Witajcie kochani,
Dzisiejsza recenzja będzie z cyklu naturalnych i podzielę się z wami swoimi wrażeniami odnośnie naturalnego serum z witaminą C, która znana jest ze swych dobroczynnych właściwości dla cery. Jeżeli jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdziła, to zapraszam!
*Opis Producenta*
Zestaw - Serum z witaminą C 15%
Zestaw do przygotowania trzech porcji 10ml antyoksydacyjnego serum z witaminą C. Kolejną porcję przygotuj po zużyciu poprzedniej, dzięki temu zapewniasz wysoką aktywność witaminy C (kwasu askorbinowego), niestabilnej w roztworach.
Serum składa się wyłącznie z aktywnych składników. Baza serum to intensywnie nawilżające składniki: potrójny roztwór kwasu hialuronowego oraz hydrolat neroli o charakterystycznym, przyjemnym zapachu kwiatów pomarańczy.
Serum jest przeznaczone dla cery 30+.
W skład zestawu wchodzą:
15 ml Potrójnego kwasu hialuronowego 1,5%
10 ml Hydrolatu neroli eko.
3 x 1,5 g Witaminy C (kwas askorbinowy)
3 Butelki 10 ml z pipetą szklaną
3 Gotowe etykiety foliowe
2 Pipety 3ml
Broszura informacyjna
Przygotujesz porcję: 3 x 10 ml
Jak stosować serum z witaminą C?
Używaj na oczyszczoną, stonizowaną skórę wieczorem, przed snem. Aplikuj na twarz, szyję i dekolt delikatnie wmasowując niewielką porcję. Serum przygotowuj z zachowaniem zasad higieny. Od daty przygotowania użyj najlepiej w ciągu 2 tygodni, przechowuj w lodówce.
*Moja Opinia*
Zestaw do przygotowania serum zakupiłam na stronie EcoSpa, za niecałe 30 zł. Wiem, że w instrukcji napisane jest, że produkt przeznaczone jest dla cery 30+ jednak w azjatyckiej pielęgnacji, kobiety nie kierują się tego typu wskazówkami. Zwracają uwagę na to, czego w danym momencie potrzebuje ich cera, a w moim wypadku było to rozświetlenie, którego po zimie jej brakowało. Tym bardziej, że w składzie nie mamy też nie wiadomo jakich substancji...jedynie kwas askorbinowy o stężeniu 15%, ekologiczny hydrolat neroli oraz potrójny kwas hialuronowy 1,5% czyli nic, co mogłoby w jakikolwiek sposób zaszkodzić mojej skórze.
Uwielbiam bawić się w małego chemika, dlatego kocham tego typu zestawy, które trzeba samemu przygotować. Składników oraz reszty przyrządów wystarcza na przygotowanie trzech sztuk serum.
Tak więc, serum przygotowujemy poprzez odlewanie odpowiednich proporcji z głównych buteleczek, do małej buteleczki z pipetą. Mamy do tego pipety z miarką, dlatego jest to bardzo proste i nie zabiera dużo czasu.
Buteleczka jest z ciemnego, brązowego szkła - jest to istotne w przypadku witaminy C ponieważ szybko traci stabilność gdy ma kontakt ze światłem. Warto więc, przygotowane serum trzymać w jakimś zacienionym miejscu. Podczas aplikacji, dzięki pipecie z pompką możemy odmierzyć taką ilość, jaka nas interesuje. Ja zazwyczaj używałam całej, ale to zależy od typu cery! Kwas askorbinowy to jednak kwas, dlatego przy zbyt dużej ilości można odczuć delikatne (lub mocniejsze gdy cera jest podrażniona) szczypanie.
Konsystencja jest przeźroczysta, bardzo wodnista i śliska - ma charakterystyczną strukturę przez zawartość kwasu hialuronowego. Zapach jest przyjemny i w zasadzie czuć tylko gorzką pomarańczę.
Do pokrycia całej twarzy wystarczy kilka kropel, jednak jako że gotowa buteleczka z wymieszanym serum może stać 2 tygodnie i tylko przez ten czas jest zdatna do użytku to nie ma co serum oszczędzać. Początkowo aplikowałam normalne ilości, i po jakiś 15-16 dniach serum zaczynało śmierdzieć, a zostało mi 1/3 buteleczki. Dlatego przy następnych nie popełniłam już tego błędu i przy nakładaniu większej ilości na twarz i dekolt udało mi się zdążyć zużyć całą porcję.
Serum pozostawia na twarzy delikatną, lepką warstewkę, dlatego nie nadaje się pod makijaż. Dosyć szybko się wchłania i gdyby nie ta warstwa okluzyjna to byłoby idealne. Dobrze współpracuje z innymi kremami - nie zapycha, nie powoduje wysypu, ani pojawienia się innych, niekoniecznie oczekiwanych niespodzianek.
Jego działanie jest typowe jak na dobre serum ze stosunkowo wysokim stężeniem witaminy C przystało. Bardzo dobrze rozjaśnia oraz nadaje promienny wygląd cerze, delikatnie zwęża pory dzięki swojemu działaniu złuszczającemu oraz zmniejsza widoczność zaskórników i przebarwień potrądzikowych. Należy jednak pamiętać aby nie przesadzić, ponieważ nałożone w zbyt dużej ilości może podrażnić cerę, doprowadzić do nadmiernego przesuszenia oraz pojawienia się zaczerwienień. Dlatego dobrze w duecie z tym produktem stosować jeszcze jakieś kosmetyki nawilżające. Od niedawna używam kremu z Mizon z placentą i bardzo sobie chwalę, jednak o nim napiszę wam w którejś z kolejnych recenzji.
Uwaga! Istnieje kilka źródeł, mówiących o tym, że witamina C jest fotouczulająca i podczas jej stosowania należy bezwzględnie używać kremu z filtrem bo w przeciwnym wypadku nabawimy się trwałych przebarwień (hiperpigmentacji). Nigdy nie przydarzyło mi się nic takiego, jednak myślę że nie warto ryzykować.
Podsumowując, serum to będzie bardzo dobrym i o wiele tańszym zamiennikiem azjatyckich produktów z witaminą C, jednak należy pamiętać o tym, aby pomimo krótkiego terminu przydatności dostosować ilość nakładanego produktu do możliwości naszej cery - przy delikatnej i skłonnej do podrażnień, nie nakładamy tyle, ile na cerę mieszaną ;)
Tak więc, serum przygotowujemy poprzez odlewanie odpowiednich proporcji z głównych buteleczek, do małej buteleczki z pipetą. Mamy do tego pipety z miarką, dlatego jest to bardzo proste i nie zabiera dużo czasu.
Buteleczka jest z ciemnego, brązowego szkła - jest to istotne w przypadku witaminy C ponieważ szybko traci stabilność gdy ma kontakt ze światłem. Warto więc, przygotowane serum trzymać w jakimś zacienionym miejscu. Podczas aplikacji, dzięki pipecie z pompką możemy odmierzyć taką ilość, jaka nas interesuje. Ja zazwyczaj używałam całej, ale to zależy od typu cery! Kwas askorbinowy to jednak kwas, dlatego przy zbyt dużej ilości można odczuć delikatne (lub mocniejsze gdy cera jest podrażniona) szczypanie.
Konsystencja jest przeźroczysta, bardzo wodnista i śliska - ma charakterystyczną strukturę przez zawartość kwasu hialuronowego. Zapach jest przyjemny i w zasadzie czuć tylko gorzką pomarańczę.
Do pokrycia całej twarzy wystarczy kilka kropel, jednak jako że gotowa buteleczka z wymieszanym serum może stać 2 tygodnie i tylko przez ten czas jest zdatna do użytku to nie ma co serum oszczędzać. Początkowo aplikowałam normalne ilości, i po jakiś 15-16 dniach serum zaczynało śmierdzieć, a zostało mi 1/3 buteleczki. Dlatego przy następnych nie popełniłam już tego błędu i przy nakładaniu większej ilości na twarz i dekolt udało mi się zdążyć zużyć całą porcję.
Serum pozostawia na twarzy delikatną, lepką warstewkę, dlatego nie nadaje się pod makijaż. Dosyć szybko się wchłania i gdyby nie ta warstwa okluzyjna to byłoby idealne. Dobrze współpracuje z innymi kremami - nie zapycha, nie powoduje wysypu, ani pojawienia się innych, niekoniecznie oczekiwanych niespodzianek.
Jego działanie jest typowe jak na dobre serum ze stosunkowo wysokim stężeniem witaminy C przystało. Bardzo dobrze rozjaśnia oraz nadaje promienny wygląd cerze, delikatnie zwęża pory dzięki swojemu działaniu złuszczającemu oraz zmniejsza widoczność zaskórników i przebarwień potrądzikowych. Należy jednak pamiętać aby nie przesadzić, ponieważ nałożone w zbyt dużej ilości może podrażnić cerę, doprowadzić do nadmiernego przesuszenia oraz pojawienia się zaczerwienień. Dlatego dobrze w duecie z tym produktem stosować jeszcze jakieś kosmetyki nawilżające. Od niedawna używam kremu z Mizon z placentą i bardzo sobie chwalę, jednak o nim napiszę wam w którejś z kolejnych recenzji.
Uwaga! Istnieje kilka źródeł, mówiących o tym, że witamina C jest fotouczulająca i podczas jej stosowania należy bezwzględnie używać kremu z filtrem bo w przeciwnym wypadku nabawimy się trwałych przebarwień (hiperpigmentacji). Nigdy nie przydarzyło mi się nic takiego, jednak myślę że nie warto ryzykować.
Podsumowując, serum to będzie bardzo dobrym i o wiele tańszym zamiennikiem azjatyckich produktów z witaminą C, jednak należy pamiętać o tym, aby pomimo krótkiego terminu przydatności dostosować ilość nakładanego produktu do możliwości naszej cery - przy delikatnej i skłonnej do podrażnień, nie nakładamy tyle, ile na cerę mieszaną ;)
PLUSY MINUSY
- Cena - Pozostawia tłustą, lepką wartewkę na skórze
- Wydajność - Nie nadaje się pod makijaż
- Zapach - Bardzo krótki termin przydatności
- Szybko się wchłania - Należy używać kremu z filtrem
- Łatwe przygotowanie serum
- Działanie rozjaśniające i rozświetlające
- Delikatnie złuszcza, zmniejsza pory
i widoczność zaskórników
- Wydajność - Nie nadaje się pod makijaż
- Zapach - Bardzo krótki termin przydatności
- Szybko się wchłania - Należy używać kremu z filtrem
- Łatwe przygotowanie serum
- Działanie rozjaśniające i rozświetlające
- Delikatnie złuszcza, zmniejsza pory
i widoczność zaskórników
A wy dziewczyny? Używałyście już w swojej pielęgnacji jakiegoś kosmetyku z witaminą C? Zachwyciła was swoim działaniem, czy wręcz przeciwnie - rozczarowała?
Dla mnie totalna nowość :)
OdpowiedzUsuńA warto wypróbować :P
UsuńNooo... Fakt, może warto zainwestować - chyba też mi się przyda rozświetlenie, a skoro produkt nie jest drogi i jest wydajny, spróbuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://mirella-view.blogspot.com/
Jest bardzo wydajny, ale jedna buteleczka jest tylko na 2 tyg. czyli taka cała kuracja może trwać najdłużej 6 tygodni ;) Jednak ja rozłożyłam to w czasie i serum stosowałam co miesiąc, gdy widziałam że cera znowu staje się poszarzała :P
UsuńO to z Ciebie taki Mały Chemik:)
OdpowiedzUsuńMoja buzia po zimie i chorobie zrobiła się taka jakaś szara:(
Haha dokładnie! :P Mimo tego, że chemii w szkole nie lubiłam to w domu mi nie przeszkadza przy tworzeniu mikstur :D
UsuńOgólnie, witamina C jest bardzo polecana właśnie na poszarzałą cerę bez życia ;)
Mam właśnie produkt od It's skin. I szału nie ma.:(
OdpowiedzUsuńMasz na myśli krem wodny VC effector? Miałam go kiedyś i z tego co pamiętam dobrze się u mnie sprawdzał. Jest nawet zrecenzowany na blogu.
UsuńMoże Twój był źle przechowywany w hurtowni? Witamina C jest bardzo niestabilna...
Bardzo lubię kosmetyki z wit C choć najcześciej kupuje te gotowe sera:)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Naprawdę mnie zachęciłaś do zakupu tego serum, brzmi świetnie! Dodatkowo napisałaś to wszystko tak profesjonalnie, aż chciało się czytać, to zrobiło na mnie naprawdę duże wrażenie :D
OdpowiedzUsuńAktualnie używam kremu pomidorowego ze Skin Food, ma podobne działanie, tyle że jest na noc, ale jego używanie jest mega przyjemne i pięknie pachnie :) Minusem jest to, że jest dość drogi, ale za to bardzo wydajny :)
Pozdrawiam ♥
www.rena-uchiha.blogspot.com
Bardzo miło mi to słyszeć <3
UsuńSłyszałam o tej 'pomidorowej' linii marki SkinFood ale nie miałam jeszcze okazji niczego przetestować ;)
Ciekawy zestaw chociaż zdecydowanie nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTo serum już od jakiegoś czasu mnie interesuje ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy o tym nie słyszałam, ale skoro rozświetla i zmniejsza zaskorniki to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie kochana
Pandabae.blogspot.com
Nigdy nie używałam takiego serum, ciekawe :)
OdpowiedzUsuńtłusta, lepka warstewka na skórze to coś czego bardzo nie lubię
OdpowiedzUsuńJa podobnie, ale nie jest ona aż tak wyczuwalna i da się z nią żyć :P
UsuńPierwszy raz widzę taki produkt na oczy, bardzo chętnie bym go wypróbowała na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Nigdy nie korzystalam z wit C. Choc czytalam duzo na jej temat. Ponoc warto spotegowac dzialanie wit C stosujac dodatkowo witamine E np w kremie.
OdpowiedzUsuńO, nie miałam o tym pojęcia :)) Wiem, że witamina E też jest dobrym antyoksydantem ale nie wiedziałam, że w połączeniu z witaminą C daje lepsze działanie ;))
UsuńA ja obecnie borykam się z niedoskonałościami.. ;/
OdpowiedzUsuńU mnie po tym przypadkowym zastosowaniu przeterminowanych kosmetyków, zaskórniki już zeszły i cera wróciła na szczęście do normy ale wydaje mi się, że serum mogłoby się sprawdzić i w tym wypadku. Ogólnie witamina C jest dobra na wszystko, a cena też nie jest za wysoka więc może warto spróbować. Podejrzewam, że istnieją nawet jeszcze tańsze zamienniki, tylko trzeba poszukać w sieci :P
UsuńNarobię sobie pewnie teraz wstydu... Ale ja nie potrafiłam dobrze rozmieszać tego serum. Nie mam pojęcia czy coś z moim zestawem było nie tak czy w czym tkwił problem, ale nawet siła męskiej ręki nie dała rady temu serum :(
OdpowiedzUsuńA to ciekawe, u mnie bez problemu po dodaniu wszystkich składników i dokładnym rozmieszaniu wszystko ładnie się połączyło. Żeby mieć pewność, że kwas askorbinowy w proszku się rozpuścił, buteleczkę kładłam poziomo i zostawiałam na kilkanaście minut, od czasu do czasu ją obracając :P No i po tym czasie serum było gotowe do użycia.
UsuńNie mam pomysłu, dlaczego u Ciebie były trudności...może zestaw był źle przechowywany na hurtowni i narażony na gwałtowne zmiany temperatur? :((
wow! spory zestaw! :) ja jeszcze nigdy nie korzystałam z takich produktów:P
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty z witaminą C, moje ulubione to Flavo c
OdpowiedzUsuńO, nie słyszałam o tej marce, ale zaraz o niej poczytam ;)
UsuńPierwszy raz słyszę, jednak mnie zaciekawiłaś...
OdpowiedzUsuńja ostatnio zraziłam się do kosmetyków z witamina C bo u mnie nie działają pff
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. :)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś serum z wit. C własnoręcznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serum z wit. C i ostatnio robiłam je nawet własnoręcznie ;)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie pielęgnacji bez tego kosmetyku <3
Wygląda na to, że jest idealne na noc :) Fajny zestawik :)
OdpowiedzUsuńNominowałam cię Do LBA ( Liebster Blog Awards)
OdpowiedzUsuńwięcej na http://kuroshitsujizbior.blogspot.com/2016/03/liebster-blog-award.html
Po wszystkich produktach z witaminą C zawsze wychodzi mi uczulenie na policzkach, więc wyglądam na wiecznie zawstydzoną. Będę czekać na recenzje jakichś kosmetyków w stylu azjatyckiego białego jelenia xD
OdpowiedzUsuńhttp://tuewelina.blogspot.com/?m=1
super że można przygotować serum samemu i nie jest to zbyt skomplikowane :)
OdpowiedzUsuńRównież same robimy serum z wit. C i jesteśmy baaaardzo zadowolone. Najważniejsze, że trądzik prawie ustąpił a cera jest dużo ładniejsza ;)
OdpowiedzUsuńTo serum jest naprawdę super, stosuję od jakiegoś czasu i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńW połączeniu z kroplówkami witaminowymi od https://vita-pomoc.pl/ mam świetny efekt!
Artykuł i zawarte w nim informacje są bardzo przydatne
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty
OdpowiedzUsuń