich widoczność oraz zapewniły również dobry peeling mechaniczny.
PLUSY MINUSY
- Cena - Nie likwiduje całkowicie zaskórników
- Dostępność
- Jedna kuleczka jest wielokrotnego użytku
- Zabieg nie jest bolesny
- Idealnie złuszcza martwy naskórek
- Świetnie radzi sobie z suchymi skórkami
- Skóra staje się miękka i dokładnie oczyszczona
- Zmniejsza widoczność zaskórników
Kolejna ciekawostka, recenzja jest świetna, jak również zamieszczony filmik z reklamą - produkt bardzo przypadł mi do gustu^^ <3 Z chęcią go wypróbuję :D :D
OdpowiedzUsuńhttp://mirella-view.blogspot.com/
Myślę, że naprawdę warto wypróbować ponieważ nawet jeśli się nie sprawdzi (na co jest mała szansa bo peeling zawsze się przyda) to i tak dużo nie tracimy przez wzgląd na niską cenę :))
UsuńGdyby znalazły się w polskim sklepie, cena byłaby pewnie dwa razy wyższa. A powiedziałabyś ile wyniósł Cię całkowity koszt? Łącznie z przesyłką i innymi dodatkami. :D
OdpowiedzUsuńKwota 20 zł to już cena całkowita z wliczoną wysyłką :)) Sprzedawcy z Ebaya zazwyczaj mają bezpłatną wysyłkę międzynarodową ;)
UsuńŻe tak powiem...o w mordkę. Korzystasz z PayPala? I to sprawdzony sprzedawca? Który? Bo ja taką zielona w zakupach na eBayu. :(
UsuńTak, zawsze płacę przez PayPal bo w razie ewentualnych kłopotów zawsze można dostać zwrot :)) Jak dotąd nie miałam jeszcze żadnej nieprzyjemnej sytuacji ze sprzedawcami z Ebaya ale zawsze lepiej dmuchać na zimne. Swoje Finger Balls zamówiłam tutaj:
Usuńhttp://www.ebay.pl/itm/400898484981?_trksid=p2057872.m2749.l2649&ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT
Cenowo wychodziło najtaniej ale niestety sprzedawca nie dorzuca próbek do zamówienia :((
Ja nie mogę!!! O.O CHCĘ!!! Szkoda, ze nie sa dostępne u nas ojojoj... wyglądają mega!!!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt muszę ich poszukać może znajdę je też na aliexpress jak nie zajrzę na ebaya
OdpowiedzUsuńUważałabym z Aliexpress bo jak dotąd natknęłam się na masę opinii, że sprzedawane są tam głównie podróby np. butów z Nike czy Adidas. Jednak osobiście nigdy stamtąd nie zamawiałam, więc trudno mi powiedzieć czy dotyczy to też koreańskich kosmetyków ;)
UsuńWOW! kolejne cudo, o którym pojęcia nie miałam :) chętnie wypróbuję :) szkoda, tylko, że nie ma ich łatwiej dostępnych :(
OdpowiedzUsuńCzegoś takiego jeszcze nie widziałam :O Muszę kiedyś się na to skusić, zwłaszcza, że mam tego typu problemy.
OdpowiedzUsuńWidzę, że gdzieś wyżej ostrzegasz przed kupowaniem kosmetyków na Aliexpress. Trzeba z tym bardzo uważać, ale da się kupić oryginalne koreańskie kosmetyki :)
O, nie miałam o tym pojęcia :)) Aliexpress jest chińskie więc najpewniej można dostać oryginały, które przeznaczone są na rynek azjatycki ale nie wiem jak z koreańskimi kosmetykami właśnie typu COSRX, Skin79 czy Mizon :((
UsuńAle czad! No tego jeszcze nie bylo:)
OdpowiedzUsuńJest to tak urocze, że od razu mam ochotę to kupić. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.hoe-e.blogspot.com
Hehe ale śmieszne! Jeszcze o tym nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńCo to za cudeńko, dla mnie nowość :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje ten produkt, jestem bardzo go ciekawa tym bardziej, że jestem na etapie poszukiwania czegoś skutecznego na zaskórniki. Jestem ciekawa jak ten produkt spisze się u mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję!
Ciekawy produkt. Czego to ludzie nie wymyślą.
OdpowiedzUsuńoj fajny gadżet do kosmetyczki ;D
OdpowiedzUsuńO kurde, bardzo ciekawy pomysł. Jeszcze o tym nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://fit-pasja.blogspot.com/
fajny gadzet... zaciekawił mnie, w sumie aż takiego duże problemu z nimi nie mam, jednak czasem są ;)
OdpowiedzUsuńJeju uwielbiam azjatyckie gadżety:D też mam problem z zaskornikami :/ szkoda ze nie ma w sklepach stacjonarnych. Mam pytanko czy można na ebay kupić więcej produktów i dostać je w jednej paczce? Czy trzeba każdy osobno? :/
OdpowiedzUsuńwww.aurelia-reine.blogspot.com
Kupując na ebay za każdy przedmiot płacimy osobno - nie ma czegoś takiego jak koszyk do którego dodajemy rzeczy, a co za tym idzie zazwyczaj wszystko wysyłane jest w innych paczkach.
UsuńWyjątkiem jest sytuacja gdy zamawiamy rzeczy tylko od jednego sprzedawcy w tym samym okresie czasu czyli np. zamówiłabym sobie dzisiaj jakiś krem, tusz i lotion u tej samej osoby (płacąc osobno) to pomimo tego zamówienie by się zsumowało i wszystko dotarłoby w jednej paczce z odpowiednią ilością próbek- proporcjonalną do kwoty zamówienia (jeśli chodzi o koreańskich sprzedawców kosmetyków ^-^).
Hmmm wygląda ciekawie. Chyba też się na to skuszę i wypróbuję :3
OdpowiedzUsuńhttp://cutew.blogspot.com/?m=1
Ciekawy produkt, ale chyba nie dla mnie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńlublins.blogspot.com
Faktycznie ciekawa wariacja :D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt -koniecznie muszę go sobie zamówić.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłas mnie tymi kuleczkami )
OdpowiedzUsuńGenialne! Pierwszy raz widzimy takie śmieszne cuda :D Śmieszne ale same chciałybyśmy wypróbować! :D
OdpowiedzUsuńFacetem jestem, ale uważam, że drobnostka całkiem ciekawa, przyznam - nie słyszałem dotąd o czymś takim :) w dzisiejszych czasach jesteśmy zaskakiwani na okrągło. Ogólnie, dobry wpis, bardzo fajny blog, powodzenia :) zapraszam do siebie: www.lifestylebypw.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuńByłam ich bardzo ciekawa :) chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKochana mogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście ?
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/04/wiosenne-nowosci-z-romwe-i-shein.html#more
Świetny post ^^ Muszę tego wypróbować :) Blog tak samo świetny, będę na niego wpadać częściej :3
OdpowiedzUsuń// SoHee
Zapraszam na naszego azjatyckiego bloga https://jednanogawazji.blogspot.com
Hej, od kilku lat borykam się z zaskórnikami na nosie. Mi bardzo pomogła taka domowa maseczka. Mieszam 1 kapsułkę węgla aktywnego,z odrobiną wybranej glinki (ja używam marokańskiej) i wody bądź hydrolatu zostawiam na nosie na 10 min i zmywam. Po dłuższym stosowaniu naprawdę zmniejsza ich widoczność i ogranicza ich powstawanie. Można sporo zaoszczędzić,taka alternatywa od plastrów czy drogich masek które mają szczyptę węgla i masę chemii.
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę :) Słyszałam już o węglu aktywnym i w najbliższym czasie mam zamiar go zakupić bo działa nie tylko na zaskórniki ale i rozjaśniająco na całą twarz ;) Jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi.
UsuńI zapomniałam dodać coś o tym poście. Na początku nie skojarzyłam,że to ten produkt, słyszałam o nich. Nawet nie wiedziałam,że można je u nas kupić. Zaskórniki ciężko jest 'obezwładnić' ale da się je 'oswoić' ;)
OdpowiedzUsuńW poście jest informacja, że tego produktu nie ma w polskich sklepach ;) Zamiast tego można je dostać na Ebay.
UsuńMiałam na myśli dostawę do Polski ;)
Usuń