Tym razem recenzja delikatnego żelu złuszczającego do codziennego użytku Ginvery, który jest jednym z ich najpopularniejszych produktów.
Marka Ginvera wywodzi się z Malezji i jest niezwykle znana m.in. w Singapurze czy Chinach. Poniżej jako ciekawostkę, dodałam ich główne założenia:
仁 | 義 | 誠 | 信 |
Universal love & benevolence to all human beings | Be just, fair & righteous to all | Be sincere to staff, suppliers, customers & consumers | Be honest & positive in marketing, sales and advertising |
Żel Green tea whitening był moim pierwszym zakupionym produktem tej marki. Czy jestem z niego zadowolona? Zapraszam do dalszej lektury!
* Opis Producenta*
1. Stosuj codziennie na suchą twarz.
2. Wyciśnij na suchą dłoń niewielką ilość, rozprowadź na twarzy, skupiając się na zanieczyszczonych partiach.
3. Delikatnie masuj przez około 1 minutę.
4. Spłucz wodą lub umyj twarz jak zwykle.
Właściwości:
- W bezbolesny sposób usuwa zaskórniki
- Zmiękcza zrogowaciałe warstwy i delikatnie usuwa martwe komórki skóry
- Oczyszcza pory, powodując że skóra staje się gładsza
- Usuwa plamy pigmentacyjne i blizny potrądzikowe
- Usuwa prosaki (oil seeds), znajdujące się w okolicy oczu
- Reguluje wydzielanie sebum, zapobiega powstawaniu wyprysków
- Wyrównuje koloryt skóry, nadając jej blasku
- Poszarzała i szorstka skóra staje się gładsza i bardziej promienna
- Stymuluje metabolizm skóry, cera staje się młodsza
- Umożliwia szybkie i błyskawiczne przenikanie produktów użytych w dalszej pielęgnacji
*Moja Opinia*
Ginvera Green Tea Whitening Marvel Gel zakupiłam na Ebay'u w cenie 50 zł. Zakupiłam go głównie dlatego, że odkąd sięgam pamięcią borykam się z czarnymi zaskórnikami na nosie. Próbowałam wielu sposobów na ich pozbycie się ale nic nie działało. Aż w końcu trafiłam na ten oto niepozorny kosmetyk, zamknięty w zielonej tubce na zakrętkę, o pojemności 60 ml. Żel ma świeży, jasno zielony kolor, przywodzący na myśl zieloną herbatą, która też jest jednym z głównych składników. Zapach jest bardzo chemiczny i nieprzyjemny, w dodatku utrzymuje się podczas mycia twarzy.
Produkt jest mało wydajny, jedna tubka wystarczyła mi na niecałe 1,5 miesiąca regularnego używania. Konsystencja typowo żelowa, lekko wodnista. Bardzo fajnie rozprowadza się na twarzy. Po paru minutach masażu i oczyszczania, wytwarzają się zielonkawe drobinki, chociaż ich kolor zależy od tego jak zanieczyszczona była nasza cera, bowiem wyłapują one wszelki kurz, pyłki czy sebum. Po zmyciu twarzy ciepłą wodą, byłam bardzo zaskoczona. Nieczęsto zdarza się, że twarz staje się jaśniejsza po jednokrotnym użyciu danego kosmetyku. Zazwyczaj potrzeba na to czasu i regularnego używania. A tu, buzia od razu jest jaśniejsza i promienna. Wygląda zdrowo i przejrzyście. Jednak najważniejsze było to, że zaskórniki stały się ledwo widoczne. Pierwszy raz w życiu osiągnęłam taki efekt, więc możecie wyobrazić sobie moje zaskoczenie.
Przy regularnym używaniu, przestały pojawiać mi się niespodzianki na twarzy w postaci wyprysków. Nie mam dużych problemów z pryszczami, jednak czasami jakieś się pokazywały. Jednak odkąd używam produktu Ginvery, nie mam już z tym problemu. Jeśli chodzi o nadmierne wydzielanie sebum to nie zauważyłam aż tak diametralnej różnicy. Owszem, jeśli jestem bez makijażu to twarz rzeczywiście długo pozostaje świeża, jednak gdy mam krem BB, to po tych 4-5 godzinach muszę się przypudrować.
PLUSY MINUSY
- dostępność - wydajność
- aplikacja - cena
- usunięcie zaskórników - chemiczny zapach
- dobre oczyszczanie
- brak wyprysków
- promienna i zdrowo
wyglądająca cera
- rozjaśnienie twarzy
Podsumowując, żel ten to jeden z najlepszych kosmetyków, jakie było mi dane używać i z pewnością bym do niego wróciła, gdyby nie fakt, że moje zaskórniki zniknęły całkowicie. Jeżeli w przyszłości problem nawróci to wtedy ponownie w niego zainwestuję.
ja miałam z tego krem bb i był za ciemny... i nie krył też specjalnie ;P
OdpowiedzUsuńAzjatki są z reguły ciemniejsze, dlatego czasami tak się zdarza :D Chociaż krem bb powinien dopasowywać się do naturalnego kolorytu skóry. Green Tea Whitening Marvel Gel jest jak na razie jedynym produktem, który od nich testowałam, kremu bb nie miałam okazji jeszcze przetestować.
Usuńoj tak, lubimy się z Marvel gelem, niestety biorąc pod uwagę jego małą wydajność dziad wychodzi strasznie drogo. Na szczęście koreańskie marki oferują wiele tańszych zamienników :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Jak dotąd nie natknęłam się na drugi tak dobry żel do oczyszczania twarzy. Moją największą zmorą są te okropne, czarne zaskórniki na nosie, i żaden inny kosmetyk nie zredukował ich widoczności. Wyjątkiem jest ten produkt :) Myślę, że może on okazać się opłacalny, jeżeli będzie używać się go okazyjnie. Wtedy starcza na dłużej, jednak efekty są mniej spektakularne :(
Usuńja ostatnio wyczaiłam dobry patent na zaskórniki! Chciałam kupić sobie Missha Super Aqua Pore Correcting Blackhead Melting Oil Gel - ale potem myślę, po co płacić dodatkowo, skoro oleje do oczyszczania i tak mam, kwestia tylko szczoteczki? Tak więc kupiłam z Avonu taką silikonową szczoteczkę do mycia twarzy. Smaruję nos olejem oczyszczającym, odpalam youtube dla zabicia czasu i masuję nos i okolice szczoteczką przez jakieś 5 minut. Zaskórniki się zmniejszają, a niektóre w ogóle znikają :) jak na razie metodę zastosowałam tylko dwa razy, a efekty są b. dobre, polecam! :)
UsuńOlej akurat mam, więc pozostaje mi jedynie zakup silikonowej szczoteczki. Widziałam ją na Ebay'u za parę złotych więc zakup nie jest za drogi, a skoro efekty dobre to na pewno wypróbuję :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą - kupiłam go na AsianStore i to najlepszy peeling enzymatyczny jaki miałam - delikatny w użytku ( nie to crystal ze SKIN79), ma całkiem miły zapach (jak dla mnie) i moja skóra go pokochała :) Fakt - mało wydajny ja przy regularnym stosowaniu miałam go przez ok.miesiąc
OdpowiedzUsuń